reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamusie w 2012

Hmm nie myśleć, znaleźć sobie zajęcie? Moim zdaniem to jest niewykonalne. Jeżeli się bardzo pragnie dziecka, to podświadomość i tak swoje robi. Może sobie człowiek wmawiac różne rzeczy, zajmowac się tysiącami różnych absorbujących spraw, ale jak przychodzi termin @ zawsze się myśli. Ani praca, ani szkoła, ani hobby nie pomogą. To nie jest kwestia myślenia. Ja np. moge nie mysleć cały cykl, ale w dzień @ samo przychodzi. Jak się starałam 4, nawet 8, czy 10 miesiąc jeszcze był luz, staranie nie nakręcania się. Na to nie ma lekarstwa. Myślałam, ze z czasem będę cierpliwsza, ale tak nie jest. Im dłużej to trwa, tym gorzej znoszę @. To jest dla mnie jak prawdziwa klęska.

Dana, Słońce, jak ja Ciebie rozumiem. Mnie też wymyślanie sobie zajęć, myślenie o wszystkim tylko nie o dziecku, jakoś nie przekonuje. Myślałam że przy drugich staraniach będzie łatwiej, bo przecież mam już Igorka. Pracuję, zajmuje się dzieckiem, domem a jednak podświadomość robi swoje. Jak człowiek pragnie dziecka to nie ma bata zeby o nim nie myśleć.....

U mnie ten cykl też się nie różni niczym od poprzednich, więc pewnie i finał będzie taki jak zwykle:no::no::no:
 
reklama
Dana, Słońce, jak ja Ciebie rozumiem. Mnie też wymyślanie sobie zajęć, myślenie o wszystkim tylko nie o dziecku, jakoś nie przekonuje. Myślałam że przy drugich staraniach będzie łatwiej, bo przecież mam już Igorka. Pracuję, zajmuje się dzieckiem, domem a jednak podświadomość robi swoje. Jak człowiek pragnie dziecka to nie ma bata zeby o nim nie myśleć.....

U mnie ten cykl też się nie różni niczym od poprzednich, więc pewnie i finał będzie taki jak zwykle:no::no::no:

A może nie bedzie tak źle? ;)

KOBITKI, wiecej wiary w siebie! :)

 
Iza, mam ostatnio takiego doła, że wszysttko widzę w czarnych barwach i w II nie wierze:no::no::no::no: Obym się myliła..............
 
Sowinka, nijak:-D:-D:-D Igor się nie kwapi do rezygnacji z pieluszki:no::no::no: Sadzam go na nocnik kilka razy dziennie, on mówi do siebie "siiiiii", posiedzi chwile, kiwa głową, że "siiii" zrobionie i tyle:-D:-D:-D:-Da w nocniku oczywiscie pusto:-D:-D:-Daha i bije sobie jeszcze za to brawo :-D:-D:-D:-D A u Ciebie??? Bo pisałaś kiedyś, że Barti załapał o co chodzi z nocnikiem....
 
Wika nie no o nas nocnik to raczej jest beeee prędzej nakładka na kibelek się sprawdza:tak: wiesz mnie cały dzień w domu nie ma to nie bardzo mam Go ja uczyć, ale np. zawsze przed kąpaniem sadzam Go na kibelek i przeważnie zrobi siusiu:tak: potem oczywiście cały rytuał -> wycieranie papierem siusiaka, spłukiwanie wody i mycie rączek:-D ale jak widzę, że robi kupę i chcę dać Go na kibelek to nie chce, ale teraz będę musiała się bardziej przyłożyć, żeby to jakoś sprawniej poszło:tak:
 
Danao jak mi sie za pierwszym razem nie udalo to świrowałam wiec Tobie sie nie dziwie... wiem jedno-nie wolno sie poddawac..
Wika a dzialacie z mezem regularnie i na maksa?;-)
Iza to trzeba bedzie zrobic parapetówe:-D

Sowinka własnie jak Bartek? Antek od lipca bez pieluchy w dzień i musez przyznac ze to duze ułatwienie i odciazenie finansowe..

