reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

No niewiem jak jest na porodówce opinie tylko slyszalam, same negatywne, no i dziecko znajomej ledwo przezylo przez błąd lekarzy tam, innej znajomej dziecku wylamali obojczyk bo ciągneli...ja lezalam na patologii i to juz mnie zniechecilo przed porodem tam, szczegolnie dr Łabiak ktory traktuje pacjentki niezbyt dobrze, ale jak ktos powiedzial "z jakim nastawieniem pojedziesz tak bedzie" dla mnie wazne bylo by urodzic po ludzku, nie chcialam poprostu urodzic, miec wszystko w nosie i isc do domu, wazne bylo tez dla mnie by nie tylko moje dziecko dobrze traktowali ale i mnie a tego nie dostalam na Reymonta dlatego też urodzilam w Brzegu i mimo prl-owskiego designu tam jestem zadowolona.
Co do eko...podoba mi się ta idea rozpowszechniania tego, jestem jak najbardziej za wielorazowymi pieluchami, dlugim karmieniem, praniem w orzechach i innymi cudami, kiedyś to bylo normalne, teraz to jest moda, ale fajna moda, mimo,ze karmilam 2msc, uzywam tanich pieluch to jestem za eko :)

ja pączkow nie robię, poszlam do piekarni i kupilam, w nosie mam jakiś tlusty czwartek
 
reklama
Ona- pranie w orzechach?!?!?o co cho????I jak Zbigniewo na krzaka?!?!?
HMMMMM ja się nie wypowiadam na temat dbałości o dziecko, bo nie mam jeszcze doświadczenia- ja podglądam znajomych i na pewno jak się doczekam potomstwa nie będę go pod kloszem chować, tak jak moja sąsiadka- teraz jedna ma 5 druga 3 lata i obie alergie na wszystko, ale ta starsza pamiętam jako niemowlę same gotowe produkty ze słoiczków spożywała, jak na dworze lekko zawiał zefirek to już z nią nie wychodziła bo będzie chora- w tedy nie była teraz z nią nonstop po lekarzach lata!!!!!!Była chowana pod kloszem, nawet po podłodze nie mogła raczkować!!!!!To dziecko nie nabrało odporności i teraz są skutki....
A takie pytanie: czy nadal trzeba płacić za poród rodzinny?!?!?!?
 
pranie ubrań w indyjskich orzechach :)http://orzechypiorace.com.pl/ proszę bardzo :-)

a jest rodzinny w opolu porod? czy to nadal taka sciema,ze jest a go nie ma? jak jest duzo bab rodzących to niewiem czy urodzisz rodzinnie, kiedyś sie placilo bodajze 100zl, niewiem jak jest teraz.
Opole to masówka moim zdaniem, nikt się tu nie pieści z Tobą, nie ma czasu, jak jest tyle kobiet.

Zobaczyl drzewko i powiedzial: "oo ja pie*** ale faaajne"
 
Hej:-)
Villandra, madzialena zgadzam się jak najbardziej z Waszym zdaniem, ze kazda z Mama robi co uwaza za słuszne i kazda (a przynajmniej większosc) robi wszystko, zeby jej dzidzia była zdrowa i szczescliwa:tak: karmienie piersią, butelką, pieluchy, kołysanie, chustowanie itd. kazda robi co uwaza za słuszne:-) i dla mnie jest wrecz obrzydliwe, jak matka wytyka drugiej, ze nie karmiła piersią, albo za długo nosi dziecko bo bedzie rozpieszczone itd. Ja uwazam, ze Mojemu Dziecku nic nie brakuje do szczescia, przez pierwszy rok nie było ciekawie. Aleks tez jadał jedzenie ze słoiczków, ale to głównie ze względu na alergię na białko mleka krowiego, na wszystkie przyprawy (oprócz cukru i soli) i najprawdopodobniej na laktozę oraz brak mozliwosci podawania do jedzenia produktów zawierających gluten. Dopiero jak skonczył rok to powoli zaczynał jesc normalne rzeczy i teraz je juz z Nami, ale i tak jest wybredny:-p

Co do szpitala w Opolu to mogłabym powiedziec duzo pozytywnych rzeczy ale takze sporo negatywnych niestety. Leżałam tan na kazdym oddziale (ginekologia, patologia ciąży i połozniczy). Wiadomo, jaki jest doktor Ł, ale za to miłe wrazenie dla mnie zrobiła Pani zastepca Ż-L i bardzo byłam zadowolona z Opieki nad Maluszkami i w sumie z opieki po porodzie tez (chociaż niektóre połóżne pozostawiały wiele do zyczenia niestety:no: )
Sylha Alus nie miał taryfy ulgowej i do chowania pod kloszem bardzo duzo Mu brakowało i się z tego cieszę:-). My nie mielismy w Opolu ani jednej babci wiec jesli tylko chcielismy gdzies jechac to wszedzie musielismy brac malenkiego Alusia, sklep, urząd, fryzjer itd.

