reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obawy i rady dla majowych mamuś

reklama
dziewczynki mam problem z synkiem, mam nadzieję że coś mi podpowiecie, bo sama już jestem głupia i nie wiem o co mu chodzi... :baffled::baffled:

otóż Marcelek zrobił się bardzo bardzo bardzo marudny :szok::szok::szok::szok:

początkowy objaw: wielkie marudzenie wieczorem. w ciągu dnia wychodzę 2x na spacer, i na tym drugim spacerze istna masakra się dzieje. do tej pory zawsze zasypiał w wózku!! teraz marudzi strasznie, miączy, nie może usnąć mimo iż widzę że jest bardzo zmęczony, wręcz "leci przez palce". czasem to wstyd mi jak ludzie w wózek zaglądają, bo ja wiem że jest najedzony, ma sucho, nie jest mu ani zimno ani gorąco. ciężko mi było przetrzymać go do jego czasu kąpieli. zmieniłam czas kapieli o pół godz. na drugi dzień to samo - mimo że szedł kąpać się wcześniej - adekwatnie wcześniej zacząć miączyć :wściekła/y:
po wykąpnaiu i nakarmieniu szedł spać, śpi 8-5 (zaznacze że usypia sam w łóżeczku).

ale.... od 2 dni to jego miączenie pojawiło się na dziennym spacerze :szok::szok:
najgorsze - momentami dochodzi taki mocny płacz jak podczas szczepienia (możecie sobie tylko wyobrazić ten jego wrzask :nerd:).

jak myślicie - co może mu być? jak temu zaradzić?
z mężem zrobiliśmy burze mózgu, i nic nie wymyśleliśmy :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
dodam że synek nie ma zmienionego rytmu dnia - ten sam rytm dnia miał 3 tyg temu jak i teraz.


w przyszły piątek idziemy na szczepienie, zapytam o to lekarki jak się nic nie zmieni, ale tak głupio się pytać o psychike dziecka, zapewne usłysze odpowiedź "dzieci tak mają" - bo co innego może mi doradzić :-(
strasznie jestem przez to zmęczona, mimo iż w nocy sie wysypiam. nie czytam synkowi bajek bo się nie da w takiej sytuacji :baffled: kąpiel przygotowuje mu gdy mały ryczy jak cholera (podczas kąpieli i po niej jest grzeczny, spokojny).

sorki że was tak tym molestuje, ale on do tej pory był złotym dzieckiem i nie wiem skąd mu się to wzięło... czy ja coś robie źle??
będę wdzięczna za jakieś sensowne rady :sorry2:
 
Mnie ostatnio na spacerach jak spotykają znajomi to pytają: skoro go nosisz na rękach to po co ci wózek?:dry::wściekła/y: Więc wózek Mateusia zaczął parzyć od jakiegoś czasu i leży w nim tylko jak śpi a uspać trzeba na rączkach. Opanowałam technikę niesienia dzidziusia i pchania wózka na dłuższe dystanse:sorry2: Chusta leży już w szafie przykurzona, od czasu kilku awantur:angry::dry: na mieście (jaki wstyd). Dodam, że jak był malutki to chusta niezawodnie działała usypiająco w jakieś 5min noszenia, a wózeczek w 5min bujania. O co chodzi, może ktoś wie??? :confused: Ja bym się Barmanko przychylała do tego, że "dzieci tak mają";-)
 
Barmanko też bym Ci chyba jednak powiedziała, że "dzieci tak mają". Pewnie za jakiś czas minie, a teraz musisz się troszkę pomęczyć. Mój synek też jakiś czas temu był baaardzo marudny bez wyraźnego powodu - to trwało jakiś tydzień, w którym to umęczyłam się strasznie. Pszeszło. Skoro piszesz, że synek jest zdrowy, najedzony, przewinięty, itd. to pewnie masz racje i nic mu nie jest. Powodzenia!
 