Mi osobiscie nie podobaja sie takie dorosłe ubranka dla dzieci typu garnitury , czu sukienki balowe. Dziecko jest dzieckiem i wygodniej mu w pajacu niz spodniach na gume. Wyszłam z załozenia , ze garnitury jeszcze bedzie nie raz nie dwa nosił a bodziaki tylko chwile:tak:
 
Sowinka, ja Igora też sadzam przed kąpaniem, ale skubany chyba wstrzymuje, bo jak go tylko wsadzę do brodzika to ten staje w rozkroku, robi siku jednocześnie mówiąc "siiiii" i bije sobie brawo:-D:-D:-D czyli wie o co chodzi a na nocnik nie chce:no:

Martolinka, właśnie niezbyt reguralnie, bo M. często nie ma w domu. NO niestety, godzin jego pracy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć:no::no::-:)-(
 
Dana zycze Ci duzo sily, bo najgorzej odepchnac jakakolwiek nadzieje. I nie mow, ze ten na gorze ma inny plan. Nie ma takiego boga, ktory dla jednych chcialby dzieci a dla innych nie. Mam przyjaciolke bardzo droga, ktorej maz mial raka majac 21 lat. Przed chemia nikt mu nie powiedzial, ze po chemii bedzie bezplodny, wiec nie pomyslal nawet by oddac nasienie do banku. Ona wierzy gleboko w cud, chociaz wie juz z badan, ze jej M jest kompletnie bezplodny. Ale ostatnio zaczela sie zalamywac, myslec, ze nie jest im dane, ze moze to znaczy, ze byliby zlymi rodzicami. Nie wolno tak myslec! A w razie czego, medycyna jest wlasnie dla takich ludzi.

Zjola bylam dokladnie w Twojej sytuacji. W ciaze zachodzilam, ale nie moglam jej utrzymac. W koncu gdy w ciaze zaszlam lekarze nie zauwazyli, ze zagniezdzil sie zarodek w lewym jajowodzie. Na poczatku powiedzieli mi, ze znowu poronilam. W 10 czy 11 tygodniu dostalam strasznego krwotoku, stracilam polowe moich szans na dzieci w efekcie. Tym razem sie udalo, ale od pozytywnego testu jade na Duphastonie 3 razy dziennie. Oznaczalo to, ze musialam miec Duphaston w pogotowiu. Moze Tobe tylko tyle tez by wystarczylo? Czasem rozwiazanie okazuje sie bardzo banalne.


A ja czytam BB ostatnio wieczorami przed snem i nie moge sie zebrac do pisania.
 
reklama
Iza, mam ostatnio takiego doła, że wszysttko widzę w czarnych barwach i w II nie wierze:no::no::no::no: Obym się myliła..............

Nie można nie wierzyc.. Nadzieje trzeba miec do ostatniej chwili :) Opowiem Ci cos. Majac 17 lat śmiałam sie ze nigdy nie mialam wypadku, pare dni później ledwo przeżyłam w zderzeniu czołowym. Po 3 tygodniach wróciłam do szkoły, jakież bylo moje zdziwienie ze ludzie sie mnie pytaja czemu nie jezdze na wózku.. (taka plotka poszła). Tydzień później poszłam do gina bo od wypadku strasznie bolał mnie brzuch. Okazało sie ze mam torbiel 8cm na jajniku i trzeba usunąć i torbiel i jajnik. Prawie zawaliłam szkołe, ale w 2 tygodnie wszystko zaliczyłam i skonczylam na samych piątkach na koniec, moze to za sprawa tabletek po wypadku, które "naprawiały" mój mózg bo nie wiedziałam nawet czy kubek jest kubkiem heh ;/ Po operacji znów wszyscy mysleli glupoty, bo mówili ze jestem bezplodna. Po 2 miesiac staran sie udało, choc 7 razy byłam w ciazy w szpitalu, i całą ciąże na duphastonie i luteinie leżałam.. Tragedia. Jak byłam w 3 miesiacy ciazy mój kochany wyjechał do holandii i wiesz co? Zostawił mnie.. Jednak gdy mała miała 3 miesiace wrócił. Zmagałam sie ze wszystkim sama. Ale nasze drogi znów sie spotkały i teraz staramy sie o 2 dziecko. W lipcu okazało sie ze mam endometrioze i nic sie zrobic nie da bo jest w macicy. I dupa zbita za przeproszeniem. A czekam tak sobie na cud. ;) Jestem pełna wiary, choć gdy mnie zalewa to rozpaczam..

