Hej Dziewczyny
Dzięki za pamięc
Byłam u rodziców, a tam tylko ekranowa klawiatura, więc pisałam tylko tam gdzie było to konieczne
agulek, świetnie, że macie już pieska. Jeszcze raz napiszę, że wielcy jesteście, że daliście dom bidulkowi
A pogoda fatalna:/ U nas śnieg dziś sypał, a ciśnienie takie, że mnie moja jedna, słaaaaba kawa nie poratowała
luizka, gratuluję zdanych egzaminów. Świetnie, że jeździcie rowerami. Ja bym ducha wyzionęła zanim bym pod te nasze górki podjechała:/ A raz jechaliśmy nad morzem i Majka była zachwycona
Madzia, Jaś mnie nie przestanie zaskakiwac
Ale mądra bestia z Niego
))
różyczka, Maja też sie czasami jeszcze budzi w nocy:/ Przychodzi do nas albo woła do siebie. Ale coraz częściej przesypia całą noc
Oby u Was też tak było jak najszybciej.
Lili, ale akcja w sklepie:O Człowiek się uczy na błędach, ale przy dzieciach jeszcze wieeeeku błędów się nie uniknie, bo ich kreatywnośc jest czasami szokująca
Lea, Missi, oby udało Wam się tak skoordynowac poród, żeby starszaki nie stresowały się za bardzo. W dzień to jeszcze, ale w nocy...Może jakaś sąsiadka zaprzyjaźniona mogłaby przyjśc?Dbajcie o siebie!
Lili, Pajkaaa, Wy też!
koralowa, ale masz pomocnika w domu
Fajnie
Maja też pomaga, nie powiem, że nie. Ale nieproporcjonalnie do bałaganienia
różyczka, naprawdę pierwszy raz jadłaś hamburgera??? hi hi hi ,dobre
I gratulacje dla pływaka! Majka od 6 miesiąca życia chodzi na basen, od roku na zajęcia specjalne, i chociaż macha prawidłowo rączkami i nóżkami, to sama jeszcze nie płynie
U nas ok. Pojawiło się parę nowych słówek, ale szału nie ma. Myślę, że to przez to, że Maja za pomocą gestów i tych paru słów potrafi sobie praktycznie wszystko z nami, czy dziadkami załatwic.
P. był 2 tygodnie na wyjeździe i jak wrócił, to był w szoku jak Maja urosła. A jej mina i pisk jak zobaczyła tatę: cudowne
Obserwuję też ,że z Mai straszny dowcipniś i urwis. potrafi schowac dziadkowi okulary i obserwowac z uśmieszkiem jak szuka. Droczy się z Babcią, udaje,że da jej gryzka np. banana, podchodzi, wyciąga rękę , po czym ucieka ze śmiechem. I mnóstwo takich sytuacji. Normalnie złośliwiec mi rośnie
Teraz już będę na bieżąco
Dobrej nocy!
Dzięki za pamięc
agulek, świetnie, że macie już pieska. Jeszcze raz napiszę, że wielcy jesteście, że daliście dom bidulkowi
luizka, gratuluję zdanych egzaminów. Świetnie, że jeździcie rowerami. Ja bym ducha wyzionęła zanim bym pod te nasze górki podjechała:/ A raz jechaliśmy nad morzem i Majka była zachwycona
Madzia, Jaś mnie nie przestanie zaskakiwac
różyczka, Maja też sie czasami jeszcze budzi w nocy:/ Przychodzi do nas albo woła do siebie. Ale coraz częściej przesypia całą noc
Lili, ale akcja w sklepie:O Człowiek się uczy na błędach, ale przy dzieciach jeszcze wieeeeku błędów się nie uniknie, bo ich kreatywnośc jest czasami szokująca
Lea, Missi, oby udało Wam się tak skoordynowac poród, żeby starszaki nie stresowały się za bardzo. W dzień to jeszcze, ale w nocy...Może jakaś sąsiadka zaprzyjaźniona mogłaby przyjśc?Dbajcie o siebie!
Lili, Pajkaaa, Wy też!
koralowa, ale masz pomocnika w domu
różyczka, naprawdę pierwszy raz jadłaś hamburgera??? hi hi hi ,dobre
U nas ok. Pojawiło się parę nowych słówek, ale szału nie ma. Myślę, że to przez to, że Maja za pomocą gestów i tych paru słów potrafi sobie praktycznie wszystko z nami, czy dziadkami załatwic.
P. był 2 tygodnie na wyjeździe i jak wrócił, to był w szoku jak Maja urosła. A jej mina i pisk jak zobaczyła tatę: cudowne
Obserwuję też ,że z Mai straszny dowcipniś i urwis. potrafi schowac dziadkowi okulary i obserwowac z uśmieszkiem jak szuka. Droczy się z Babcią, udaje,że da jej gryzka np. banana, podchodzi, wyciąga rękę , po czym ucieka ze śmiechem. I mnóstwo takich sytuacji. Normalnie złośliwiec mi rośnie
Teraz już będę na bieżąco
Dobrej nocy!


Może któras chetna na pierozki z miesem i kapusta albo ruskie? Ja własnie je szamie bo jeszcze nic dzis konkretnego nie jadłam.... złapałam gdzies w biegu sucha bułke i tyle. Cosik zabiegana jestem dzis! Energia mnie rozpiera! Hehe najpierw spacerek połaczony z zakupami.... a potem w domu czego sie nie czepiłam to sie okazywało ze wszedzie syf....

Chcieliśmy to uczcić sami gdzieś na niedalekim wyjeździe, skorzystać z agroturystyki, Adriannie zwierzątka pokazać i zaczęły się telefony, gdzie i jak spędzamy weekend majowy. Kasy brak, żeby wyjechać na dłużej, a jakoś nie uśmiecha mi się stać w weekend majowy przy garach. Jakby była pogoda to załatwiłabym to w ogrodzie grillem, ale pewności brak i jestem w kropce.