reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsze urodzinki

no i juz po urodzinach 8)
TYmcio okazal sie malo towazyski i zaraz po zdmuchnieciu( z moja pomoca) swieczki.... zasnol na rekach u Taty... :roll:
za to caly dzien wojowal a my zrobilismy mu niespodzianke i caly pokoj udekorowalismy balonami i kolorowa krepa, MAly jak to zobaczyl to zaniemowil :lol:
poskubal troche tortu marchewkowego i tak sie skonczyla impreza
nawet nie zdazyl rozpakowac prezentow :shock:
ale co sie odwlecze to nie uciecze :wink: wiec bedzie my swietowac dwa dni :lol:
ciekawe jak Wam wyjda urodzinki i jaka bedzie reakcja Filipa?
serdecznie pozdrawiam
mania
 
reklama
Hej Mamulki!

Jasieniek ma już rok!!!!!!! :D :x :x
Impreza była po prostu fantastyczna! Jak czytałam wcześniej Wasze posty, to obawiałam się, no... same wiecie z róznych podanych przez Was zresztą przyczyn. I wiecie co? Nic a nic się nie sprawdziło :shock: A było to tak....

Goście w liczbie 22 osoby, w tym sześcioro :shock: dzieci w wieku od 9 m-cy do lat 13-stu. Impreza u teściów. Tort normalny, to znaczy taki dla dorosłych. Mnóstwo ciast i ciasteczek oraz różnych, bardziej niemowlęcych smakołyków, m.in. ciasto biszkoptowe. Cała fura balonów, prezentów i różnych przedziwnych gadżetów. Jasieniek cały w wypiekach i zadziwiony tymi cudami. Zdmuchnął sam (uczyłam Go) swoją pierwszą świeczkę, :D odebrał prezenty, łyknął szampana (a co!) z kielicha mamy i poszedł na spacer z tatą (spał dwie :shock: godziny).
Korzystając z okazji (było to w planie) wszyscy goście udali się na projekcję filmu z Jankiem w roli głównej. Był w nim bohaterem od wieku trzech tygodni aż do dnia urodzin. Potem Janek z tatą wrócili i zabawom, śmiechom i ganianiu po całym mieszkaniu teściów nie było końca.
O godzinie 21.30 wylądowaliśmy w domku, kąpiel, mleczko i cali pełni cudownych wrażeń poszliśmy spać.
A tak się obawiałam, a Jasiek okazał się super towarzyskim małym mężczyzną :D Może po wywołaniu zdjęć, uda mi się wkleić jakieś, cobyście mogły obejrzeć choć frgment tej WIELKIEJ FETY :D

Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na kolejne relacje, tym razem Filipciowe, prawda?

P.S. Oj zapomniałam przecież o najważniejszym! Jaś chodzi :D :shock: :D :shock: :D :shock: !!!

 
Hej!

Maniu: naprawdę? Z 16 stycznia? Niesamowite :D
A taka odległość nas dzieli. Zobacz jaki ten światek malutki :)
A jak u Was z chodzeniem? Jasiek od miesiąca, półtora przemierzał odległości raczej marne (od mebla do mebla) ale teraz spryciulka moja idzie przez cały pokój :shock:
Ależ jestem z niego dumna :wink:

Całusy dla Roczniaka Tymcia

 
Tymcio urodzil sie 2min po polnoncy juz 16 stycznia :lol:
dlugi i szczuply :shock: teraz nosi rzeczy na 18-24 miesiace
a z chodzeniem hmm... w chodziku pomyka tak ze nie nadazam za nim :lol: na kolanach tez, ale na dwoch to tylko wzdloz kanapy mam nadzieje ze niedlugo tez wystartuje

url=http://www.tickercentral.com]
l.png
[/url]
 
a Janek urodził się 16 stycznia o 16:50, miał 57 cm i ważył 3700, żaden tam z niego kolos a teraz na bilansie roczniaczka wyszło, że ma 81 cm i waży 12 kg, wszystkie wartości powyżej normy, pani doktor pogroziła palcem :D a ja się cieszę, co mi tam fajnie że jest duży i tłuściutki, jak go rozbieram do kąpieli to śmiać mi się chce :D

 
Dziewczyny! Ale sobie poczytałam o urodzinkach, super!!!
Maniu, dwa dni świętowania to jest coś, ostatecznie mały mógł się poczuć zmęczony, a może chciał sobie przyjemność prezentową zostawić na później, może lubi dawkować przyjemności, taki mały koneser. A może trzeba zrobić huczną imprezkę, jak u Natki, kurczę, tak fajnie to opisałaś, że aż miło poczytać. W każdym razie Sto lat życzę Waszym maluszkom!!!. A nie napisałyście, jakie prezenty dostały dzieciaczki, ciekawa jestem. Ja jutro jadę do Warszawy do rodziców na parę dni i będę rozglądać w Smyku za jakimś jeżdzidełkiem albo konikiem, a może wogóle zmienię koncepcję, jak zobaczę coś fajnego. U nas też oczywiście będzie projekcja filmów z Filipem. Nagrywamy go od urodzenia, potem mąż montuje filmiki na komputerze i mamy już niezły stosik tych płyt... Filip może się czuć jak gwiazda.

