wika8
Mamusia Igusia i Wojtusia
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2009
- Postów
- 5 469
Hmm nie myśleć, znaleźć sobie zajęcie? Moim zdaniem to jest niewykonalne. Jeżeli się bardzo pragnie dziecka, to podświadomość i tak swoje robi. Może sobie człowiek wmawiac różne rzeczy, zajmowac się tysiącami różnych absorbujących spraw, ale jak przychodzi termin @ zawsze się myśli. Ani praca, ani szkoła, ani hobby nie pomogą. To nie jest kwestia myślenia. Ja np. moge nie mysleć cały cykl, ale w dzień @ samo przychodzi. Jak się starałam 4, nawet 8, czy 10 miesiąc jeszcze był luz, staranie nie nakręcania się. Na to nie ma lekarstwa. Myślałam, ze z czasem będę cierpliwsza, ale tak nie jest. Im dłużej to trwa, tym gorzej znoszę @. To jest dla mnie jak prawdziwa klęska.
Dana, Słońce, jak ja Ciebie rozumiem. Mnie też wymyślanie sobie zajęć, myślenie o wszystkim tylko nie o dziecku, jakoś nie przekonuje. Myślałam że przy drugich staraniach będzie łatwiej, bo przecież mam już Igorka. Pracuję, zajmuje się dzieckiem, domem a jednak podświadomość robi swoje. Jak człowiek pragnie dziecka to nie ma bata zeby o nim nie myśleć.....
U mnie ten cykl też się nie różni niczym od poprzednich, więc pewnie i finał będzie taki jak zwykle


