marela
Podwójna marcóweczka ;)
karlajna- ja nie jeżdże ale tylko dlatego że jak jestem na zwolnieniu to mój M przejął nasz samochód i teraz on wszędzie prowadzi, ale bez problemu mogę siadać
, no chyba że się nie zmieszczę
, z tego co gdzieś słyszałam to można do końca prowadzić , ale do porodu to lepiej niech ktoś inny zawiezie 
A mi się znowu popsuł humor i rycze, właśnie siędowiedziałam że mój dziadek w szpitalu - problemy z oddychaniem, no i mama mówi że może być różnie
a ja tak chce żeby doczekał pierwszego prawnuka . :-
-
-(. A tak w ogóle to mam jeszcze 2 dziadków i 2 babcie ale na tym dziadku mi bardzo zależy.:-
-
-(.
Wieczorem może będzie coś wiadomo, a niewiem czy jutro nie pojadę do niego :-(
, no chyba że się nie zmieszczę
, z tego co gdzieś słyszałam to można do końca prowadzić , ale do porodu to lepiej niech ktoś inny zawiezie 
A mi się znowu popsuł humor i rycze, właśnie siędowiedziałam że mój dziadek w szpitalu - problemy z oddychaniem, no i mama mówi że może być różnie
a ja tak chce żeby doczekał pierwszego prawnuka . :-Wieczorem może będzie coś wiadomo, a niewiem czy jutro nie pojadę do niego :-(


a dzieci by mi nie wiem kto wychowywal.
Pan Ordynator powiedział mi dzisiaj, że po niedzieli będę miała DZM, i jak białko się nie zmniejszy, tzn nie będzie mniejsze, od wyników które miałam wcześniej, to w czwartek będzie rozwiązanie... Boję się jak nie wiem. Mam nadzieję, że się zmniejszy, ale są na to nikłe szanse, bo od kilku dni mam bardzo podwyższone białko... Niby jem jedzenie mało solne, ba prawie w ogóle bez solne, zero kofeiny, a białko rośnie... :-( Nie wiem o co kaman... :-?


I jeszcze akcja z tym czopem... 
A egzamin w marcu, ale nie wyrobie sie przed porodem