reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój fizyczny, emocjonalny i intelektualny naszych pociech

Alicja to ja Cie rozczaruje ale większość takich cech jak kolor oczu dzieci dziedziczą własnie po dziadkach...

A włoski tez u nas sie zmieniają, były czarniutkie a teraz sie robi blondasek.
 
reklama
Alicja to ja Cie rozczaruje ale większość takich cech jak kolor oczu dzieci dziedziczą własnie po dziadkach...

A włoski tez u nas sie zmieniają, były czarniutkie a teraz sie robi blondasek.

buuuu.... ale moi rodzice mają oboje brązowe, tata małża też więc ja tam mysle że pokonamy geny teściowej :-D
 
U nas Lenka na początku miała ciemne oczka takie ciemnoszare. Teraz robią się coraz bardziej niebieskie. Mamy nadzieję, że niebieskie właśnie będą :) A włoski miała po urodzeniu czarne jak heban a teraz robią się takie rudawo-blondowate :)
 
Alicja to ja Cie rozczaruje ale większość takich cech jak kolor oczu dzieci dziedziczą własnie po dziadkach...

A włoski tez u nas sie zmieniają, były czarniutkie a teraz sie robi blondasek.
U mnie to książkowo wyszło z tymi genami,bo rodzice maja brązowe,trójka mojego rodzeństwa też, a ja zielone,po dziadku:))).A,i moja mama ma 3 siostry,wszystkie brążowookie brunetki,oprócz jednej,tez zielonookiej szatynki ,jak ja :))).
 
U nas włoski też był czarne :), potem brązowe, a teraz robią się jasny brąz ehh. My z mężem ciemni, mój tato był brunetem, mama M. też, a moja mamcia i teść blondyni i reszta rodziny też czyli babcie i dziadkowie i nasze rodzeństwo. I tak się cieszę, ze nasza ciemniutka i mam nadzieje, ze tak zostanie hehe
 
U mnie Nadusia zaraz po urodzeniu miala oczy czarne jak wegielki i wloski czarne,a teraz wloski rosna jej coraz jasniejsze(jasny braz) a oczka sama nie wiem jaki to kolor,niby brazowe,niby szare ehh poczekamy zobaczymy co z tego bedzie:) ja wlosy mam brazowe i brazowe oczy a mezulem ma bardzo jasne niebiesciutkie i jest ciemnym blondynem...mieszanka nie zla:)
 
Mala_mi nooo jak sie spotkaja to Franek na pewno nauczy bo bedzie tak wyszkolony w tym temacie, że mam juz obawy ze często bede wzywana do przedszkola/szkoły że moje dziecie wykłada kolegom anatomie...
Tak to juz jest że dla tych młotków-lekarzy penis to tak jak nos, oni olewaja totalnie, moga sie z babami w szatni przebierać i nic, a jak sie np idzie na blok operacyjny i przechodzi sie przez śluze i jest taki moment ze idzie sie w samej bieliźnie to szczyt szczęścia. Chłopy to normalnie jakieś dziwne stwory. A my mieszkamy koło szpitala dziecięcego ale do przedszkola gdzie pójdzie to pojecia nie mam...
My mieszkamy w okolicach Borku Frajerskiego i Zakopianki :)

moriam czy ja wiem... hmmm... siedząc w wannie próbowałam sobie przypomnieć Wasze nicki wraz z imionami Waszych dzieci i byłam w stanie do 22 doliczyć jedynie
Natuś a Ty nie masz co robić podczas kąpieli :)?

Co do kolorów ocząt Łukaszka to jak się urodził były granatowe, a teraz zrobiły się takie szaro-zielone. Takie dziwne hm. Ja mam niebieskawe a mój mąż piwne a czasami wpadające w zieleń.
Włosów to mój syn nie ma za dużo,ale kiedyś były lekko rudawe... a teraz przyciemniały troszkę. Zobaczymy co będzie dalej :)
 
Sarisa,a ja uwielbiam typ ciemne włosy,jasne oczy:),nie muszę chyba dodawac,ze mój M. ma jasne włosy i brązowe oczy,hihi;))).

Mi się zawsze podobali bruneci z brązowymi oczami (nigdy się z takim nie spotykałam :-D). Mój P. oczywiście jest blondynem z błękitnymi oczami. Młody póki co ma jasne włoski, oprawę oczu i jasne oczka. Od urodzenia były jasne, choć się zmieniały- od błękitnych, przez stalowoszare a ostatnio ściemniały troszkę. Ma tak jakieś zielonkawe czy piwne plamki, więc oczka wydają się ciemniejsze. Może jeszcze bardziej ściemnieją, choć takie też są śliczne.

Stadninę mamy niedaleko- moja córka uwielbia jazdę konną i konie w ogóle. Przed wakacjami pojechaliśmy tam na rowerach. Niestety jednorazowo, ponieważ byłam w 6 miesiącu i nie było mi zbyt wygodnie na rowerze. W tym roku na pewno pojeździmy rowerami bądź samochodem. Na piechotę mamy kawałek.
 
reklama
Do góry