reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Jako moderator chciałam zwrócić uwagę na ogłoszenie administratora https://www.babyboom.pl/forum/mozes...a-mama-bardzo-potrzebuje-waszej-pomocy-69707/ Może ktoś będzie chętny by pomóc.

Rany przeczytałyście jaka akcja z tym pracodawcą??? Powiem wam, że wierzę w karmę co złego zrobisz to do ciebie wróci, ale to może być za mało dla tej biednej mamy :-(

Mnie sernik nie rusza, a pizza odrzuca, ale chyba Gosia i Bartek coś pisała o kanapce z mielonką i od wczoraj za mną chodzi :-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Witam sie i ja:)

Dziewczyny z zagranicy zgadzam sie w zupelnosci ze te wizyty i usg to smiech na sali. Ja teraz mam usg w lutym i potem juz nic az ciezko mi to sobie wyobrazic;/ Pociesza mnie ze w marcu jade do Pl i planuje to 4d zrobic usg. A te wizyty z poloznymi ja tam nie jestem z nich zadowolona nic ciekawego sie na nich nie dzieje a jak mowie ze mnie mnie cos boli to ona mi nic poradzic nie moze:/
I tu sie pojawia kolejny temat L4 tutaj nie wiem co by musialo sie dziac zeby dostac zwolnienie. Ja mam dosc ciezka prace duzo chodzenia schylania noszenia jak wracam z pracy i usiade to wstac potem nie moge:/ a wieczormi mam bole brzucha:/ A uslyszalam ze mam isc do pracodawcy a co mi pracodawc zrobi:/ zmienilam dzial ale prace i tak wykonuje ta sama. Pomijam juz fakt ze jak pojde na zwolnienie to pozniej jest problem z macierzynskim. Trafia mnie cos jak o tym mysle.

Podsumowujac mysle ze kobiety w ciazy w PL maja naprawde dobrze. Zawsze lekarz pod reka jak cos sie dzieje to L4 a przede wszystkim badania, Wyobrazacie sobie ze tu w UK jesli nie krwawisz to nawet ci badania ginekologicznego nie zrobia przez cala ciąze:/ Masakra.

Ale ponarzekalam hehe.
Co do humorow to ja tez z tych czepialskich jestem ale jak narazie sie powstrzymuje i staram sie nie byc za bardzo wredna :-)

Trzymajcie sie kobietki :)
 
Minisia, ja jestem z tych osób niecierpliwych, ale zauważam duzo plusów w tej ciąży, uczę się cierpliwości do wszystkiego, i ze spokojem witam nowy dzień. Tak jak już pisałam, myśląc o najgorszych rzeczach i denerwować się na zapas nic nie da, a tylko będę ja się wykańczać, a dziecko bedzie zestresowane przez mój stres.. Więc niecierpliwie odliczam czas do kolejnej wizyty, ale cierpliwie czekam. A każdego dnia cieszę się z małych (a nawet wielkich rzeczy) typu, że maleństwo pukło, ja i moja rodzina jesteśmy zdrowi. ;) W małych rzeczach dnia codziennego odnajduje sile, i pozytywną energię.. A jak tylko przychodzą czarne myśli, to dmucham szybko aby je odpędzić i staram skupić się nad czymś co jest przyjemne. ;)

Pola kochana, jesteś bardzo dokładna i zdyscyplinowana. Wszystko to co planujesz, zakladasz musi być zrobione ponieważ w innym wypadku czujesz, ze wszystko jest do góry nogami. Uważam jednak, że mimo ze jesteś tak pracowita, powinnaś zwolnić obroty. Nie warto tak przepracowywać organizmu. Gdy Ty sie źle poczujesz, myślisz ze inni bedą ma Ciebie dmuchać i chuchać? Wydaje mi sie że nie. Zwolnij kochana! :*


S.michalina dobrze, że humor jest. :) fajnie słyszeć jak humor Wam dopisuje i odrazu dzień jest piękniejszy. ;)

Kawo przesyłam mielonkę! Mam zapas. :)
 
Michalina jelita mogą Ci naciskać na macicę i stąd te twardnienia, trzeba dbać o regularność;-)

Hehe no żeby to było takie proste :) Ale serio, już mnie to do szaleństwa doprowadza. Prawie cały pierwszy trymestr z tym walczyłam. Kilka tygodni miałam spokoju i znowu :( Muszę zdecydowanie wrócić do maślanki, bo działa najlepiej ze wszystkich usprawniaczy ;)

michalina budujecie sie?

Nie, próbujemy zaadaptować piętro domu do warunków osobnego mieszkania. W sobotę czeka nas wizyta architekta, który ma zaplanować niewielkie zmiany w strukturze domu. Aż się boję jak podsumuje finansowo nasze propozycje :p Planujemy nieco powiększyć pokój przesuwając okno na balkon. W zasadzie wymusiło to na nas życie, bo okno jest bardzo nieszczelne i wymaga już wymiany. Co prawda dom jest stosunkowo nowy i solidny, budowany pod śląskie kopalniane warunki ale niestety mimo, że okna plastikowe, to i tak poległy na wstrząsach. Praktycznie już wszystkie są do wymiany. Otoczenie trzech kopalń robi swoje, ale za to mamy widoki niesamowite w nocy, jak wszystko podświetlą :)