Barmanko, a brałaś pod uwagę ząbki? Mi lekaż mówił że ząbkowanie wcale nie najbardziej boli kiedy ząbek się już wyżyna na zewnątrz tylko kiedy idzie przez dziąsło, wtedy dziąsło puchnie jest nabrzmiałe i podobno ból jest największy. Może spróbuj jak tak bardzo płacze dać mu dawkę paracetamolu (jedna mu nie zaszkodzi, a jak się uspokoi trochę to będzie też to jakiś znak dla ciebie). Ja bym tak zrobiła. Ale i tak sama musisz zdecydowć.
 
dzięki kochane za odpowiedź....
m&m, mówisz że to ząbki mogą iść? niby też o tym myślałam ale to jego marudzenie nie jest w różnych porach dniach, tylko właśnie wieczorem przed kąpielą, a ostatnio w ciągu dnia na spacerze... i myślałam że jak ząbki idą to dzieci są niespokojne właśnie w różnych porach dniach, a nie w określonych... nie znam się na tym zupełnie :-:)-(
boszzze czemu ja na pediatre nie poszłam??!! :confused:
 
Barmanko moj synek od kilku dni popoludniami ma napady placzu ( jak nigdy) ja stawiam na zabki bo nic innego mysle ze mu nie dolega moze tez tak jest z Marcelkiem :baffled:
 
dziewczynki mam problem z synkiem, mam nadzieję że coś mi podpowiecie, bo sama już jestem głupia i nie wiem o co mu chodzi... :baffled::baffled:

otóż Marcelek zrobił się bardzo bardzo bardzo marudny :szok::szok::szok::szok:

początkowy objaw: wielkie marudzenie wieczorem. w ciągu dnia wychodzę 2x na spacer, i na tym drugim spacerze istna masakra się dzieje. do tej pory zawsze zasypiał w wózku!! teraz marudzi strasznie, miączy, nie może usnąć mimo iż widzę że jest bardzo zmęczony, wręcz "leci przez palce". czasem to wstyd mi jak ludzie w wózek zaglądają, bo ja wiem że jest najedzony, ma sucho, nie jest mu ani zimno ani gorąco. ciężko mi było przetrzymać go do jego czasu kąpieli. zmieniłam czas kapieli o pół godz. na drugi dzień to samo - mimo że szedł kąpać się wcześniej - adekwatnie wcześniej zacząć miączyć :wściekła/y:
po wykąpnaiu i nakarmieniu szedł spać, śpi 8-5 (zaznacze że usypia sam w łóżeczku).

ale.... od 2 dni to jego miączenie pojawiło się na dziennym spacerze :szok::szok:
najgorsze - momentami dochodzi taki mocny płacz jak podczas szczepienia (możecie sobie tylko wyobrazić ten jego wrzask :nerd:).

jak myślicie - co może mu być? jak temu zaradzić?
z mężem zrobiliśmy burze mózgu, i nic nie wymyśleliśmy :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
dodam że synek nie ma zmienionego rytmu dnia - ten sam rytm dnia miał 3 tyg temu jak i teraz.


w przyszły piątek idziemy na szczepienie, zapytam o to lekarki jak się nic nie zmieni, ale tak głupio się pytać o psychike dziecka, zapewne usłysze odpowiedź "dzieci tak mają" - bo co innego może mi doradzić :-(
strasznie jestem przez to zmęczona, mimo iż w nocy sie wysypiam. nie czytam synkowi bajek bo się nie da w takiej sytuacji :baffled: kąpiel przygotowuje mu gdy mały ryczy jak cholera (podczas kąpieli i po niej jest grzeczny, spokojny).

sorki że was tak tym molestuje, ale on do tej pory był złotym dzieckiem i nie wiem skąd mu się to wzięło... czy ja coś robie źle??
będę wdzięczna za jakieś sensowne rady :sorry2:
Barmanko mi to wyglada na skok rozwojowy.Wpisz sobie w wyszukiwarke skoki rozwojowe u niemowlat i wyskoczy Ci wszystko na ten temat.Ja niestety nie umiem wklejac linkow jakas taka ciemna jestem.Dodam tylko ze my to przerabialismy z naszym mlodym przez 3 tygodnie.I tez na poczatku myslelismy ze to zabki ale marudzenie sie skonczylo a zabkow jak nie bylo na wierzchu tak nie ma dalej.Choc zabki moga byc tak na dokladke.U nas wlasnie to marudzenie zaczelo sie krotko przed skonczeniem czwartego miesiaca.Tak wiec zycze Ci duzo cierpliwosci spokoju.Nie jest to latwe ale na pewno dasz sobie rade.Trzymam kciuki
 
reklama
Do góry