reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Bunia- witam :))


Hope- zapytałam wcześniej ile taki cudak kosztuje??
Nie mogę się na te psiaki napatrzeć :))))
Chyba muszę K. przygotować, że jak będziemy mieć Dzidzię, to jak skończy pół roczku, to sobie takiego sprawimy :))


Przepraszam, musiałam przeoczyć. To zależy od malucha, zwykle od 1500 do 3500 zł. Jeśli są peciki, czyli pieski do kochania z niewielkimi wadami (np. zgryzu) można kupić już za 800-1200 zł. Psy z kryć zagranicznych, po utytułowanych rodzicach w górnych granicach cenowych. Stafiki mają różne kolory, czarne, pręgowane, rude, niebieskie, białe, w łaty i pręgi, także jest w czym wybierać :-) Oczywiście wciąż mówię o pieskach rasowych z rodowodem, w przeciwnym wypadku nie wiadomo co wyrośnie i jaki będzie mieć charakter. Nie wspomnę o zdrowiu.

Mama jeśli do tego czasu @ nie nadejdzie ;-) Tfu, tfu,tfu. A co do orzechów... niedługo powinny pojawić się świeże, laskowe i włoskie, polecam, takie do samodzielnego łupania. Te kupne w paczkach są po prostu obrzydliwe a świeże przepyszne i zdrowe.
 
reklama
hope my 3 lata temu chcieliśmy kupić doga niemieckiego, bo się zakochaliśmy. no ale auto nam nawaliło i nie mieliśmy jak dojechać do Krakowa po piesia i koleś nie zgodził się poczekać tygodnia i sprzedał psa komuś innemu. długo nie wytrzymaliśmy bez niunia w domu i kupiliśmy onka średniowłosego, bo niedaleko jest hodowla i takim sposobem mamy Gryzma, który jest zdrowo szurnięty, ale kocha wszystkich i wszystko. no i go ułożyłam- sama samiutka. koleś z hodowli nie chciał go sprzedawać nawet, bo od razu było widać że pies jest zdziwaczały i wmawiał mi że będzie trudny, że się nie da wychować, że grozi to tym, że będzie agresywny. musiałam podpisać papierki, że w razie kłopotów nie będą miała do niego pretensji. no i nasz niunio jest bez rodowodu. szurnięty niemożliwie, ale słucha się mnie elegancko, chodzi przy nodze, grzeczny jest i wogóle. czasem ma jakieś odchyły, ale w ramach zdrowego rozsądku- czyli np. wdrapywanie się na 8 metrową tuję bo tam sobie był ptaszek widzisz, ja taka zapalona behawiorystka jestem, choć bez papierka. już tu wcześniej pisałam, że we wsi nie ma na mnie mocnego i nawet pies nazwany zabijaką, który pół wsi pogryzł ze mną chodził na spacerki przy nodze, bawił się z moimi kotami a ze mną tarzał po łące!! pomagałam nawet w szkoleniach psów policyjnych bo znajomy się tym zajmował i mi pozwalał być na ćwiczeniach. ja jestem maniaczką psów!! nawet jamnika mojej mamy- fałszywiec okrutny potrafiłam nauczyć bardziej skomplikowanych komend typu- "turlaj się" czy "czołgaj", a podobno jamnika raczej nie da się nauczyć nawet podawania łapy, bo to takie dupki
 
dzień dobrerek ludziska!!!!!!

kurcze, wczoraj znowu była burza i prądu nie było. ja cie pie**** ileż można grać w chińczyka!!!!!!!!

doczytałam, że pisałyście o pasach. najbezpieczniej jest kupić adapter. polecam ten z BE SAFE. dystrybutorem jest firma, w której kiedyś pracowałam (to tam mnie tak potraktowali bezczelnie) i coś wiem na ten temat. naprawdę warto się zaopatrzyć w to. jednak mimo wszystko bezpieczniej jest z pasami, ale one uciskają brzuszek i nawet hamowanie może doprowadzić do nieszczęścia. adapter sprawia, że pas przechodzi w bezpiecznym miejscu tym samym znosząc niebezpieczeństwo zrobienia krzywdy dzieciątku. jak to jest w reklamie- jeden adapter dwa życia. naprawdę wszystkie badania udowodniły, że ten adapter z BE SAFE jest najlepszy. był nawet prezentowany w programie " Pytanie na śniadanie", chyba w marcu. kupujcie to, wiem że nie jest to tania rzecz, ale nie warto przeliczać życia dziecka na złotówki!!! znam kilkanaście przypadków, kiedy ten adapter uratował życie kobietom i ich dzieciom. i niestety znam też przypadki, gdzie adapter nie był używany (bo na 9 miesięcy się nie opłaca) i albo kobieta nie zapinała wcale pasów, albo właśnie miała zapięte- lepiej być przygotowanym i dbać o malucha. od samego początku ciąży polecam. nie tylko jak brzuszek urośnie

jeszcze doczytałam o wakacjach na malcie.maggy ja uprzedzam, że jak się wybiorę na maltę, to nie pójdę do żadnego hotelu!! rozbiję namiot przed twoim domem i będziesz musiała mnie wpuścić

hope a gdzie jeszcze jeździsz na wystawy? bo ja bym chętnie na taką pojechała.