Dziewczynki, proszę podeślijcie jakieś zdjęcia z urodzinek Waszych pociech, jeśli będziecie mogły. Bardzo chętnie obejrzę, bo ja wogóle jestem amatorka zdjęć wszelakich (i robienia i oglądania), a szczególnie z dzieciaczkami. Jakby co, to mój adres

Gosiaczek7031@tlen.pl


Oczywiście relacja z Filipciowych urodzin też będzie, ale to dopiero 15 lutego, więc jeszcze kawałek czasu.

pozdrowionka serdeczne
nikita
 
Jasieniek dostał całą masę różnych różności, a między innymi:
- rower z pedałami
- jeździk-pchacz (autko na który można jeździć, ale również pchać z tyłu i ćwiczyć pierwsze kroczki)
- dresy i spodnie na szelkach
- zabawki edukacyjne,
- butki i kozaczki
- skórzaną kamizelkę i czapkę pilotkę :D
- pieniążki
- a od mamy i taty polisę na życie

Prezenty naprawdę cudne i bardzo tego dużo. Byłam przemile zaskoczona, ale również bardzo szczęśliwa. Nie dość że to wszystko tak cudnie wypadło, to jeszcze tyle podarków :oops:

 
Może dla dziecka to wszystko jedno, ale zawsze wydawało mi się, że jak będą goście, tort i świeczka i wszystko, co się z tym wiąże, to dzieciak zrozumie, że to jakiś szczególny dzień specjalnie dla niego... a u nas tego nie było. Jest mi bardzo przykro, bo tak się cieszyłam na ten dzień...

a było tak: Filip kończył roczek 15 lutego, ale ponieważ to dzień powszedni, postanowiliśmy zrobić imprezę wcześniej, w sobotę. Miała się odbyć u moich rodziców w Warszawie (my mieszkamy pod Warszawą), bo niezbyt są zdrowi i nam było łatwiej przyjechać do nich niż odwrotnie. Zaproszeni jeszcze byli teściowie i brat męża oraz mój brat i bratowa. Teściowie stwierdzili, że termin im nie odpowiada i przyjadą w sobotę za tydzień. Cóż, przełożyliśmy imprezę o tydzień (czyl na wczoraj) ale mój brat z żoną już nie mogli na niej być, bo musieli wyjechać, więc dali małemu prezent wcześniej. Okazało się też, że teść nie przyjedzie, tylko teściowa i męża brat. No dobra, umówiliśmy się z nimi, że przyjadą przed południem, bo cała impreza miała zakończyć się koło 16.00 (my musieliśmy już o tej porze wracać do domu - mały wcześnie chodzi spać, a i mąż następnego dnia - czyli dzisiaj - musi iść do pracy). Teściowa sama zaproponowała, że upiecze dla Filipa tort.
My kupiliśmy wałówkę, przywieźliśmy do Warszawy, upichciliśmy różne pyszności i czekaliśmy z moimi rodzicami, aż wszyscy będą w komplecie... i czekaliśmy aż do 14.30, kiedy zaproponowałam mężowi, żeby zadzwonił do teścia i zapytał, o której wyjechali i czy się coś nie stało. Okazało się, że wyjechali... przed pól godziną. Ręce nam opadły. Przed pól godziną ,to oni powinni już dawno dojechać do nas. Odgrzaliśy więc szybko obiad i zjedliśmy z moimi rodzicami, ale już w pośpiechu, bo zrobiło się późno i musieliśmy zaraz jechać do domu, Filip ledwie się trzymał na nogach ze zmęczenia. Nie było już mowy o żadnym świętowaniu... noi w ten sposób urodzinki właściwie się nie odbyły, tylko mój mąż się wkurzył a mnie zrobiło się przykro. W końcu nawet, jak nie mogli przyjechać wcześniej, to mogli zadzwonić, zaczęlibyśmy imprezę bez nich, wstawilibyśmy świeczkę w ciastko i jakaś namiastka urodzinek by była, a tak... przyjechali, owszem, ale jak my byliśmy już dawno w domu...
Jest mi bardzo przykro, bo dla mnie to był ważny dzień i tak się na to cieszyłam...

nikita
 
reklama
Jestem chrzestną i zbliżają się pierwsze urodziny mojej chrześniaczki. W związku z tym mam pytanko: Czy nadmuchiwany basenik ogrodowy, to dobry pomysł na prezent? Zastanawiam sie czy roczna dziecko nie jest za małe do tego typu zabawki?! Proszę o opinię...
 
Do góry