reklama
Efa
Fanka BB :)
Tak układały się stosunki naszego kota i mojego syna :-).
Nasz kot był rozpieszczany, traktowałam go jak dziecko ale znał granice, sama nie wiem jakim cudem wyrósł na tak ułożonego i grzecznego kotka jak pojawiło się dziecko w naszym domu przyjął go normalnie jako kolejnego ludzia. Lubił z nim przebywać a później się bawić, przezabawny widok jak oboje biegli do tej samej piłeczki.
Wszystko w czasie przeszłym bo niestety rok temu Kicek nam zaginął.
Teraz mamy suczkę z azylu, razem się wychowywali, wzięliśmy ją dwa lata temu jako 6-tygodniowego szczeniaka. Teraz Łapa(tak nazwał ją Sebastian) jest jak jego siostra, wszędzie razem, całymi dniami razem się bawią, razem się szamoczą, kłócą, ona jest okropnym zadziorem a Sebstian też nie lepszy.
Dla mnie dom bez zwierząt jest jak niepełna rodzina ale w bloku nie zdecydowałabym się na psa.
Fajnie jest patrzeć jak zwierzak i dziecko rozumieją się bez słów, tak jak dorosły chyba nigdy by się nie dogadał.
Ostatnia edycja:
M
Mona6061
Gość
Karen ale focia fajowa ) dwa słodkie śpiochy
KAREN- nie ma to jak naturalna kolderka))) osobiscie na takie ekscesy nie pozwole. kot ma swoje miejsce do spania i koniec. mojej znajomej kot omal nie udusil dziecka nieswiadomie zupelnie bo polozyl sie dziecku na klatce piersiowej i gardle i dziecku zabraklo powietrza, dobrze ze ona zajarzyla od razu co sie dzieje.
Nasz Kicek nigdy do łożek ani łóżeczka dziecka nie wchodził, poza tym nigdy bym nie zostawiła tak małego dziecka samego z zwierzakiem ale tu akurat mały spał w wózku więc nasz kot wlazł mu na kolana bo zawsze tylko tam się usadawiał i tam uznał że mu wolno. A że kolana są malutkie to leżał mu na całych nogach :-)
Nigdy nie zgadzałam się na to żeby kot wchodził w pościel- po prostu ze względów chigienicznych.
Nigdy nie zgadzałam się na to żeby kot wchodził w pościel- po prostu ze względów chigienicznych.
reklama
Podziel się: