reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Witajcie,
u Was też dziś tak mroźno?? Rano było -14 stopni:szok: teraz świeci słoneczko, więc jest coraz cieplej. Wyrobiłam ciasto na chleb i czekam aż wyrośnie. Jak upiekę, to się wybierzemy na spacer.
Madziu zdrówka dla Was wszystkich:tak: to fajnie, że Mariuszek jest grzeczny...Łakomczuszek powiadasz?! To dobrze, niech zdrowo rośnie :tak: Bez Męża na początku pewnie będzie Ci trochę ciężko ale przyzwyczaisz się, my kobiety jesteśmy baaardzo zdolne ;-)
 
reklama
agulek80 jak trzeba to trzeba, trzymam kciuki, aby Marcin zaakceptował zmianę :) Nasza nie ma żadnych problemów, że raz jest tata, raz go nie ma. Raz jest baba, raz jej nie ma. Dla niej naturalne jest, że babcia jest w realu i w komputerze :)

Co do pasty, to my mamy bez fluoru. Najpierw szorujemy my później Gaja. A sposób mieliśmy na biedronkę, co się zadomowiła i trzeba było ją przegonić :) Sio, sio :) Gaja umie już wypluwać, ale miłość do jedzenia pasty wygrywa,mogłaby całą pastę w ciągu dnia wchłonąć :/
A nie chcecie pozbyć się pieluch w nocy? My jak mała przestała nosić w dzień, poszliśmy za ciosem i po ok 2 tygodniach pozbyliśmy się pieluch w nocy :) Aby od razu wiedziała, że nie ma pieluch i musi się kontrolować :) Wiadomo były wpadki, ale z czasem było coraz lepiej. Za to teraz od ok miesiąca jest znowu tragedia, potraf zlać się 5 razy w ciągu tygodnia :/ Ale walczymy z tym :)

tokareczka supr,że Laura zaczęła mówić :) a przyjdzie wiosna i pozbędziecie się pieluch :)
Roseann super, że interes się kręci :)
Madzia ,ale łakomczuszek z Mariuszka :) Super, że grzeczniutki i trzymam kciuki za Jasia, aby wrócił do żłobka i był zdrowy :) Zobaczysz dasz sobie świetnie radę sama z dzieciaczkami :)

U nas różnie, tydzień temu padał śnieg, więc pojechaliśmy do znajomych :) A u nich śniegu po kolana :) Mała miała radochę :) Robiła bałwana, jeździła na sankach, robiła orzełka, a matka wygrzewała się w słoneczku :) W tygodniu już zero śniegu i pada deszcz :/ Razem z Gają chodzimy już 2 razy w tygodniu na playgroupy :) Mała świetnie się bawi i ma kontakt z dziećmi :) Ja znalazłam pracę na 2,5h dziennie popołudniu, więc z małą zostaje K. Zawsze to 350 funali więcej :) Poszliśmy z małą na kręgle i powiem, ze bardzo pozytywnie nas zaskoczyła. Była grzeczna i super jej szło, no lepiej niż mamie :tak: dzięki takiemu fajnemu czemuś mogła grać z nami :) a ja wygrałam 2 wejściówki dla całej rodziny do Codonas (jest tam mini golf, kręgle, bilard, figloraj dla dzieci, pełno karuzeli itp rzeczy). Ale poczekamy jeszcze troszkę, aż otworzą nową część dla dzieci :)

Mam pytanie odnośnie nauki czytania. Czy Wasze dzieci lubią literki? Gaja nie szczególnie, zresztą to samo tyczy się cyferek :-( chciałabym nauczyć zanim pójdzie tutaj do przedszkola, po widzę po znajomych, które teraz próbują 4/5 latki uczyć, a dzieciaczki zamiast a,b,c mówią ej, bi, si :confused: I nie rozumieją, że o dwa różne języki, a widzę że dzieciaczki wybierają język łatwiejszy, a angielski do mówienia dla takich maluszków jest łatwiejszy kontakt z dziećmi też ma na to wpływ.

I w końcu zaczęłam jeździć tu autem, ciężko idzie zmiana biegów lewą ręką. Sam ruch lewostronny nie jest wielkim problemem, ale właśnie biegi i ronda :baffled:
 
Ostatnia edycja:
mls powiem szczerze, że trochę się boję odstawienia pieluchy w nocy, bo Marcin śpi jak suseł i wcale się nie budzi na siku. Rano oczywiście jak się obudzi, to woła ale w nocy to może być wielka mokra plama ;-) poza tym teraz, jak się szykuje zmiana tzn brak Taty, to nie będę eksperymentować. Mam nadzieję, że niedługo samo się wszystko ułoży.
Co do literek, to Marcin nie jest za specjalnie zainteresowany, a ja nie naciskam ;-) moim zdaniem ma jeszcze na to czas. Oczywiście każde dziecko jest inne :-) fajnie, że znalazłaś pracę, zawsze trochę kasy więcej:tak:
Ja dziś idę do neurologa, ciekawe co będzie dalej?! Kolejne badanie, czy odesłanie do rodzinnego?! Zobaczymy. Z rana upiekłam chlebek :-) zaraz zrobię sobie kanapeczkę ;-) Poza tym od paru dni jestem chora tzn już niby lepiej ale nadal jak więcej mówię, to chrypię....przez kilka dni ledwo co mówiłam.
 
Witajcie
Agulek ja też chcę wiosnę, u nas dziś słoneczko świeci, ale strasznie wieje. Chciałam żeby Jasio w końcu na spacery zaczął wychodzić, a tu pogoda do niczego, ale może w poniedziałek już nie będzie tak źle i Jasio pójdzie do żłobka z tatą, a popołudniu ja z Mariuszkiem go odbierzemy.
Mls Jasio lubi i literki i cyferki. Tzn potrafi ładnie liczyć do 10, a cyferki takie napisane to niektóre rozpoznaję i literki też niektóre zna. Ostatnio mu kupiliśmy puzzle piankowe z literkami i cyferkami i sam przychodzi i się pyta co to jest za literka. Do niczego go nie zmuszaliśmy, sam zaczął pytać pierw pokazywał literki w książeczkach, a teraz ma większą wersję na puzzlach.

Tydzień temu byliśmy na pierwszej wizycie u pediatry z Mariuszkiem, wszystko w porządku malutki przez tydzień od wyjścia ze szpitala przytył równe 0,5kg. Dziś ma być u nas położna to zważy znów małego:). Z moimi chłopakami spędziłam w tym tygodniu 4 dni sama, jeden dzień to praktycznie od rana do wieczora byliśmy sami, bo mój mąż przyszedł tylko na obiad a potem wrócił do pracy. Nie było najgorzej, tylko wszystko musiałam robić w biegu. Najgorsze jest to że mały w nocy ładnie je i potem robi sobie przerwę 3 godzinną. Natomiast w dzień jest różnie, zazwyczaj przy jedzeniu usypia i nie najada się do końca, potem pośpi z pół godziny i jak się obudzi to jest dalej głodny i tak w kółko. Dziś nie śpi od 5:30 i myślałam że teraz pośpi dłużej, a może poleżał z zamkniętymi oczami 15 min i już zaczyna się wiercić. Dziś mój mąż ma wolne to zajmuję się Jasiem więc jest łatwiej:). Jasio tydzień temu też był na kontroli i jest zdrowy:). Przez ten tydzień rozrabia w domu, zobaczymy jak będzie z poniedziałkiem, ciakawe jak zareaguję na żłobek, nie chodził tam 4 tygodnie, ale teraz wszystko zależy od pogody:)
 
