reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja niemowlaka

Masuje mu brzuszek, kładę go na brzuszku, mam też ten niemiecki lek z tym że na razie go nie używam. To nie są typowe kolki, więc zastanawiam się czy to w ogóle są kolki.
Ewidentnie Pawełka boli brzuszek, pręży się i puszcza bączki co sprawia mu wielki wysiłek. Miał problem żeby kupkę zrobić, ale jak już zrobi to wygląda ok i sprawia mu to ulgę.

Początkowo myślałam że to zaparcia, ale karmię go tylko piersią i bardzo uważam na to co jem.

Już nie wiem co robić...
 
reklama
Michał miał problemy jak jadłąm nabiał...może jednak jesz coś co może mu szkodzić...a dajesz mu jakieś witaminy??? bo one też mogą powodować zaparcia czy bóle brzuszka.
 
Nabiał jem, ale to tak jak cały czas. Karmie dwa tygodnie i wcześniej problemu nie było...chyba że z tym nabiałem to może wyjść z opóźnieniem...

Chodzi Ci o skazę białkową, tak? A to ma jeszcze jakieś inne objawy? Teściowa mi mówiła ,że się robią plamki na ciele dziecka?

Poszłabym do pediatry, ale wiadomo...albo powie że to kolka i trzeba przeżyć, albo, że każde małe dziecko musi swoje popłakać...
 
My z nabiałem mieliśmy tak. Mały leżał w inkubatorze półtora miesiąca, więc jak zachowywyał się po jedzeniu nie wiedziałam:-( Michał bardzo dużo ulewał...naprawdeniesamowite ilości. Ale to głównie przez to, że miałąm naprawde dużo pokarmu a on łapczywie jadł ile zmieścił:tak: Po kilku tygodniach jego ulewania czasem były bardzo gęste-jak budyń. Przez to miał problemy z oddychaniem. Często płakał przez brzuszek. dopiero przy odstawianiu od piersi wyszło, że nie toleruje laktozy!!! bo mieszanki też mają białko krowie. Problem się skończył. Pediatra nie pomógł mi nic. Mówił, że dzieci płaczą a ulewanie nie jest niczym złym bo przybiera na wadze. Sama spróbuj odstawiać grupy produktów i obserwuj bobasa. Jeżeli tak samo się zachowuje mimo wszystko to możesz przejśc się do piediatry...Aha Michał wysypki nie miał! Spróbuj wyłączyć nabiał na cały dzień-sery, jogurty,masło. Potem próbuj z innymi. Może akurat się uda:tak:
 
No chyba tak zrobię bo już naprawdę nie wiem co robić.

Teraz zasnął, śpi już godzinkę to przynajmniej udało mi się obiad ugotować.
Boję się tylko, że jak się obudzi to znów zacznie płakać:-(

Dzięki za rady:tak: Jutro odstawie nabiał i zobaczymy.
 
Ostatnia edycja:
hej, jestem swiezo upieczona mamusia, wrocilam z maluchem do domu ze szpitala i zaczely sie watpliwosci, najwieksze mam co do pepuszka malej, juz nie wiem czy ja cos zle robie czy wyglada on tak jak powinien, przemywam spirytusem przy kazdej zmianie pieluszki a mimo to czasem widze, ze wydostala sie np odrobinka krwi albo ciut ropki , ale minimum i znow nerwy, dzwonila do lekarza i on twierdzi ze jego zdaniem nie ma powodu do niepokoju, w koncu to gojaca sie rana, jak bylo u was?
 
Spokojnie, taka krewka i troszkę ropki to normalne. Też tak miałam i elegancko się zagoił. Odpadł po 11 dniach. Czyść patyczkami do uszu z tej ropki i krewi dookoła kikuta a wszystko się ładnie zasuszy.:-)
 
hej, jestem swiezo upieczona mamusia, wrocilam z maluchem do domu ze szpitala i zaczely sie watpliwosci, najwieksze mam co do pepuszka malej, juz nie wiem czy ja cos zle robie czy wyglada on tak jak powinien, przemywam spirytusem przy kazdej zmianie pieluszki a mimo to czasem widze, ze wydostala sie np odrobinka krwi albo ciut ropki , ale minimum i znow nerwy, dzwonila do lekarza i on twierdzi ze jego zdaniem nie ma powodu do niepokoju, w koncu to gojaca sie rana, jak bylo u was?
Nie masz sie czy martwic, to normalne:tak:. Ja Martynce przemywalam spirytusem i tez tak bylo. "Pepek" odpadl po kilku tygodniach. Ale tym przemywaniem wcale bym sie nie przejmowala. Patrycji ani razu nie przemylam spirytusem!!! tylko przegotowana woda zmywalam jak byl juz bardzo duzy stupek, albo ropka, albo brudne z np kupki... Po kilku dniach pepek zaczal strasznie smierdziec, zadzwonilam do poloznej i powiedziala mi ze to normalne, bo to martwe cialo i ,ze jak smierdzi to pewnie zaraz odpadnie. I faktycznie w nocy odpadl:-D!!!. Tak wiec jak nie przemywasz to smiedzi ale odpada bardzo szybko (u nas trwalo to kilka dni), a ja przemywasz to nie smierdzi, ale odpada po dluzszym czasie( u nas kilka tyg.). I faktycznie wyczytalam gdzies na necie, ze tak jest i z moimi corami sie sprawdzilo. Tu gdzie teraz mieszkam nikt nie przemywa spirytusem, bo i po co,tylko wszyscy uwazaja zeby zbytnio nie zamoczyl sie w kapieli i jest OK:tak::tak:.
 
dziekuje :) od razu mi lepiej, ten pepek to jakas zmora wiekszosci rodzicow po powrocie ze szpitala pewnie, wyglada strasznie, strach dotknac, strach nie dotknac, ehh, dziekuje wam bardzo raz jeszcze!!!
 
reklama
My od pierwszych kąpieli używaliśmy płynu do mycia Top-to -toe Johnsons baby a do tego balsam Pharmaceris stopic dermo i nasza mała nie miała większych problemów skórnych. Skórka fajnie nawilżona i gładka, sama także używam tych kosmetyków.
 
Do góry