a ja siedze i rycze

((
przepraszam ze sie tak wcinam bez ladu i skladu ze swoimi problemami , ale musze sie komus wyzalic..
wiecie,ze sie remontuje..od miesiaca mieszkanie przypomina gruzowisko. Na szczescie tam nie mieszkamy. Juz wszystko mialo byc skonczone, a tu ledwo poczatki widac. Coraz bardziej sie stresowalismy, czy zdazymy do pazdziernika. Przez remont i zamieszanie nie mam czasu i sily na to, co teraz najwazniejsze-kompletowanie wyprawki dla malenstwa, brzuszkowe sesjie i to o wszystkim zawsze myslalam...
Ekipa fachowcow po dwoch tygodniach przerwy i wodzenia nas za noswlasnie nam oswiadczyla, ze nie bedzie juz nam konczyc remontu..bo maja inne zobowiazania. A my?? zostalismy na lodzie. Pomijam kwestie kasy...No ale gdzie teraz z dnia na dziem znajdziemy kogos by skonczyl remont'??? Na ta ekipe czekalismy 3 m-ce!! sprawdzeni i polecani. Drodzy. a teraz taki numer odwalaja.
wiec nie zdazymy juz na pewno...Ja pojade do mamy najprawdopodobniej, rozwiazanie awaryjne jest, ale nie tak to mialo wygladac...