bohaciefka
Fanka BB :)
barmanka - fajna strona, znalazłam odpowiedzi na parę pytan. dzieki
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)








najgorsze - momentami dochodzi taki mocny płacz jak podczas szczepienia (możecie sobie tylko wyobrazić ten jego wrzask
).


kąpiel przygotowuje mu gdy mały ryczy jak cholera (podczas kąpieli i po niej jest grzeczny, spokojny).

Więc wózek Mateusia zaczął parzyć od jakiegoś czasu i leży w nim tylko jak śpi a uspać trzeba na rączkach. Opanowałam technikę niesienia dzidziusia i pchania wózka na dłuższe dystanse
Chusta leży już w szafie przykurzona, od czasu kilku awantur
na mieście (jaki wstyd). Dodam, że jak był malutki to chusta niezawodnie działała usypiająco w jakieś 5min noszenia, a wózeczek w 5min bujania. O co chodzi, może ktoś wie???
Ja bym się Barmanko przychylała do tego, że "dzieci tak mają";-)

Barmanko mi to wyglada na skok rozwojowy.Wpisz sobie w wyszukiwarke skoki rozwojowe u niemowlat i wyskoczy Ci wszystko na ten temat.Ja niestety nie umiem wklejac linkow jakas taka ciemna jestem.Dodam tylko ze my to przerabialismy z naszym mlodym przez 3 tygodnie.I tez na poczatku myslelismy ze to zabki ale marudzenie sie skonczylo a zabkow jak nie bylo na wierzchu tak nie ma dalej.Choc zabki moga byc tak na dokladke.U nas wlasnie to marudzenie zaczelo sie krotko przed skonczeniem czwartego miesiaca.Tak wiec zycze Ci duzo cierpliwosci spokoju.Nie jest to latwe ale na pewno dasz sobie rade.Trzymam kciukidziewczynki mam problem z synkiem, mam nadzieję że coś mi podpowiecie, bo sama już jestem głupia i nie wiem o co mu chodzi...
otóż Marcelek zrobił się bardzo bardzo bardzo marudny
początkowy objaw: wielkie marudzenie wieczorem. w ciągu dnia wychodzę 2x na spacer, i na tym drugim spacerze istna masakra się dzieje. do tej pory zawsze zasypiał w wózku!! teraz marudzi strasznie, miączy, nie może usnąć mimo iż widzę że jest bardzo zmęczony, wręcz "leci przez palce". czasem to wstyd mi jak ludzie w wózek zaglądają, bo ja wiem że jest najedzony, ma sucho, nie jest mu ani zimno ani gorąco. ciężko mi było przetrzymać go do jego czasu kąpieli. zmieniłam czas kapieli o pół godz. na drugi dzień to samo - mimo że szedł kąpać się wcześniej - adekwatnie wcześniej zacząć miączyć
po wykąpnaiu i nakarmieniu szedł spać, śpi 8-5 (zaznacze że usypia sam w łóżeczku).
ale.... od 2 dni to jego miączenie pojawiło się na dziennym spacerzenajgorsze - momentami dochodzi taki mocny płacz jak podczas szczepienia (możecie sobie tylko wyobrazić ten jego wrzask
).
jak myślicie - co może mu być? jak temu zaradzić?
z mężem zrobiliśmy burze mózgu, i nic nie wymyśleliśmy
dodam że synek nie ma zmienionego rytmu dnia - ten sam rytm dnia miał 3 tyg temu jak i teraz.
w przyszły piątek idziemy na szczepienie, zapytam o to lekarki jak się nic nie zmieni, ale tak głupio się pytać o psychike dziecka, zapewne usłysze odpowiedź "dzieci tak mają" - bo co innego może mi doradzić :-(
strasznie jestem przez to zmęczona, mimo iż w nocy sie wysypiam. nie czytam synkowi bajek bo się nie da w takiej sytuacjikąpiel przygotowuje mu gdy mały ryczy jak cholera (podczas kąpieli i po niej jest grzeczny, spokojny).
sorki że was tak tym molestuje, ale on do tej pory był złotym dzieckiem i nie wiem skąd mu się to wzięło... czy ja coś robie źle??
będę wdzięczna za jakieś sensowne rady

jak tylko synek mi pozwoli 