Hej, a jednak jestem z powrotem, choć nie na długo...:-( u nas wygląda na burzę, bardzo się zciemniło...
A co do pytania, od kiedy się staram (sorki, ale zapomniałam która o to pytała
), to już spieszę wszystkim wyjaśniać: jestem na forum dopiero od kilku dni, wczesniej nigdzie raczej nie pisałam, ale tutaj tak mi się spodobało, dziewczyny, atmosfera i w ogóle... że postanowiłam się do was przyłączyć, ale (jak pisałam na początku): jestem na etapie planowania dzidziusia, dopiero po wakacjach odstawiam tabletki, chwilę odczekam, i potem zaczynam staranka, więc wychodzi za jakieś m.w. 6 miesięcy, to wszystko jest trochę powiązane z innymi sprawami, m.in. czy i kiedy dostanę pracę (bo niestety od tygodnia jestem bez pracy...
:-
-
-(,a myślałam, że dostanę umowę na stałe i zaraz zaczniemy się starać- a tu nic z tego!
i nasze plany muszą trochę poczekać. A poza tym chcemy z M. już iść na swoje, więc teraz zajmuje nas bardzo temat kupna mieszkania- mam nadzieję, że najdalej za parę miesięcy ten piękny sen się ziści...
, bo już naprawdę mamy dość mieszkania z rodzicami- ile można!!!??????
Dlatego też zapisałam się głównie na wątek mamy 2012, bo raczej bliżej mi do niego, ale z wami też czasami sobie pogadam, bo póki co tamten wątek dopiero nieśmiało się rozkręca, a u was aż wrze od rozmów, widać, że już się wszystkie tu bardzo zżyłyście...:-)
A co do pytania, od kiedy się staram (sorki, ale zapomniałam która o to pytała
), to już spieszę wszystkim wyjaśniać: jestem na forum dopiero od kilku dni, wczesniej nigdzie raczej nie pisałam, ale tutaj tak mi się spodobało, dziewczyny, atmosfera i w ogóle... że postanowiłam się do was przyłączyć, ale (jak pisałam na początku): jestem na etapie planowania dzidziusia, dopiero po wakacjach odstawiam tabletki, chwilę odczekam, i potem zaczynam staranka, więc wychodzi za jakieś m.w. 6 miesięcy, to wszystko jest trochę powiązane z innymi sprawami, m.in. czy i kiedy dostanę pracę (bo niestety od tygodnia jestem bez pracy...
:-
i nasze plany muszą trochę poczekać. A poza tym chcemy z M. już iść na swoje, więc teraz zajmuje nas bardzo temat kupna mieszkania- mam nadzieję, że najdalej za parę miesięcy ten piękny sen się ziści...
, bo już naprawdę mamy dość mieszkania z rodzicami- ile można!!!??????
Dlatego też zapisałam się głównie na wątek mamy 2012, bo raczej bliżej mi do niego, ale z wami też czasami sobie pogadam, bo póki co tamten wątek dopiero nieśmiało się rozkręca, a u was aż wrze od rozmów, widać, że już się wszystkie tu bardzo zżyłyście...:-)