Dziewczyny dajcie z jednego pączka, bo ja całkiem zapomniałam, ze dzis tłusty czwartek:szok::p
 
Ona- to za te "o ja p....." już go lubię;-), tzn. wiem, że sąsiedzi brali udział, ale przy pierwszej mąż był na końcówce wyproszony, bo jej robili cesarkę, przy drugim wszystko skamerował:tak: i właśnie za tą obecność płacił 100zł- zdzierstwo!!!!!Kuzynka M rodziła w Krapkowicach i nie płacili nic, M jest tym zdziwiony, bo np. w Niemcowni jest to całkiem normalne, że tata chce uczestniczyć w porodzie....pamiętam jak brat opowiadał, żona leżała kilka dni wcześniej już za nim urodziła, jemu zadzwonili w ostatniej chwili, że niech szybko przyjeżdża bo się zaczęło- tan na wariata powiedział, że nawet nie pamięta jak jak dojechał, ale zdąrzył:tak::tak:- i też te atrakcje miał za freee
 
Orzechy piorące - tyż się raz skusiłam i do dziś pół worka stoi - czasem sobie o nich przypomnę :confused2:...

Poród rodzinny jest :tak: i ZNOWU płatny (tak - równa stóweczka); sąsiadka za żaden z rodzinnych nie płaciła, a od roku opłata wróciła :wściekła/y:

Natomiast ściemę przestali puszczać, że jest poród w wodzie - już oficjalnie przyznają, że nie ma takiej opcji i że zdemontowali wannę (bo ponoć rodzące i tak wolały ostatecznie rodzić na łóżku :rolleyes2::rolleyes2::rolleyes2:) - bardzo nad tym boleję, bo ja bym chętnie skorzystała...
No więc opcje są dwie - albo będę siedzieć pod prysznicem do oporu, albo (jak z M wykombinowałam)... dmuchany basen taki dla dzieciaka z sobą przyniosę :-D:-D:-D Teoretycznie nie mogli by mi zabronić ;-) Ale na serio chyba jednak nie będę sprawdzać poziomu ich tolerancji - zadowolę się planem porodu, a niech spróbują zrobić coś nie tak - to za siebie nie odpowiadam :no:

Kurczaczek - przydałoby się jakiś obiad wyczarować. I pościel trzeba rozwiesić...



Ps.
No tak - niby jak na ostatnią chwilę, to opłaty nie pobierają...
Ale w sumie każą płacić przed wpuszczeniem ojca na porodówkę.
I z jednej strony napisane, że "informacja o możliwości przekazania darowizny" a obok cennik i pkt 13


20012012207.jpg
a to już jest niezgodne z ustawą, więc nie wykluczam, że poinformuję się u rzecznika praw pacjenta...
 

Załączniki

  • 24012012214.jpg
    24012012214.jpg
    18,2 KB · Wyświetleń: 63
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Tez myslę,ze chowanie pod kloszem nie jest dobre, ja tak jak Agita, jestem tu praktycznie sama (tesciowa tylko mieszka pod Opolem) takze, tez wszędzie sami i z mlodą jezdzimy,Sylha widziala jakie to ja mam cygańskie dziecko i dala się przekupic na banana :-)

Vilandra, mam nadzieję,ze wszystko pojdzie zgodnie z Twoim planem, szkoda,ze tego basenu nie ma faktycznie, niewiem czem kobiety nie chcą się na niego decydowac, to przeciez swietna sprawa.

U mnie obiadek już czeka. jeszcze 40min i Z bedzie w domu :-)
 
Koło porodowe.mpg - YouTube ale się naoglądałam porodów róznych różnistych....Dla mnie również ważna jest kwestia poczucia bezpieczeństwa i życzliwości, to są ważne chwile w życiu i powinny być jak najbardziej pozytywne:tak:, także mam nadzieje, że w Opolu również zwracają na to uwagę, bo na litość boską w jakich my czasach żyjemy!!!!
 
Ach Gosia jest świetna, a oczy to ma przecudne!!!!:-)
Ja podejrzewam będę zmuszona do porodu w Opolu, ale pamiętam jak kuzynka M właśnie w Krapkowicach rodziła- to podejście tam, no świetnie to wspomina, ja sama z resztą jeden dzień to widziałam:tak:
 
reklama
Sylha...moim zdaniem szpital w Opolu za bardzo nie dba o pacientki, tzn dba ale nie spuszcza się za przeproszeniem nad kazdą mamą, z tego wzgledu,ze oni mają tam roboty od pieruna, natomiast wydaje mi się,ze te male szpitale pod Opolem bardziej dbają o swoją renomę...do Opola zawsze bedą jezdzic to po co się starac...chodz prawda jest tez taka,ze jak my pacjenci bedziemy się dawac tak traktowac to tak nas bedą...widzę,ze Vilandra wie czego chcę i mam nadzieje,ze pokaże to w szpitalu. CZesto kobiety się poprostu boją..bo dla swietego spokoju przymykają oczy na pewne kwestie w obawie przed tym..."a bo chce uchronic moje dziecko, a co jesli bede musiala tu wrocic, i nie beda mnie dobrze traktowac"
Ja taką bezradnosc tez pokazalam w szpitalu jak mnie lekarz zle potraktowal i wywalil z gabinetu a potem kazal się przepraszać...(tak wiem, trzeba uwazac co się pisze w necie, ale ja nie będe tego ukrywac)a przeciez moglam tez coś zrobić..
 
Do góry