Witam Laseczki :-)
Ja dziś byłam pierwszy dzień w pracy. Myślałam, że będzie gorzej :-)
Pogoda marna, w TV jak zawsze w poniedziałek bryndza.
Wymyśliłam więc, że zrobię przegląd 2 roczników M jak Mama :-)
Jeśli chodzi o porodówkę. Ja chciałam zawsze mieć cesarkę, gotowa byłam zapłacić każde pieniądze. Teraz nie wiem dlaczego i skąd się to wzięło, wolałabym rodzic naturalnie :-) Ginekologię w naszym szpitalu mam obcykaną, odwiedzam koleżanki, sama zaglądam niby coś dopytać ;-)
Moja szwagierka rodziła w rok przed naszymi terminami, podobało mi się jej podejście- na moje pytanie- nie bałaś się? odpowiedziała- nie, stwierdziłam, że jadę tam urodzić i już :-) innego wyjścia w sumie nie będziemy miały, więc co się bać? Dentysty też się boicie, a przecież nie siedzi się i nie myśli miesiącami, jak to będzie, jak mi będą ten ząb wyrywali. Wyrwą i już. Poboli i przestanie, przejdzie w przeszłość ;-)