reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Przedporodowe obawy, przesądy, rady...

ja sie szpitala nie boje, tylko brzydze... mam wrazenie, ze tam wszystko smierdzi (no bo nie ma tam nic pachnacego po prostu), wszedzie pelno bakterii i brudu... nie wiem, ciemu, ale jak kogos odwiedzalam w szpitalach (nie mowiac o tym, jak w zeszlym roku spedzilam tam 4 dni) to normalnie potem mialam wrazenie, ze cala jestem brudna, ze rak nie moge domyc, pralam ubrania... nawet butow sie brzydzilam swoich! :szok:
 
reklama
no, ja tez mam taki wstret do wszystkich szpitali.dlatego tak trudno jest mi sie na jakis zdecydowac.dla mnie to i tak jeden SYF.widze tylko roznice miedzy prywatna klinika a panstwowym szpitalem.niestety nie mam 3 tys na porod w Swissmedzie, no i szaleje;-)ale chetnie sie dowiem,gdzie byla ta krew na scianach, Roni:baffled:
 
aenye a bo to prawda, w polskich szpitalach jest brudno, wystarczy się przyjrzeć jak panie sprzątają to se można pawia puścić, niestety w Polsce w ogóle jest kiepsko z higieną więc czego się można spodziewać. Mogę Wam tylko opowiedzieć, że jak leżałam w szpitalu na urazówce to co wieczór siostry smarowały tych obłożnie leżących sudocremem aby im się nie zrobiły odleżyny i w jednych rękawiczkach (przyjrzałam się dokładnie nie zmieniały ich po każdym pacjencie)leciały wszystkie dupska, cipska i plery całego oddziału więc chyba tylko pierwszy pacjent mógł się czuć czysty. Tak samo było w szpitalu ginekologicznym, co dziennie rano siostra przychodziła podmywać ciężarne które nie mogą wstawać i tu też zaskoczenie (bo to już był całkiem inny szpital) leciała wszystkie cipki w jednej parze.
 
no... zaraz sie zrzygam chyba... Milka, przerazajace!!! :sick: ja tego nie wiedzialam, ale chyba moja podswiadomosc mi mowila, co robic...

straszne to jest, straszne.. ale gdyby dali odrobine pachnacego srodka do mycia kibli, sal, holi, to brzydzilabym sie mniej ;-)
 
kurw.. mam juz dosc tematu szpitali.zlapalam dola.boje sie, ze trafie na konowala i dziecku sie cos stanie.albo przyplacze sie jakas bakteria:baffled:jasna cholera.....:angry:
 
..aenye poraz kolejny zgadzam się z Tobą
Dla mnie też w szpitalach jest jeden wielki syf i nic więcej
A najbardziej mnie przeraża i brzydzi myśl, że mam się połyżć na prześcieradle i przykryć pościelą i jeść z naczyń których już ktoś wcześniej urzywał i bóg jeden raczy wiedzieć kto...fujjj
 
hej, nie nakrecajmy sie! nie da rady tego uniknac :-) na szczescie bedziemy miec mezusiow przy boku, coby sie nami zaopiekowali :-) i wezmiemy swoje specyfiki do pielegnacji ciauka i bedzie gites :-) moze w ramach cwiczen porodowych umyje szpitalny kibel, z ktorego bede miala korzystac? zeby pachnial? ;-) no i nie zapomnijmy o mydelku do rak do umywalki w sali, no i papieru toaletowego :-D (tylko niech mi ktos powie, jak sie podetrzec po takiej kasacji!)
 
Kulka, porodowka co nam sie podobala jest w wojewódzkim, a krew jast na zaspie (ale z drugiej strony podobno maja tam super oddziel noworodkowy), ale ta krew... W swissmedzie porod juz kosztuje 4 tys, wiec nie dla mnie...Kliniczna w remoncie, ale i tak bym tam nie poszla. Tu wklejam zdjecie z sali juz poprodowej, ale zapewniam ze na porodowce jest gorzej (zdjecie z BB)
https://www.babyboom.pl/forum/attac...ekarze-gdansk-sciana-w-szpitalu-na-zaspie.jpg
https://www.babyboom.pl/forum/attac...karze-gdansk-sciana-w-szpitalu-na-zaspie2.jpg
 
reklama
Oj, dziewczyny, nie ma się co nakręcać!
Fakt, że szpitale wymagają posiadania prywatnej opieki (rodziny) często, ale też znacząca większość osób wychodzi jednak wyleczona - człowiek z natury odporny jest na bakterie :tak: W większości tych przerażających przypadków naprawdę nie ma co się bać.

Dita, ja miałam usuwany woreczek na Zaspie - 3 lata temu - i dla mnie (o dziwo) był to najfajniejszy pobyt w szpitalu z tych co byłam (a bujałam się wcześniej 2 miechy po zakaźnym i AMG). Chirurgia kobiet była akurat fajna...
Więc polecam :tak:

Też nie ma co panikować, bo przecież w tych szpitalach będziemy tylko parę dni - potem już w domku. Bez stresu! :-)
 
Do góry