Barmanko z dnia na dzień będzie lepiej. Pomyśl sobie, że jesteś najlepszą mamą dla swojego maleństwa :-)
Co do karmienia pod nieobecność mamy to ja ostatnio ściągnełam mleczko jak szłam do fryzjera. Ale nie było potrzeby podania bo się wyrobiłam z powrotem
Ściągałam ręcznie bo mi tak najwygodniej ale też mam w tym już doświadczenie. Poprzednio miałam (właściwie nadal mam) laktator ręczny Canpol i byłam zadowolona. Jak już ściągniesz mleczko to sprawdź czy Twoje maleństwo potrafi pić z butelki i czy akceptuje smoczek. Pamiętam jak mój synek urządził babcię bo nie chciał pić mojego mleka z butelki (sztuczne tak) i babcia musiała łyżeczką podawać ;-)
Ja podaję małej smoczek bo czasami ma bardzo silny odruch ssania. Widzę też, że próbuje ssać rączki ale jeszcze trudno jej je odnaleźć. Smoczek najczęściej po chwili jest wypluwany a czasem w ogóle go nie chce i uspokaja się sama bez niego. Mam nadzieję, że jak odkryje rączki to go wypluje. Synek miał 6 tyg to smoczek p poleciał na środek pokoju i to był koniec przygody smoczkowej.
Malgoss jeszcze troszkę a synkowi dzień się jakoś unormuje i nie będziesz karmić cały czas. A obserwujesz go jak jest przy piersi? Bo może on sobie "ciumie" pierś zamiast jeść? I traktuje jako smoczek? Jeśli tylko rusza ustami to spróbuj go odstawić od piersi i jeśli chcesz w to miejsce podać smoczek, bo dziecko może mieć silną potrzebą ssania. Julcia początkowo szybko zasypiała przy piersi zanim się najadła i potem budziła się szybko głodna (jeszcze jak byłyśmy w szpitalu). Więc jak zasypiała w trakcie karmienia to rozbudzałam ją na siłę i jak już w końcu się udało to pięknie jadła dalej. Ale rozbudzenie graniczyło czasami z cudem, teraz jest już lepiej.
Co do karmienia pod nieobecność mamy to ja ostatnio ściągnełam mleczko jak szłam do fryzjera. Ale nie było potrzeby podania bo się wyrobiłam z powrotem

Ja podaję małej smoczek bo czasami ma bardzo silny odruch ssania. Widzę też, że próbuje ssać rączki ale jeszcze trudno jej je odnaleźć. Smoczek najczęściej po chwili jest wypluwany a czasem w ogóle go nie chce i uspokaja się sama bez niego. Mam nadzieję, że jak odkryje rączki to go wypluje. Synek miał 6 tyg to smoczek p poleciał na środek pokoju i to był koniec przygody smoczkowej.
Malgoss jeszcze troszkę a synkowi dzień się jakoś unormuje i nie będziesz karmić cały czas. A obserwujesz go jak jest przy piersi? Bo może on sobie "ciumie" pierś zamiast jeść? I traktuje jako smoczek? Jeśli tylko rusza ustami to spróbuj go odstawić od piersi i jeśli chcesz w to miejsce podać smoczek, bo dziecko może mieć silną potrzebą ssania. Julcia początkowo szybko zasypiała przy piersi zanim się najadła i potem budziła się szybko głodna (jeszcze jak byłyśmy w szpitalu). Więc jak zasypiała w trakcie karmienia to rozbudzałam ją na siłę i jak już w końcu się udało to pięknie jadła dalej. Ale rozbudzenie graniczyło czasami z cudem, teraz jest już lepiej.