reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe Mamy 2010

Natolin, Dawidowe jak wizyty?

dagisu - wspolczuje sytuacji z mezem. musisz zdobyc sie na szczera rozmowe bo inaczej to nie da rady.

znow sie rozpisalyscie, ledwia nadrabiam...
 
reklama
a ja dopiero wrociłam z IP jechała karetka. Dotarłam do przychodzni z cisnieniem podobno 200/140 i lekarz złapał sie za głowe i wezwał pogotowie. A szpitalu KTG wspaniale, cisnienie 160/100 i badanie gin ok. Wiec zrobili mi jeszcze raz KTG druga godzine i było oki a cisnienie troszke spadło. Dopiero wrociłam do domu i mam sie oszczedzac i zgłosic w przyszłym tygodniu na KTG chyba ze bedzie sie cos działo. Cos moj lekarz prowadzocy ma jakis beznadziejny cisnieniomierz. W szpitalu powiedzieli ze jak bym miała 200 to by mi głowe rozsadziło. Ale jak bede miała tak nastepny raz to nie ma to tamto mnie zostawiaja w szpitalu i poobserwuja Mała podczac KTG najpierw walila rekami i nogami w to kołko co sie do brzucha przystawia i ciagle mi zrzucała a połozna biegała i poprawiała. Przynam szczerze biedaczka sie nalatała. A potem moje malenstwo dostało czkawki i słyszałam serducho i jeszcze głosniejsze czkanie. Zapis KTG zarejestrował tyle ruchów ze chyba moje dziecie ma ADHD

Wszystkim z prolemami wspołczuje i zycze aby szybko wyjasniły swoje sytuacje bo jak bedzie maluszek na swiecie to jes bardziej pokomplikuje sprawe.
 
Oj dawidowe to tez miałas przeżycie . Dobrze ,ze wszystko w porząsiu.
Mówisz ,ze malutka to taka rozrabiara - to tak jak moj maluszek. Na KTG zachowywal sie podobnie. Ale ja mam nadzieję ze to jednak nie ADHD:szok::baffled::szok::-D
 
Oj dawidowe to tez miałas przeżycie . Dobrze ,ze wszystko w porząsiu.
Mówisz ,ze malutka to taka rozrabiara - to tak jak moj maluszek. Na KTG zachowywal sie podobnie. Ale ja mam nadzieję ze to jednak nie ADHD:szok::baffled::szok::-D

on w domu jest czesto spokojniutka przez cały dzien a potem kolejny ciagle szoruje nogami i rekami. A potem znowu spokojna. A taka jak była przy wizycie to od miesiaca tak nie robiła. Teraz tez szaleje ale mniej. Apogeum było podczas KTG
 
dziewczyny patrzecie na mnie i bierzcie przykład ja całe zycie zdrowa jak kon i generalnie pierwsze 7 miesiecy na wysokich obrotach a tu nagle cos sie dzieje. Naprawde popakujsie sie bo potem bedzie niepotrzebny stres. Jak ktos ma wszsytko kupione i osobe z głowa na karku ktora to popakuje i przywiezie to jeszcze poł biedy. Ale jak jeszcze nie wszsytko pokupowane albo maz bez znajomosci to juz gorzej. Np która widzi meza w roli kupowania podkładów porodowych, majtek siateczkowych czy wkładek laktacyjnych?
Moj to sie rozwinał ale pamietam jak go krotko poznałam i dostałam okres a skonczyły sie mi tampony to poszłam z nim do apteki a on nie dosc ze nie wszedł do apteki to jeszcze stał daleko od niej cały czerwony jak burak. Ciekawa byłam jak pojdzie ze mna do ginekologa na USG wiec wszedł lekko zmieszany a potem nagle jak zobaczył swoja dzidzie wyszedł wolno i dumnie jak paw. Teraz musze przetestowac czy by mi kupił tampony hihihih
 
a ja siedze i rycze:(((
przepraszam ze sie tak wcinam bez ladu i skladu ze swoimi problemami , ale musze sie komus wyzalic..

wiecie,ze sie remontuje..od miesiaca mieszkanie przypomina gruzowisko. Na szczescie tam nie mieszkamy. Juz wszystko mialo byc skonczone, a tu ledwo poczatki widac. Coraz bardziej sie stresowalismy, czy zdazymy do pazdziernika. Przez remont i zamieszanie nie mam czasu i sily na to, co teraz najwazniejsze-kompletowanie wyprawki dla malenstwa, brzuszkowe sesjie i to o wszystkim zawsze myslalam...
Ekipa fachowcow po dwoch tygodniach przerwy i wodzenia nas za noswlasnie nam oswiadczyla, ze nie bedzie juz nam konczyc remontu..bo maja inne zobowiazania. A my?? zostalismy na lodzie. Pomijam kwestie kasy...No ale gdzie teraz z dnia na dziem znajdziemy kogos by skonczyl remont'??? Na ta ekipe czekalismy 3 m-ce!! sprawdzeni i polecani. Drodzy. a teraz taki numer odwalaja.
wiec nie zdazymy juz na pewno...Ja pojade do mamy najprawdopodobniej, rozwiazanie awaryjne jest, ale nie tak to mialo wygladac...