Danao jak mi sie za pierwszym razem nie udalo to świrowałam wiec Tobie sie nie dziwie... wiem jedno-nie wolno sie poddawac..
Wika a dzialacie z mezem regularnie i na maksa?;-)
Iza to trzeba bedzie zrobic parapetówe:-D

Sowinka własnie jak Bartek? Antek od lipca bez pieluchy w dzień i musez przyznac ze to duze ułatwienie i odciazenie finansowe..

Mi osobiscie nie podobaja sie takie dorosłe ubranka dla dzieci typu garnitury , czu sukienki balowe. Dziecko jest dzieckiem i wygodniej mu w pajacu niz spodniach na gume. Wyszłam z załozenia , ze garnitury jeszcze bedzie nie raz nie dwa nosił a bodziaki tylko chwile:tak:

A za co? hehe ;D jeszcze auto nam znowu szlag trafił i znów kupa kasy na naprawe.. :( Biednemu to zawsze wiatr w oczy..

Dana zycze Ci duzo sily, bo najgorzej odepchnac jakakolwiek nadzieje. I nie mow, ze ten na gorze ma inny plan. Nie ma takiego boga, ktory dla jednych chcialby dzieci a dla innych nie. Mam przyjaciolke bardzo droga, ktorej maz mial raka majac 21 lat. Przed chemia nikt mu nie powiedzial, ze po chemii bedzie bezplodny, wiec nie pomyslal nawet by oddac nasienie do banku. Ona wierzy gleboko w cud, chociaz wie juz z badan, ze jej M jest kompletnie bezplodny. Ale ostatnio zaczela sie zalamywac, myslec, ze nie jest im dane, ze moze to znaczy, ze byliby zlymi rodzicami. Nie wolno tak myslec! A w razie czego, medycyna jest wlasnie dla takich ludzi.

Zjola bylam dokladnie w Twojej sytuacji. W ciaze zachodzilam, ale nie moglam jej utrzymac. W koncu gdy w ciaze zaszlam lekarze nie zauwazyli, ze zagniezdzil sie zarodek w lewym jajowodzie. Na poczatku powiedzieli mi, ze znowu poronilam. W 10 czy 11 tygodniu dostalam strasznego krwotoku, stracilam polowe moich szans na dzieci w efekcie. Tym razem sie udalo, ale od pozytywnego testu jade na Duphastonie 3 razy dziennie. Oznaczalo to, ze musialam miec Duphaston w pogotowiu. Moze Tobe tylko tyle tez by wystarczylo? Czasem rozwiazanie okazuje sie bardzo banalne.


A ja czytam BB ostatnio wieczorami przed snem i nie moge sie zebrac do pisania.

Ady ja tez na duphastonie byłam :) Przeciez nie zaszkodzi, a moze pomóc :)

A wiecie, mnie brzuch od 2 dni boli.. Chwilami nie moge sobie poradzic, taki mnie skurcz łapie :( No spy ani apapu nawet nie chce widziec bo mi niedobrze po tym ;/ Eh :(

Mój znów na nocke do pracy pojechał.. Ale to nawet lepiej bo nie mam ochoty ani siły na staranka :(

A pisałyscie o nocnikowych poczynaniach ;D Otóż Olivia mając 10 miesiecy zaczeła robić kupke na nocnik i tak jest do dzisiaj, ale z siusiu tez są jaja ;D Bo zawoła "sii", sadzam ją na nocnik, po czym ona wstaje, ucieka i sika gdzies w kątku ;D Bo prawie jak ide po pampersa czystego to mi ucieka i zanim ją złapie to jest po wszystkim ;D Dobrze ze z kupką tak nie robi, bo to juz grubsza sprawa hahahahah
 
Ostatnia edycja:
Do góry