reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

No to jagódka jako pierwsza Cię powitam domowo :-) Dobrze, że już wszystko się unormowało:-) Smacznego :-D
 
reklama
Dołączam do do wypłatowych, też mam ambitny plan ruszyć na zakupy, ostatnio tylko w legginsy się mieszczę. I jeszcze prezent dla męża. .. eh intensywnego dnia cd
 
bo masz pw ode mnie nie od Arabelki :-D Co oznaczała ta utrata wzroku? Jakaś aura migrenowa?
Przepraszam hehe ja znów zaczynam mieszc:-D Moja droga ni z tego ni z owego przychodziła w danym momencie mgła taka mocna przed oczami i nic kompletnie nic nie widziałam:no: przestraszyłam sie strasznie ale narazie jest ok odpukac
 
jak fajnie, jagódka i laleczka się pojawiły :-)

laleczka, no to miałas przeżycia :-( ale ciesze się, że już lepiej!
Dzieki:tak: Powiem Wam ze nikomu tego nie zycze. Boje sie sama wychodzic z domu i autem jezdzic :-( ale niestety musze:nerd:. Wcinam szpinak wedle zaleceń hehe bede jak Papaj :-DJagódko widze ze Ty bidulko tez z przejsciami , trzymam kciuki aby było dobrze.


 
Ostatnia edycja:
Laleczka trzymaj się, mam nadzieję, że już będzie ci lepiej. swoją drogą szpinak nie ma aż tak wiele żelaza, wbrew pozorom... polecam jeść natkę pietruszki do wszystkiego
 
ja właśnie nie mam sesji z pierwszej ciąży i teraz bym chciała właśnie taką rodzinną z mężem i Czarkiem....
Elza mogę Wam coś pstryknąć jak się cieplej zrobi:tak:

Hej:)

Czytam Was na bieżąco, ale weny jakoś brak:/
Dzisiaj jadę do rodziców zacząć przygotowania do sobotniej imprezki. Wątpię, że będę miała czas cokolwiek napisać:(
Haust kciuki za wizytę:)

Miłego weekendu Wam życzę!

Venus, udanej imprezy!

Wiem, że to nie wątek zakupowy, ale pochwalę się, że kupiłam wózek JEDO FYN, używany ale stan idealny - przyjechał 2 dni temu i totalny zachwyt, na oponach nawet dają się zauważyć niezdarte "włoski" - fotelik, spacerówka i gondola nieruszone, bez plam.. superaśnie :) oszczędzone 1500 zl (nowy zestaw 2100-2300 zl)
:tak:

oki...dość byczenia, ruszam pupę bo zaraz będzie mąż z córciami z przedszkola... pozdrawiam Was ciepło! i przesyłam tą moją "wiosnę" :)

Będziesz zadowolona, to fajne wózki!

pozwolilam sobie zalozyc nowy watek abysmy wiedzialy co sie dzieje u nas, napisalam bez komentarzy wzorem innych miesiecy i mysle ze to dobry pomysl ale jak cos moderatorki chyba moga zmienic tytul jesli chcecie wpisywac kometarze tam..mama nadzieje ze czesto tam pisac nie bedziemy ale przyda sie taki wateczek :tak:

Minisiu skasowałam go, bo wcześniej dziewczyny założyły taki wątek, musiałaś nie zauważyć

Na wizycie wczoraj znów dostałam recepty na duphaston i luteinę ze słowami, że jeszcze długo je pobiorę, więc chyba Jagódka tak jak Ty będę jeszcze długo szukała "promocji" na te leki :-D

Któraś z Was pisała, że na zatoki nie stosuje się antybiotyków i powiem, że pierwsze słyszę. Zapalenia zatok mam od dziecka i zawsze, ale to zawsze przepisywano mi tylko i wyłącznie antybiotyki tudzież jest to infekcja bakteryjna a nie wirusowa.

Gratuluję zakupu wózka. Czy ktoś jeszcze ma Jedo Fyna i może się podzielić wrażeniami?

W szpitalu odstawili mi progesteron, ale teraz znowu mam brać duphaston - lekarz dał mi dla świętego spokoju i w razie czego prowadzący go odstawi. Także gdzie te promocje?:-D
Ja mam jedo bartatinę - to podobny wózek, jestem bardzo zadowolona! Koleżanka ma jedo fyna i też jest zadowolona.
Na chore zatoki też dostawałam zawsze antybiotyk, bo to typowo bakteryjna infekcja.

Dzieki:tak: Powiem Wam ze nikomu tego nie zycze. Boje sie sama wychodzic z domu i autem jezdzic :-( ale niestety musze:nerd:. Wcinam szpinak wedle zaleceń hehe bede jak Papaj :-DJagódko widze ze Ty bidulko tez z przejsciami , trzymam kciuki aby było dobrze.



