dzień dobrerek ludziska!!!!!!
kurcze, wczoraj znowu była burza i prądu nie było. ja cie pie**** ileż można grać w chińczyka!!!!!!!!
doczytałam, że pisałyście o pasach. najbezpieczniej jest kupić adapter. polecam ten z BE SAFE. dystrybutorem jest firma, w której kiedyś pracowałam (to tam mnie tak potraktowali bezczelnie) i coś wiem na ten temat. naprawdę warto się zaopatrzyć w to. jednak mimo wszystko bezpieczniej jest z pasami, ale one uciskają brzuszek i nawet hamowanie może doprowadzić do nieszczęścia. adapter sprawia, że pas przechodzi w bezpiecznym miejscu tym samym znosząc niebezpieczeństwo zrobienia krzywdy dzieciątku. jak to jest w reklamie- jeden adapter dwa życia. naprawdę wszystkie badania udowodniły, że ten adapter z BE SAFE jest najlepszy. był nawet prezentowany w programie " Pytanie na śniadanie", chyba w marcu. kupujcie to, wiem że nie jest to tania rzecz, ale nie warto przeliczać życia dziecka na złotówki!!! znam kilkanaście przypadków, kiedy ten adapter uratował życie kobietom i ich dzieciom. i niestety znam też przypadki, gdzie adapter nie był używany (bo na 9 miesięcy się nie opłaca) i albo kobieta nie zapinała wcale pasów, albo właśnie miała zapięte- lepiej być przygotowanym i dbać o malucha. od samego początku ciąży polecam. nie tylko jak brzuszek urośnie
jeszcze doczytałam o wakacjach na malcie.
maggy ja uprzedzam, że jak się wybiorę na maltę, to nie pójdę do żadnego hotelu!! rozbiję namiot przed twoim domem i będziesz musiała mnie wpuścić
hope a gdzie jeszcze jeździsz na wystawy? bo ja bym chętnie na taką pojechała.
co jeszcze to zapomniałam. heh
marylka sorki że nie odebrałam, ale miałam ręce uwalane oliwką- babcię masowałam przy świecach, no romantycznie było że hej

a potem padł mi telefon i niestety nie miałam go jak podładować, bo prądu nie było. już się zaczęłam zastanawiac, czy Bambucza rachunki popłaciła, bo jakoś często tego prądu nie ma
a tak wogóle to się muszę pochwalić, że moje kociaczki już wczoraj trochę same jadły!!! zrobiłam sobie płatki ryżowe i mi zostały i buby je jadły!! ale się na to rzucały, jak szalone!! no to jesteśmy na dobrej drodze. no i jeszcze jedno- już mam dom dla wszystkich!!! znajomym wcisnęłam 2, a wczoraj byli tacy państwo bo chcieli kotkę dla córki, no ale kocurki to większe pieszczochy, kotki chodzą swoimi drogami raczej no i też tak nieśmiało się zapytałam czy może by 2 nie wzięli a co oni na to? "no, tak się właśnie w tajemnicy przed tatą zastanawiałyśmy czy może od razu 2 nie wziąć, bo będą miały towarzycho no i lepiej się domu będą pilnowały". no to kociaki pod koniec sierpnia lądują w nowych domkach!!!