Moriam wiem co czujesz. U nas ekipa co prawda skończyła ale to co miała robić 10 dni robiła ponad miesiąc. W dodatku wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Wydawałoby się że w kraju bieda, ludzie nie mają pracy ale po doświadczeniach z "fachowcami" mam już co do tego wątpliwości. Tak samo jeśli chodzi o firmy robiące kuchnie na zamówienie. Dzwoniliśmy, prosiliśmy w kilku firmach żeby nam projekt wycenili to nikt tego nie zrobił na drugi dzień jak obiecywali. Odzywali się po tygodniu. Masakra generalnie. Nie wkurzaj się Moriam bo nie masz na to wpływu a stres ani dla ciebie ani dla malucha nie jest dobry. Wiem że łatwo mówić bo ja też strasznie się stresowałam, płakałam, krzyczałam i w sumie nadal mam ataki paniki bo jeszcze trochę w domu do zrobienia jest a kasy nie ma. Ale na szczęście są to rzeczy bez których można żyć. Np szafa hihi. Nie wiem kiedy małż zrobi duużą na przedpokoju jak mieliśmy w starym mieszkanku bo na to też potrzebne finanse. Pewnie dłuugo pokój w którym mamy mieć sypialnię będzie graciarnią. Modlę się żeby ta kuchnia jak najszybciej przyszła bo wtedy chociaż małego pokój się zwolni i będzie można przygotowywać na przyjście Bartusia.
Jak remontowaliśmy poprzednie mieszkanie własnymi siłami a najbardziej siłami teścia to marzyłam o tym żeby wziąć ekipę i przez miesiąc chatka będzie zrobiona. Tamten remont kawalerki, co prawda generalny ale jednak kawalerki trwał pół roku. Wiadomo, małż z ojcem robili po pracy. Ja coś też tam pomagałam, np wszystkie fugi położyłam. Po tym remoncie gdzie teściu z małżem poprawiali po ekipie, wiem że lepiej jak się robi samemu bo chociaż robisz dla siebie i się starasz. Jeśli chodzi o czas wykonania to pomimo iż ekipa siedziała od 8 do 17 (niby) to robota szła jakby robili po pracy :D
Generalnie porażka.


Bosze dziewczynki już 1 września. W tym miesiącu pewnie część z nas już się rozpakuje. Normalnie przerażenie mnie ogarnia. Pocieszam się tylko że termin mam na koniec października więc liczę że Bartuś nie będzie się spieszył bo mamusia taka nie gotowa.
 
Ostatnia edycja:
witam w ten sliczny deszczyk. Nic mi sie nie chce najchetniej bym posiedziała w łózku z komputerem tv, ksiazka i jedzeniem ale musze pojechac do rodziców po cisnieniomierz bo ten co kupiłam nadaje sie na smietnik.
 
dawidowe - współczuję wczorajszych przeżyć

ja właśnie lecę na uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego - obiecałam moim dzieciaczkom że będę więc zawieść ich nie mogę :) ehh...mam nadzieję że objedzie się bez płaczu. buziaki i miłego dnia życzę!
 
reklama
Witam kochane mamuńki !! I przesyłam po buziaku dla każdej w brzucholka ;-)

KONIEC WAKACJI !!!:growl:
Dziś rozpoczęcie roku szkolnego a mój syn zaczyna drugą klasę - na rozpoczęcie na 10:00 idze z nim tata :tak:

No i się zacznie poranne wstawanie .. niestety po drodze do szkoły która jest niedaleko bo jakieś 7 minut drogi - ale jest jezdnia i naprawdę okropnie niebezpieczna wg mnie .. niektóre dzieciaki już od półrocza pierwszej klasy same chodziły ale ja się bałam tak puszczać dziecko i zawsze do ulicy i tam i spowrotem go nadzoruję.
Bo niech się cos stanie i co?Przez to że mi się nie chciało???
Dziwię się tym rodzicom co tak dzieciaki puszczają, tam nie ma sygnalizacji, ruch obustronny i z za zakrętów jeszcze wyjeżdżają i wogóle nie patrza na ograniczenia prędkości czasem trzeba się przytrzymać dobrze żeby podmuch wiatru nas nie skierował kajś jak jakiś cymbał pedała przyciśnie .... :crazy:


No więc zacznie się łażenie .. a w piątek ma lekcje od 8 - 10:40 parodia 3 godzinki tylko ..
Mogli im zrobić mniej w dniu kiedy ma na 10:40 tak żeby nie kończył o 16 .. :nerd:

No ale ogólenie to zobaczymy jak ten rok szkolny będzie przebiegał ...

A mi cóż .. pozostało 32 dni do terminu :laugh2: mam w domu już tens - wypróbowałam go na skurcz w nodze i fajnie pomogło spałam całą nockę spokojnie więc to chyba działa!!!

Dziś zaczynam szkołę rodzenia jednak leje u nas jakby kto stał i z beczki wodę lał!
Nie wiem jak tam doczłapię naprawdę .. może któraś mnie podwiezie hę?


Miłego dnia!!!!!! Kocham was !!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry