Karol jakby mogl to by latal caly dzien na golasa



jak tylko rano przebieram go z pizamki to wola "mama zrobi golasa Karolowi" co znaczy ze on chce latac na golasa i nie da sie ubrac, wiec lata po domu nagusek co w przypadku uczenia na nocnik jest przydatne, juz sam pojdzie usiasc i zrobic siusiu, tylko pozniej bierze nocnik i przynosi pokazac, co nie zawsze mu wyjdzie czasem polowe rozleje po przedpokoju

Nie bardzo mnie stresuje fakt ze lata na golaska, chlopak jest zahartowany przez to na maxa
A majteczki tez kupilam, ale poczatki byly rozne, Karol myslal ze mozna do nich siusiu robic, pozniej jak juz kilka razy sie zagapil, to jak mial majteczki to siadal w nich na nocnik i robil przez majtki siusiu do nocnika (jak przegapilam moment) teraz musze go pilnowac i zdaza sie ze caly dzien jak jest w domku to ubranka suche a siusiu w nocniczku, ale spacery i nocki nadal z pieluchami - choc nie powiem zeby mnie to stresowalo, jak chyba neleze do tych bardziej leniwych mam ;-)
Ale jeszcze jedna sprawa, jak sytuacja smoczka wyglada u Was, bo u nas kiepsko, tj Lolek nadal w nocy musi miec smoka, w dzien nawet o nim nie wspomni, no chyba ze ma kiepski humor ale w nocy bez smoka generalnie porazkowo. Ponoc odzwyczajanie od smoka to kwestia kilku dni ale ja teraz nie moge, bo w weekend mam szkolenie pozniej nowa praca i Karol pojdzie do przedszkola (lub jak nie wyjdzie to do zlobka) a w takich sytuacjach odebranie mu smoka to kolejny stres i sama nei wiem co zrobic, generalnie olalabym to ale bylam z Lolkiem "przelotem" u znajomej stomatolog i Karolek zebilki ma zdrowiusienkie ale zaczyna miec lekka wade zgryzu i znajoma powiedziala ze musze odstawic smoka, bo wada moze tez pojawic sie w zebach stalych:-( Nie wiem kiedy znajde odpowiedni moment na odstawienie smoka, a moze Karol niebawem sam go wyrzuci
Toz sie rozpisalam
