to znowu ja
wiecie moze cos na temat wyciekania krwi z sutka u dzieci???????????? Nikosiowi tak od tygodnia wycieka, ale jest to plamka moze 1mmx1mm wiec bardzo mala, poza tym nie jest to codziennie tylko co dwa, trzy dni...... troche zaczynam sie stresowac .... wczesniej nie dopuszczalam takiej mozliwosci, raczej myslalam, ze mial paluszek drasniety i dotknal swojego bodziaka, ale teraz ubieram mu bluzke czy blkuze, wiec nie ma mozliwosci sie tam dotnac :/ wlasnie sie zarejestrowalam do lekarza z nim na wtorek, ale mam nadzieje, ze to nic strasznego
poza tym wczoraj lezac juz w lozku poczulam bol pod biustem, dotknelam a tu guz
to jest jakas paranoja!!!!!!! Ciagle cos!!!!!!! Juz mam dosyc pediatrow, rehabilitantow, okulistow (okazalos ie, ze mam lekki astygmatyzm), USG i tych cholernych lekarzy, a mi tu nagle znowu cos wyskakuje! Ten guz nie boli, tylko jak go dotkne, wiec to raczej nic powaznego
Mam nadzieje, ze to ogromny, wewnetrzny pryszcz hahaha
Kasia no i dalej czekamy na ta Majeczke, a ona nas w konia robi kurcze no
Adka jaka ona malenka jest
slicznosci :*
Carla mi juz nawet o ta plaze nie chodzi (chociaz bym sie troche opalila), ale ciagle mi jakis lekarz wyskakuje, mam tego dosyc juz ..... na prawde
jestem wykonczona praca, Nikosiem i wiecznym lataniem po przychodniach
chyba nabawie sie nerwicy dodatkowo 
to jest jakas paranoja!!!!!!! Ciagle cos!!!!!!! Juz mam dosyc pediatrow, rehabilitantow, okulistow (okazalos ie, ze mam lekki astygmatyzm), USG i tych cholernych lekarzy, a mi tu nagle znowu cos wyskakuje! Ten guz nie boli, tylko jak go dotkne, wiec to raczej nic powaznego Kasia no i dalej czekamy na ta Majeczke, a ona nas w konia robi kurcze no
Adka jaka ona malenka jest
Carla mi juz nawet o ta plaze nie chodzi (chociaz bym sie troche opalila), ale ciagle mi jakis lekarz wyskakuje, mam tego dosyc juz ..... na prawde
. no i od piatku nie wlaczalam kompa. dopiero teraz na wieczor. a wczesniej to i owszem czytalam, ale jakos nie wiedzialam co pisac.
. mialam wieczorkiem isc z Filipkiem i M na urodziny do cioci M. od rana mialam dobry humor. cieszylam sie na wieczor. ale okolo 14 mialam bardzo bardzo nieprzyjemna sytuacje z exem. potem wylam jak bobr chyba z dobra godzine. oczy mi spuchly i wygladalam jak jakis zmutowany krolik. do tego mnie masakrycznie leb rozbolal. napisalam M, ze ma przyjechac tylko po sernik bo ja nie dam rady z nim isc. przyjechal, namawial mnie zebym jednak pojechala z nim. a wkoncu wzial tylko Filipka i pojechali sami. a po jakiejs godzince tablety zaczely dzialac, glowa troche zelzala. wiec zrobilam lodowaty prysznic moim oczom, doprowadzilam sie do jako takiego porzadku i napisalam M, ze moze po mnie przyjechac jesli chce. i tak w sumie do 22.50 sobie biesiadowalismy. Filip byl twardziel i dzielnie lobuzowal do tej godziny (mimo, ze na codzien ma stale pory spania i o 7.50 zwykle juz jest w lozeczku). Fifko czul sie swietnie jako maskotka tlumow. radosnie spozywal wszytsko czym byl czestowany. ogolnie byl zachwycony i chyba sadzil, ze ta impreza to dla niego
. w drodze powrotnej nam padl i nie zbudzil sie nawet jak byl przebierany w pizamke. a i kasze pil z zamknietymi oczkami.
Co do krwi w sutku, to najlepiej spytać lekarza, ja nie słyszałam nigdy nic o tym. A co do Twoich piersi, to też lepiej sprawdzić dla pewności. Co do Kubulka, to sama nie wiem,czy teraz lepiej. Nie usiedzi u mnie na kolanach ani nawet już w łóżeczku nie chce, tylko na podłogę i włazi oczywiście tam, gdzie nie może, a jak mu zabraniam to się złości...Jakiś humorzasty ostatnio i to na mnie się też odbija...
No ale już nie było odwrotu i dobrze, bo po porodzie wróciłam do swojego dawnego charakteru i całe szczęście. A teraz mam Kubulka i jest super 
