reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

lutowe mamy 2019

na kiedy termin??


  • Wszystkich głosujących
    101
Ja pracuje takze z dziecmi, takze ekipe mam super! Ale znajda Cie wszedzie :)
Ja nie pracuje z dziećmi, ale jak kierownik stwierdzi, że jestem np 10min dłużej na spotkaniu niż on sobie wyliczył to alarm odrazu, że na pewno latam po sklepach, albo w domu siedzę i udaje że pracuje [emoji58] ale ja mam specyficznego palanta za szefa [emoji12]
 
reklama
No tak, ale niektorym sie wydaje, ze praca biurowa to latwiejsza w ciazy...tymczasem trzeba tez pomyslec o tym, jak duzy jest stres wlasnie, bo stres to jeszcze gorzej niz np stanie w pracy
Kochana absolutnie nikt nie napisał, że praca biurowa jest lżejsza, korzystbiejsza itp. Wszystko zależy od pracy (a praca biurowa też może mieć różny charakter, stopień odpowiedzialności itp). Poza tym każdy organizm jest inny, każdy lepiej odnajdzie się w innej pracy. Dlatego nie ma w ciąży pracy gorszej czy lepszej. Każdy odczuwa to inaczej. Jednym w ciąży (czy też nie) sprzyjać będzie praca siedząca, innym chodząca. Nie ma reguły.
Jeśli chodzi o stres... Również każda może być stresująca lub też nie. W zależności od charakteru pracownika, stopnia jego zaangażowania, pracodawcy, atmosfery w pracy. Nie jest powiedziane, że praca biurowa jest stresująca, a praca sklepowej nie.

U mnie odpowiedzialność jest ogromna, za setki ludzi. Jedna zła decyzja kogoś z drużyny i wszyscy mogą zginąć. W razie wypadku to podróżny jest najważnoejszy-bo my wiemy co robić, jesteśmy szkoleni, oni nie. To jest ogromna odpowiedzialność, codziennie za setki ludzi. Ale to błedy techniczne... A co z samobójcami? Gwałtowniejsze hamowanie i myślisz - samobójca, zwierzyna czy po prostu brak zielonego światła w ostatniej chwili? No i ludzie, na 10 osób, 2 podróżnych będzie miało pretensje o coś na co nie masz wpływu, a jeden zmiesza Cię z błotem, wyzwie od najgorszych przy innych podróżnych. Nie możesz nic zrobić, reagować, a po prostu życzyc "przyjemnej podróży". No i niebezpieczni ludzie. Zdarzają się uciekinierzy, złodzieje, bezdomnii, narkomanii, ludzie pod wpływem alkoholu. To Ty idziesz na pierwszy front, niestety. Nie możesz uciec. I presja w pracy, ludzi wiecznie brakuje. Chcą żeby robić nadgodziny, nie zgodzisz się to foch... w najbliższym czasie nie załatwisz dnia wolnego czy przełożenia służby. No i tysiące pracowników.. nie znasz wszystkich, ale i tak obrobią Ci tyłek. Nie możesz powiedzieć, że "o mam wolny weekend", "o pisałam o wolną Wigilie i dostałam" - bo ktoś nie dostał, przez Ciebie bo Ty masz więc... nie wolno się przyznawać.
No i teraz praca stresująca, moje zaangażowanie wraz ze stresem coraz mniejsze (kiedyś mandaty, regulaminowo, teraz wiesz, że nieraz nie ma sensu, lepiej zostawić, bo tracisz tylko Ty, Twoja psychika, Twoje nerwy). Charakter też już teraz pozwala się mniej stresować, ludzi trzeba dobrze dobierać koło siebie, a innym i publicznie zbyt wiele nie mówić. A o tym co może się stać i o odpowiedzialności lepiej nie myśleć przed służbą, ani podczas. I troszkę udaje się stres zredukować. Ale są osoby, które absolutnie sobie nie radzą, rezygnują.
I właśnie o tym mówię, że stres w miejscu pracy to wiele czynników, a nie tylko jej charakter.
Ja mówię o swojej pracy, a inni pewnie i mogliby się wypowiedzieć o swoim stresie w miejscu pracy.. I byśmy się zdziwili, bo przecież praca w zawodzie "XYZ" nie jest ani trochę stresująca w naszym punkcie widzenia. Ale dobrze ktoś kiedyś powiedział:
PUNKT WIDZENIA ZMIENIA SIĘ WRAZ Z PUNKTEM SIEDZENIA ☺
 
U mnie burza właśnie przeszła.
Wklejam zdjęcie, dokładnie te poniżej :)Zobacz załącznik 878828
Widzę że większość się powiela,moja mama pracuje w szpitalu i mam zniżkę 50procent Alab laboratoria wlasnie.kiedy to należy zrobić?dostałam tylko zlecenie,następna wizyta 26 i nie wiem czy mam już mieć wyniki.na pewno u siebie mam glukozę i trochę mnie to zdziwiło że tak wcześnie
 
Hej dziewczyny, ja jestem właśnie po wizycie. 11t0d maluszek 4,23 cm. Po raz pierwszy slyszalam serduszko 178 uderzeń na min. Podczas badania widzialam jak się rusza i macha do mamy. Teraz marzę by móc juz to poczuć:D
Mam przeczucie, ze rośnie we mnie maly mężczyzna. Pozdrawiam was gorąco z burzowej Warszawy.
 
