Justynka - nie mam niestety żadnej kopii zwolnienia przy sobie, ale coś mi się kojarzy jak kiedyś koleżanka z HR mówiła, żeby pilnować pozycji 13. Musi tam być wpisana litera B co oznacza ciążę. Nie ważne jaki lekarz da zwolnienie - może to być nawet internista ważne, aby zbyła ta litera B, co upoważnia Cię do 100% wynagrodzenia.
Mój mąż mi kiedyś powiedział, żebym panowała nad hormonami. Niestety mężczyźni nadają na innych falach i prawdę mówiąc, niewielu znajdzie się takich, którzy zrozumieją, co przechodzi kobieta w ciąży. Tak więc zawsze pozostaje jedna rada - nie przejmować się tym, chociaż wiem, że nie łatwo. Ja też mam swoje zdanie i mąż je zawsze poznaje, czy mu się ono podoba, czy nie - szanować zdanie drugiej osoby trzeba, a co :-)
A ja dzisiaj byłam na pobraniu krwi na Żelaznej i muszę powiedzieć, że pielęgniarka zrobiła mi to tak delikatnie, że nawet nie poczułam. Mało tego, jestem z siebie dumna, bo jak jeszcze jakiś czas temu potrafiłam zemdleć przy pobieraniu krwi, czy czuć się słabo, tak teraz dzielnie się trzymam i nawet nie mam zawrotów głowy :-) Mąż co prawda mi dzisiaj towarzyszył i ciągle pytał czy się dobrze czuje, później odprowadził mnie na tramwaj i poczekał aż odjadę a sam pojechał do pracy.