My tam staramy się sobie nie żałować, tak jak przed ciążą. Ani ja ani M nigdy nie mieliśmy obaw, że coś możemy zrobić małej. Po prostu robimy to delikatniej i spokojniej niż się kiedyś zdarzało. ja to się obawiam jak będzie po porodzie, czy będzie duża różnica, jaka długa będzie musiała być przerwa no i czy znajdziemy czas na przytulanki w nawale codziennych sprawunków.