Ostatnio bylam na szkoleniu bhp i u mnie na 1h jest 10 min przerwy nie związanej z praca czyli np nie może to być 10 min drukowania :)
Przepraszam że tak się wtrącam bo ja jestem marcowka ale poruszacie super tematy!
Ja też podglądam styczniówki i czasem się udzielę. To nic dziwnego-one mają już większe doświadczenie, przechodzą teraz to co ja będę przechodzić niedługo lub przeszły to, co mnie męczy teraz. Czerpię od nich wiedzę. Tak samo jest z Tobą u nas lutówek.
Moim zdaniem to nic złego ☺
 
Ja też podglądam styczniówki i czasem się udzielę. To nic dziwnego-one mają już większe doświadczenie, przechodzą teraz to co ja będę przechodzić niedługo lub przeszły to, co mnie męczy teraz. Czerpię od nich wiedzę. Tak samo jest z Tobą u nas lutówek.
Moim zdaniem to nic złego [emoji5]
Dzięki!
 
U mnie w pracy w następny piątek maja ogłosić zmiany. Obawiam się ze beda dla mnie niekorzystne i dostanę dodatkową pracę A teraz siedzę w biurze po 10-11h... wiec zastanawiam się czy nie wziąć wolnego na ten czas. Może za 12 dni będzie już u mnie serduszko.. Bo Boję się powiedzieć szefowej wczesniej :/
Bo bylam na usg w poniedziałek i gin powiedzial ze raczej jest 5 tydzien. U mnie z długimi cyklami to gin bedzie miał zagadkę z tp
 
Hejka ..Ale naskrobałyście mamuśki :) Doczytałam wsio:)
Trochę Wam zazdroszczę etatów, ja pracuję jako "haus menager" haha, siedzę z młodym a w zasadzie z 3 boysów.Czasami mam już dość, ta ciągła rutyna, każdy dzień podobny do poprzedniego, szkoła, gary, itp. Wiecie o czym mówię. Teraz mogę szczerze powiedzieć,że na początku ta obecna ciąża mnie dobiła psychicznie. Tak,siedziałam i ryczałam,że już do końca życia chyba będę w domu siedzieć. Moja najlepsza ,najwspanialsza cudowna przyjaciółka, która nawet na porodówkę ostatnio mnie wiozła, jak się dowiedziała o mojej ciąży po prostu się obraziła, przestała się odzywać, nie zna mnie. Próbowałam rozm ale na próżno. Ta lekcja z nią pokazała mi jaką jestem cholerną szczęściarą,że mam dzieci i będę miała kolejne.Że jednak dobrze mi w domu z tymi "czubkami" moimi. A do pracy jeszcze wrócę, a co :D
 
@gaya11 i to kochana jest najgorszy rodzaj pracy. Bo:
1) 24/7
2) mało kto docenia to co się w tym domu robi
3) ta rutyna czasem jest aż depresyjna
4) każdy uważa, że przeciez siedząc w domu to nie robisz nic poza leżeniem pewnie [emoji57]

No to ładna mi przyjaciółka skoro się na ciąże twoją obraziła [emoji54]
 
reklama
U mnie w pracy w następny piątek maja ogłosić zmiany. Obawiam się ze beda dla mnie niekorzystne i dostanę dodatkową pracę A teraz siedzę w biurze po 10-11h... wiec zastanawiam się czy nie wziąć wolnego na ten czas. Może za 12 dni będzie już u mnie serduszko.. Bo Boję się powiedzieć szefowej wczesniej :/
Bo bylam na usg w poniedziałek i gin powiedzial ze raczej jest 5 tydzien. U mnie z długimi cyklami to gin bedzie miał zagadkę z tp
Ja usłyszałam serduszko po raz pierwszy 7+3 ☺ na podstawie ostatniej miesiączki.
A o ciąży wiedziałam od 3 dniego po dniach płodnych, serio Brak miesiączki 2 tygodnie później to potwierdził, jakieś 5 dni później byłam już u mojego ginekologa potwierdzić ciąże. Mimo, że w tym dniu nie przyjmował. Ale tak ze mną jest, nie mógł mi odmówić, bo bym nie wytrzymała. Czyli 4+6 na podstawie ostatniej miesiączki potwierdził, że udało się ☺ Zarodek miał wtedy tylko jakieś 2 i pół tygodnia i był zaledwie kropeczką ☺
 
Do góry