Stokrotki - jesteś dzielna. Myslę, że nowe pianinko powinno Zosi humor poprawić
. Ale tak na poważnie. Bardzo was podziwiam za upór. Myślę, że się Wam uda. Zosia zapewne wkrótce da za wygraną. Trzymam za was kciuki.
U mnie wczoraj córcia zasnęła sama. Zabrałam jej znienawidzoną poduszkę i zostawiłam tylko malusi mięciutki jasieczek. Poraz pierwszy od kilku dni nie obudziła się w nocy z wrzaskiem. Marudziła coś tam sobie ale nie wstała. I najważniejsze prawie nic nie jadła. Bardzo się cieszę:-) .
Widocznie wstręt do poduszek ma po tacie, który śpi na brzuchu i bez poduchy:-) .
. Ale tak na poważnie. Bardzo was podziwiam za upór. Myślę, że się Wam uda. Zosia zapewne wkrótce da za wygraną. Trzymam za was kciuki.U mnie wczoraj córcia zasnęła sama. Zabrałam jej znienawidzoną poduszkę i zostawiłam tylko malusi mięciutki jasieczek. Poraz pierwszy od kilku dni nie obudziła się w nocy z wrzaskiem. Marudziła coś tam sobie ale nie wstała. I najważniejsze prawie nic nie jadła. Bardzo się cieszę:-) .
Widocznie wstręt do poduszek ma po tacie, który śpi na brzuchu i bez poduchy:-) .
Jak śpi, to góra godzinkę i potem strasznie szybko się nudzi... Nie jechaliśmy jeszcze nigdy na noc, wiec nie wiem jak będzie, ale mam obawy
My za kilka dni jedziemy do Warszawy - to od nas jakieś 7 godzin jazdy. Zamierzamy wyjechać ok. 4 rano. Marcinek ostatnio bardzo mało śpi w aucie, więc lepiej jechać w dzień, bo wtedy może powyglądać sobie przez okno, pobawić się zabawkami itp...