co jeszcze to zapomniałam. heh

marylka sorki że nie odebrałam, ale miałam ręce uwalane oliwką- babcię masowałam przy świecach, no romantycznie było że hej a potem padł mi telefon i niestety nie miałam go jak podładować, bo prądu nie było. już się zaczęłam zastanawiac, czy Bambucza rachunki popłaciła, bo jakoś często tego prądu nie ma

a tak wogóle to się muszę pochwalić, że moje kociaczki już wczoraj trochę same jadły!!! zrobiłam sobie płatki ryżowe i mi zostały i buby je jadły!! ale się na to rzucały, jak szalone!! no to jesteśmy na dobrej drodze. no i jeszcze jedno- już mam dom dla wszystkich!!! znajomym wcisnęłam 2, a wczoraj byli tacy państwo bo chcieli kotkę dla córki, no ale kocurki to większe pieszczochy, kotki chodzą swoimi drogami raczej no i też tak nieśmiało się zapytałam czy może by 2 nie wzięli a co oni na to? "no, tak się właśnie w tajemnicy przed tatą zastanawiałyśmy czy może od razu 2 nie wziąć, bo będą miały towarzycho no i lepiej się domu będą pilnowały". no to kociaki pod koniec sierpnia lądują w nowych domkach!!!
spoko tak myślałam że jesteś zajęta a że nic waznego to jusz nawet nie tarabaniłam i stwiedziłam ze Cie na forum dziś dorwe :) no chciałam zapytać o tego castagnus-a bo ty tesz brałaś i chciałam zapytać czy pamietasz czy długie miałaś miesiączki po nim i czy pierwszy cykl był długi ??

MARAN,MARYLKA- dzieki
MARYLKA- bierz leki do konca-jak przerwiesz to dopiero Ci sie rozreguluje:baffled:
HOPE- 5 dni zleci i sie okaze:tak:
EWCIA- dzis dalas czadu -wszystko szybko ogarniete-fajnie-reszte dnia wolne;-)a za chwiel 12.00 i pewnie pomniczek bedzie:tak:

qrcze zapomnialam co chcialam napisac jeszcze:nerd:

jede po zakupy bo mi dzieci chate rozniosa:crazy:
do poniedzialku juz coraz blizej -a w poniedzialek Zuza idzie do przedszkola-bedzie chodzila 3 tyg w sierpniu:tak:

papa,zamelduje sie jak wroce;-)
jade kupic orzechy na endo:tak::-D:-D
masz racje jak przerwe w połowie to dopiero mi sie popierniczy :)


Bunia- witam :))


Hope- zapytałam wcześniej ile taki cudak kosztuje??
Nie mogę się na te psiaki napatrzeć :))))
Chyba muszę K. przygotować, że jak będziemy mieć Dzidzię, to jak skończy pół roczku, to sobie takiego sprawimy :))
no ja tez coś czuje że sobie takiego sprawimy bo mój Kamil tak pytał :) i oczy mu sie świeciły :):)
 
Hope- dziękuję :*
przed chwilką rozmawiałam z K. i powiedział, że w najblizszym czasie nie chce i będzie musiał zobaczyć tę rasę :))) to powiedziałam Mu, że na pewno Mu się spodobają :)))
myślę, że w ciągu półtora roku też będę mogła się takim pochwalić :))

a moja sąsiadka, której nie lubię będzie ze swoim yorkiem tyłkiem trzęsła :))))))))))) jak tylko zobaczy jego posturę haahahaha
 
Ostatnia edycja:
marylko mi się nic nie popieprzyło w cyklach po tym castagnusie. nic a nic- wszystko regularnie i wogóle. ja to wogóle jestem nienormalna, bo nic na mnie nie działa tak jak powinno. jak luteina mi miała wydłużyć cykl, to nic nie było. castagnus też nic. wiesiołek- nic. ja po prostu jestem jakas mega inna i u mnie wszystko jest na odwrót!! wyobraźcie sobie, że jeśli np. biegunkę leczy się węglem, to ja właśnie po nim dostanę sr** (wiem, ochydny przykład, ale taka prawda)

no a co do orzechów- czeka mnie łupanie, bo mam całą reklamówkę orzechów z zeszłego roku jeszcze. trzymam je w pokoju-graciarni, bo jak miałam w podschodówce, to mi mole połowę wyżarły. ja orzeszki muszę mieć bo lubię piec dla mamy ciasta orzechowe. ona takie lubi. albo z braku laku czasem smażę orzeszki na miodzie jest co przegryźć.

