reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2015

reklama
kurcze dzis moje dziecie to sie dopiero rozchulalo od pol godziny jak zaczelo fikac to tylko kopniecie za kopnieciem czuje :) <3
 
moja malutka miała tętno 155, więc się sprawdziło, że wysokie na dziewczynkę. :)

Aj przed chwilą miałam tel od teściowej i już po dobrym humorze, a tak niedawno jeszcze nic do niej nie miałam, jednak czar prysł. Jeszcze malutka się nie urodziła a ta już mi się wtrąca. Powiedziałam jej, że chciałam jechać do lidla zobaczyć ciuszki dla niemowlaków ale auta nie miałam, a ta od razu atak, że co Ty chcesz kupować jak wszystko będziesz miała po maluchach z rodziny i że nieważne, że po chłopcu bo przy małym dziecku to nie robi różnicy. Tak mi ciśnienie podniosła.... Bo co ja już nie mam prawa nawet oglądać? Póki co w rodzinie nikt mi nic nie dał dla takiego niemowlaka (tylko z większych ciuszków trochę), a ja też nie zamierzam czekać w nieskończoność żeby wyprawkę szykować bo z kasą też nie tak łatwo a ja wolę koszty rozłożyć i zacząć się też tym wszystkim cieszyć, bo to moje pierwsze dzieciątko. Szaleć z zakupami też nie mam zamiaru ale czy do cholipki jasnej ja już nawet oglądać nie mogę? A moja malutka będzie miała być od małego ubierana w chłopięce rzeczy bo to nie robi różnicy teściowej? Mi jakoś robi bo jeszcze mnie stać, żeby kupić np. różowe śpioszki. Zresztą chce też mieć trochę radości z zakupów a nie liczyć do ostatniego dnia ciąży, aż ktoś z rodziny mi ciuszki da. Wiem, że zaczynam się niepokoić, że nawet najmniejszej rzeczy nie mam dla malutkiej.

Eh, sorki za te wywody, ale po prostu ulżyło mi...
 
Nati co jej na to powiedziałaś? Nie denerwuj się nie potrzebnie.. nie ma czym, przygotuj sie psychicznie że po porodzie będzię jej odbijać i przygotuj delikatne aczkolwiek konkretne zdania z podtekstem "zajmij się sobą nie mną i moim dzieckiem" :))))
 
Delikatnie dałam jej do zrozumienia, że mnie wkurza gadaniem, że dostanę wszystko po innych dzieciaczkach bo póki co nic od nikogo nie dostałam. Powiedziałam też, że nie wiem czy moje dziecko będzie chodziło w rzeczach po chłopcu bo tak naprawdę ich jeszcze nie widziałam i dopiero jak dostanę i zobaczę to sama zdecyduję czy chce żeby w nich chodziło. Po czym przestałam się odzywać w słuchawce i odpowiadałam tylko tak lub nie. Zrozumiała, że nie mam ochoty rozmawiać, więc skończyliśmy.

Uf.... 10 głębokich oddechów... i mam nadzieję, że ciśnienie mi spadnie.
 
moja malutka miała tętno 155, więc się sprawdziło, że wysokie na dziewczynkę. :)

Aj przed chwilą miałam tel od teściowej i już po dobrym humorze, a tak niedawno jeszcze nic do niej nie miałam, jednak czar prysł. Jeszcze malutka się nie urodziła a ta już mi się wtrąca. Powiedziałam jej, że chciałam jechać do lidla zobaczyć ciuszki dla niemowlaków ale auta nie miałam, a ta od razu atak, że co Ty chcesz kupować jak wszystko będziesz miała po maluchach z rodziny i że nieważne, że po chłopcu bo przy małym dziecku to nie robi różnicy. Tak mi ciśnienie podniosła.... Bo co ja już nie mam prawa nawet oglądać? Póki co w rodzinie nikt mi nic nie dał dla takiego niemowlaka (tylko z większych ciuszków trochę), a ja też nie zamierzam czekać w nieskończoność żeby wyprawkę szykować bo z kasą też nie tak łatwo a ja wolę koszty rozłożyć i zacząć się też tym wszystkim cieszyć, bo to moje pierwsze dzieciątko. Szaleć z zakupami też nie mam zamiaru ale czy do cholipki jasnej ja już nawet oglądać nie mogę? A moja malutka będzie miała być od małego ubierana w chłopięce rzeczy bo to nie robi różnicy teściowej? Mi jakoś robi bo jeszcze mnie stać, żeby kupić np. różowe śpioszki. Zresztą chce też mieć trochę radości z zakupów a nie liczyć do ostatniego dnia ciąży, aż ktoś z rodziny mi ciuszki da. Wiem, że zaczynam się niepokoić, że nawet najmniejszej rzeczy nie mam dla malutkiej.

Eh, sorki za te wywody, ale po prostu ulżyło mi...

Ah skąd ja to znam...w pierwszej ciąży było to samo,a po co to,a po co tamto,po co tyle a nawet na parę skarpetek nie dała i nigdy lampka nie kupiła,tłumacząc,że mi się na pewno nie spodoba.W efekcie doszło do tego,że wszystko kupowałam sama,większość przez internet i nic nikomu nie mówiłam,nie licząc męża oczywiście. Zupełnie inne podejście miał teściu,ona nie ma swojej kasy ale jak dorwał fuche to dawał mi kasę mówił "kup coś ładnego" a jak przyszło to szłam pokazać co kupiła i cieszył się strasznie.
Teraz znowu to samo,a po co a na co...
 
reklama
Dziewczyny blagam ratujcie mnie jak mam se pomuc do jutra , ulzyc w bolu ...mam zapalenie pecherza ...jutro z rana ide do lekqrza ale jak przetrwac noc .... Jakie metody na was dzialaly ?
 
Do góry