Milenka najważnieszje żebyś miała wsparcie w mężu, żebvy teściowa nie była elementem skłócającym was. Żebyście trzymali jeden front i wszystko się ułoży.
Wiem co czujesz, tylko u mnie stroną krytykującą jest moja mama, ja jestem dla niej zawsze zła, nigdy dobra, nigdy ładna, nigdy mądra, nigdy dobrze ubrana, ze wszytskiego mnie rozlicza od kiedy się tylko pojawiłam na świecie. Choć to dla mnie norma, boli okropnie, bo teraz potrzebuję wsparcia od rodziny, szczególnie potrzebuję mamy. Ale zbliżyć się do niej, to jak wbić sobie nóż, z góry wiesz że każde Twoje zwierzenie zostanie surowo osądzone i skwitowane że to Ty sierota jesteś, a jeśli opowiadasz jej o kimś, to jesteś idiotą że znasz takie osoby.
Czasem jest ok, ale z reguły boję się spotkań z mamą.
Dlatego super że masz kochającą mamę, wspierającą, a teściowa to naprawdę nieważne, pogada sobie, ale wy zMarkiem wiecie swoje. Choć czasem może przemyci w tej lawinie krytyki jakieś dobre rady. W końcu jedno dziecko wychowała.