Co do pasa to o skuteczności tego konkretnego się nie wypowiadam, bo nie używałam. Co do ceny, niestety wszystkie tego typu urządzenia są drogie jeżeli nie są refundowane. Ortopeda zalecił mi kiedyś pas usztywniający kręgosłup, coś w stylu deski opasającej praktycznie całą sylwetkę. Też wyglądało nieciekawie i było drogie jak diabli ale było skuteczne. Do dziś pozostała mi jedynie odstająca łopatka, która jak się zapomnę i rozluźnię może z boku przypominać garb :( Może człowiek po takich rzeczach bardziej naiwny się robi, pieron wie ;)

Z innej beczki - zaserwuję wam przydługą historyjkę o moim wieczorze. Chciałam opowiedzieć mojemu M. ale już śpi a komuś muszę ;)

Dzisiaj pełna dobrego humoru i optymizmu życiowego postanowiłam jeszcze bardziej się rozweselić i zafundować sobie lekki trening na siłowni. Po przeprowadzce jeszcze nie odnalazłam się w okolicy, więc w Internecie wyszukałam odpowiedni obiekt i zleciłam Hołowczycowi doprowadzenie się do celu. Pełna pozytywnej energii ruszyłam do miasteczka obok, podśpiewując Hey Jude.
Nagle rozległo się pewne siebie „Jesteś u celu” – o nie! Nieprawda, nie jestem u celu. Tu nic nie ma!
Zaparkowałam pod jakimś sklepem żeby się odnaleźć i okazało się, że wsteczny nie wskakuje! To niesamowite jak kobieta szybko potrafi przejść od euforii do histerii. Cała się nad tym wstecznym zapłakałam, rozpaczając jak chcę wychować dziecko, kiedy nie potrafię nawet wstecznego wrzucić :) tragedia, mówię wam!
Ostatecznie spojrzałam na gałkę i okazało się, że w samochodzie mojego M. wsteczny jest w zupełnie innym miejscu niż u mnie w autku. Taki wstyd.
W końcu do celu doprowadził mnie nie Krzysiu a wujek Google, na widok urządzeń poczułam się szczęśliwa. Było rewelacyjnie. Pani trochę panikowała, że ciężarna chce ćwiczyć ale uspokoiłam ją, że w ciąży też można tylko trochę spokojniej. W zasadzie to jej się nawet nie dziwię, bo może się wcześniej z takim zjawiskiem nie spotkała? i pewnie obawiała się, że coś się stanie. Dobrze mi robi ruch, muszę wrócić do regularnych zajęć przynajmniej do póki będę mogła.

Dobranoc
 
Michalina ja już.nie mogę sie doczekać jutra i zajęć.dla ciężarówek, chociaż są one bardzo spokojne, to jednak mi pomagaja, przynajmniej psychicznie... No i basen w niedzielę...

A wieje u nas jak nie wiem, ciekawe czy jutro w ogóle przejade samochodem....

Kombinezon dla Oli okazal sie na styk...jestem w szoku jakie mam duże dziecko....
 
Dzien dobry mamusie
Ja juz z pracy klikam zmeczona myslami w lozku :(

Blue ja tez z tych w goracej wodzie kapanych hehe

S.michalina wspolczuje w takim razie a widok pewnie bezcenny jak cos wstaw focie :) a przygode mialas niezla hehe

Ja wczoraj ledwo na stacje po paliwo zajechalam bo juz na swiatlach zaczal mi gasnac ale na awaryjnych sie dokulalam na szczescie ufff az strach pomyslec co by bylo jakby zaczal gasnac dalej od stacji :(
 
S.michalina kobietko super, że dotarłaś do upragnionego celu. Nie zdziwiłambym sie jak w aucie zaczęłaś wyzywać na Krzyśka :D a no i dobrze, że ten wsteczny był, bo lepiej jak był na innym miejscu, niż miałoby go wogle nie byc. :* super, że poćwiczyłaś i sprawiło Ci to radość. ;)

Minisia widzę że u Ciebid tez przygoda wieczorna. Dobrze ze wszystko wporzadku kochana! I że dojechalaś tam na całe szczęście! :*
 
reklama
Witajcie,

Wczoraj oprócz krzyża bolał mnie całe brzuch, pewno coś zjadłam nie tak i mi zaszkodziło, bo czułam jak miałam ściśnięte jelita. Dzidziuś rozpychający się pewnie też swoje zrobił :sorry2:

s.michalina niezła akcja, wyobrażam sobie jak się musiałaś wkurzyć. Ja też bym się z bezsilności i własnej głupoty zapłakała :-D O widzę ze u minisi też przygoda, normalnie trza założyć wątek "przygody lipcówek" :-D
ja z ćwiczeń to tylko gimnastyka czasami. Na wszystko inne nie mam czasu :-( Moze na basen skoczę na feriach.

Ale wy tu smaka robicie, na weekendzie muszę pizzę zrobić nie ma co ;)

A mój mąż umyślił kupować nową lodówkę, bo ta co mamy jest z odzysku ;) i powoli się nie mieścimy, zawsze pełno garków w niej co miejsce zabierają. I w sumie się cieszę że o tym pomyślał, choć to wydatek, ale jak rodzina się powiększa to się przyda więcej miejsca.

Z tym usg za granicą to kpina, widać jak na dłoni że stawiają na "natura sama poprowadzi ciążę" ;/

Dziś byłam prywatnie w laboratorium, 36zł zostawiłam za morfo, mocz i HBS antygen.
 
Ostatnia edycja:
Do góry