Dzięki Laleczko, dla mnie 100/50 to normalne ciśnienie i normalnie się przy takim czuję:tak: Mam nadzieję, że Ci przejdzie i będzie ok. Konsultowałaś to z neurologiem?
 
LALECZKA - Dobrze, że już jest lepiej. Uważaj na siebie. Ja mam fazę ostatnio na szpinak, mogę podesłać pierogi ze szpinakiem :tak: a dzisiaj zapraszam na obiad - tarta oczywiście ze szpinakiem :-D

witam,
dziś się czuję ok, ale jestem wyrodna matka... Ola załapała katar, a ja zamiast z nią siedzieć w domu, zawiozłam ją do żłobka... czuję, że dziś muszę poleżeć i poodpoczywać jeszcze, a z nią, niestety, nie da rady długo poleżeć...

Nie martw się, każdy czasami musi wykazać się odrobinką egoizmu dla swojego dobra.

S.michalina to jak wroci porozmawiaj z nim czy dotarlo do niego co robi zle..

Mam taki ambitny plan ale znając życie to ja, rozchwiana emocjonalnie, zacznę płakać a on zwali wszystko na hormony. I wielka "D" za przeproszeniem. Zobaczymy. Od trzech tygodni siedzi nad ważnym projektem po godzinach więc jak wróci z pracy mamy dla siebie może godzinkę i idzie dalej pracować. Cierpliwie się nie odzywałam - dodatkowa kasa się przyda, przecież nie robi tego dla przyjemności. Przedwczoraj postanowiłam zrobić nam taki miły wieczór po tych całych przeżyciach z moją "macicą", zrobiłam specjalnie dla M. długo wyczekiwane pierogi, później umililiśmy sobie wieczór ;) i ogólnie starałam się żeby było fajnie. Nie dość, że specjalnie się na to wszystko nie ucieszył, to w pewnym momencie po prostu wstał i poszedł pracować bez słowa. I już, czar prysnął. Więc wczoraj mu powiedziałam, że sprawił mi przykrość a on do mnie, że przecież nie pracuje dla przyjemności i jeszcze mam mu dać kilka dni to skończy projekt i będzie już normalnie i że powinnam być bardziej wyrozumiała. Generalnie wyszło na to, że nic innego nie robię tylko zrzędzę, że on za dużo pracuje a sama nic nie robię. Kurcze no, się wściekłam okropnie. Dziecko jakby interesowało go tylko dorywczo, kiedy widzi że już trzeba. Mówię wam, ten dzieciak będzie lepiej wyczuwał po urodzeniu mojego psa niż męża, częściej mi się do brzucha tuli. A tylko w nocy pretensje, że się odsuwam od niego. Już mi nerwy puściły. A jak mam się nie odsuwać jak mi praktycznie w każdej pozycji nie wygodnie a z nim na sobie jest jeszcze gorzej! Na lewym boku uciska, na prawym się wrzyna, a na plecach jakoś dziwnie mrowi i jeszcze mąż do tego wiszący na ramieniu. Rewelacja.
Ach, przepraszam, że tak marudzę. Gdzieś się musiałam wypłakać :blink:

blueberrry - z tymi zakupami coś chyba jest. Szybko się na nich męczymy i dlatego nie lubimy. Ja się wybrałam dzisiaj z nadzieję na jakieś owocne łowy a się okazało, że nic nie kupiłam poza błonnikiem i jogurtem naturalnym :-D Na co w ogóle jest ten błonnika, warto to jeść? Bo szczerze mówiąc kupiłam tylko dlatego, że jak spojrzałam na niego to pomyślałam, że świetnie nadaje się (czy na pewno?) do jogurtu naturalnego, który do tej pory piłam bez dodatków.
 
reklama
Kubusiowata, Hobbit gratuluje córeczek :)
Haust super ze juz wszystko ok.
Laleczka cisze sie ze juz wszystko wporzadku ale pewnie mialas niezlego stracha.
Jagódka super ze juz w domciu:) No to teraz smacznego zycze:)
s.michalina tak to juz jest z tymi facetami czasami chcesz zeby jakkolwiek sie wykazali podziekowali za cos poprzytulali czy chociazby poglaskali po brzuchu ale wiekszosc niestety jest malo domyslna i zazwyczaj twierdzi ze przesadzamy. Poczekaj moze rzeczywiscie ten projekt go tak zajmuje. Niedlugo bedzie lepiej napewno:)


No i w koncu piateczek juz nie moglam sie doczekac jutro sie wyspie :D:D A pozatym u mnie nic ciekawego. Wczoraj mialam taki nijaki dzien na nic nie mialam weny ani ochoty. Dzisiaj juz troche lepiej. Juz ciagle mysle o wizycie w przyszlym tygodniu:) W ogole to fajnie znowu przyszedl czas wizyt i dobrych wiadomosci:):)
 
Do góry