achhhhhhhhhhh!!! miałam zapytać- czy któraś z was zna przepis na kokosanki albo bezy? bo wczoraj Bambuczowa babiczka nam przyniosła własnej roboty, ale nie chciałą przepisu podać!! "bo ja go do grobu wezmę!!" nie poskutkowały nawet obietnice i opatentowaniu przepisu, zarobieniu milionów i o wielkim szczęściu przyszłych pokoleń, które mogły by cieszyć się wspaniałym smakiem tych kokosków i bezów!!
 
Bunia jak nic poradzisz sobie z CC ;-) Tylko tym razem namawiałabym na psa z papierami :-)

Nie piszę o tym, dlatego, że jestem snobem i uważam że rasowe są lepsze. Chodzi o dobro zwierząt. Hodowcy psów rasowych są zrzeszeni w Związku Kynologicznym, obowiązują nas ścisłe zasady, przepisy. Psy wielu ras muszą być poddane badaniom fizycznym i psychologicznym, nie wolno nam sprzedawać psów na bazarach, każdy miot podlega przeglądom hodowlanym, gdzie komisja ocenia jakość zwierząt, ich wyżywienie, warunki chowu. Dodatkowo udokumentowane jest pochodzenie psów co pozwala utrzymywać dobry charakter, wygląd i zdrowie piesków. Maluchy są odrobaczone, zaszczepione, wytatuowane. Suczka może mieć tylko jeden miot w roku, tylko między 2 a 8 rokiem życia, potem obowiązuje zakaz. Rozmnażać można tylko te, które uzyskają na wystawach odpowiednio wysokie oceny a więc są ładne i zdrowe. Hodowcy ponoszą ogromne koszty utrzymania hodowli i kryć, dlatego jest to zawsze pasja a nie sposób na zarobek

Niestety kupując u tzw. pseudohodowcy lub na bazarze ludzie nieświadomie nakręcają okrutną machinę wyzyskiwania suk, niedożywiania szczeniąt, trzymania w fatalnych warunkach.

Dlatego lepiej albo wziąć maluszka od sąsiadki, która nie dopilnowała suczki albo ze schroniska, jeśli nie ma się ochoty na papierowca :-)

Ale to temat rzeka, lepiej mnie nie prowokować bo będę monologi pisać :-D Tu ma być o dzieciach, ciążach i mdłościach ;-)



Ewcia mężowi na 100% się spodoba ;-) Z tymi psami można się boksować, przepychać, ścigać, biegać przy rowerze, są umięśnione i mają wielgachne głowy, wszyscy mężowie moich koleżanek - hodowców są zakochani w swoich psach :-D
 
Ostatnia edycja:
hope zgadzam się z tobą ten dog niemiecki co mieliśmy wziąć, to miał właśnie wszystko co było potrzebne, my mieliśmy kaskę odłożoną (w sumie ja, bo długo trzymałam pieniądze z odszkodowania po śmierci taty i stwierdziłam że kupno psa za nie to dobry pomysł) i kosztowałoby nas to 2,700zł i byliśmy na to gotowi, ale koleś poszalał i nie zgodził się czekać aż przyjedziemy po pieska bo wolał go sprzedać za 3000zł. po prostu żeby nie pisać fi** to napiszę penis!!! więc mamy naszego pomyleńca

marylka rycerz? jeśli chodzi o takiego w srebrej zbroi na białym rumaku, to chyba pomylił adresy bo stoi i sąsiadki na wycieraczce zamiast u nas
 
Kurde ja jestem chyba jakas inna bo ja nie mogłabym trzymać psa w mieszkaniu - maja specyficzny zapach który mi przeszkadza :zawstydzona/y: lubię pieski ale u kogoś w domu juz prędzej ale w bloku nigdy w zyciu :-(
dla was które macie pieski to pewnie dziwne ale taki juz ze mnie typ
 
reklama
Hope- wiem, że Mu się spodoba:)) ale na razie nie planowaliśmy psa, więc tylko Mu pokażę i wiem, że pod koniec 2011 będę takiego miała :))
A to Ty także masz hodowlę? Czy źle wyczytałam?
A mieszkanko, to chyba nie problem żeby takiego mieć, co?


Sorbuś- ja mieszkam w bloku i sądzę, że jak dobrze się o psiaka dba, to nie czuć nim ( u koleżanki przynajmniej nic nie czułam)
Kiedyś chciałam labladorka...
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry