Jedynie zmartwiła mnie informacją że mały ma za małą główkę i brzuszek o 2 tygodnie , a nogi ok - wielkościowo 35 tydzień. Potem stwierdziła ,że głowa wygląda jakby się już do wyjścia przygotowywał bo troszkę się spłaszczyła. Niby wszystko ok, ale ja i tak się denerwuje że jest coś nie tak :-(
Pocieszam się tym że ja do wielkogłowych nie należę, wiec może będzie taki jak ja, mała głowa i długie nogi.
Za tydzień kolejne ktg , a za dwa normalna wizyta.
To tak jak u mnie. Głowa i brzuch młodsze o jakieś 2 tyg od kości udowej.
Ale mój P też ma raczej małą głowę więc liczę, że to po nim... a długie nogi mam i ja i on.
Dziś zaliczyłam wizytę u ginki.
W skrócie:
ktg "bez zarzutu"

macica miękka
jakaś mieszana flora bakteryjna w pochwie więc jakąś maść mam zapisaną.
Opowiedziałam o reakcji gina od usg na tą rozbieżność, że to może jakaś hipotrofia i na wody w dolnej granicy.
Ona na to, że możemy sprawdzić to w warunkach szpitalnych więc w pon melduję się w czmp
Trochę mnie to zestresowało delikatnie mówiąc. Weekend zapowiada się wspaniale
Z tymi wodami to wlewam w siebie ile mogę wody i różniastych płynów, szczególnie teraz, gdy sporo się oddaje przez upał.
Aha, no i pytałam o przepływy, a ona na to, że szpital nie ma podpisanego kontraktu na to badanie (!!!) więc doopa.
Centrum Zdrowia Matki Polki nie ma podpisanego kontraktu na badanie przepływów!!! W głowie się nie mieści ...

W kazdym razie - lekki stresik wszedł.
Trzymajcie kciuki, please