Witajcie,
a mnie znowu szmat czasue na BB nie było :(
niby siedzę w domu na wychowawczym, ale Aleksander jest tak absorbujący, że ledwo znajduję czas, żeby usiąść na moment. Jak pracowałam byłam chyba lepiej zorganizowana... :eek:
wiosny nie widać, mąż zaczyna coraz częściej przebąkiwać o drugim dziecku a ja jestem na nie, chociaż jeszcze 3 m-ce temu byłam gotowa zachodzić w ciążę natychmiast. Przeraża mnie kolejny poród, stres związany z ciążą itd. Czy Wy też tak macie/ miałyście?
 
to podobnie jak mnie, ostatni raz tu bylam chyba ze 3 miechy temu. mnie sie zachciało drugiego dziecka jak Sara skonczyla 2 lat, wczesniej mialam dokladnie to co Ty. no i uwazam, ze to za pozno, zwlaszcza, ze probowlaismy 6 miesięcy, wiec jestem dopiero w 8. tygodniu i nawet jeszcze nie bylam na 1. wizycie, ide 2. kwietnia. maleństwa więc jeszcze nie widziałam. za to od samego poczatku ciąży jestem wciąż chora :( najpierw przeziebienie, potem jakies zakażenie drog moczowych, teraz znow przeziebienie ;(. i bez zadnych lekow praktycznie, bylam u lekarza ale zasugerowal leczenie domowymi sposobami, bo to taki najgorszy etap. jestem więc wyczerpana do granic, ledwo funkcjonuje. w dodatku dziś mam coś strasznie dziwnego, o czym nigdy nie slyszałam i w necie tez nic nie moge znależć, mianowicie drży mi jedna warga sromowa, podobnie jak powieka gdy brakuje magnezu. może któraś miała albo ma pojęcie, co to może być?
mam nadzieje, ze czesciej bede tu teraz bywac, choc dosc mocno jestem zajęta, zawodowo sie sporo kręci, Sara tez dosc absorbująca, a ja na chwilę obecna jestem cieniem człowieka, ale szczęśliwym :D

pozdrowionka Mamuśki! :happy:
 
Mallaika ja się cieszę, że zdecydowałam się na drugie dziecko i już całą ciążę mam za sobą. Myślę, że jakbym jeszcze trochę zwlekała z tą decyzją to potem bym już się nie zdecydowała, głównie z lenistwa:) fajnie mieć już takiego 2,5 latka który dużo już potrafi. Trochę zapomniałam jak to jest z takimi maluszkami. Już nie mogę się doczekać aż Mariuszek będzie miał przynajmniej te 2 miesiące, wtedy będzie można już go czymś zainteresować, bo narazie zabardzo nie chce leżeć sam, no chyba że śpi:) a jak nie śpi to myśli że cały czas musi jeść:)
Martuśka Gratulację:) dużo zdrówka dla Was:)
Agulek co u Was słychać?
i ciekawe co u pozostałych dziewczyn Różyczk@, Lilijanna, Roseann, Luizka, Izunia, Misssi odezwijcie się:)

U nas w porządku. Jasio od dwóch dni chodzi do żłobka, wczoraj pojechałam autem po niego z malutkim, a dziś tata miał wolne to go odebrał. Wczoraj nawet poszedł do żłobka bez płaczu, dziś już było gorzej i to dla tego że mój mąż teraz pracuję na drugie zmiany i Jasio widzi tatę tylko rano, popołudnie spędza niestety z mamą, która swój czas musi dzielić dla dwójki dzieci. Jeszcze dwa dni musimy dać jakoś radę, bo w piątek Piotrek zaczyna pracę o 2 godziny wcześniej i w domu jest przed 19, więc Jasio nacieszy się tatą przed spaniem:).
 
Ostatnia edycja:
Helloo :-)
Madzia ja cały czas podczytuje co tam u Was słychac :-) własnie oglądałam Twoich chłopaczków na marcówkach, są przecudni :tak::tak: nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze że masz juz ciąże z głowy i mozesz cieszyc sie swoimi skarbami ;-)
ja ciągle w dwupaku i w sumie jak do tej pory dawałam rade, to teraz mam juz dośc :zawstydzona/y: cc mam zaplanowane na 08.04 ale cos czuje ze Lena wyskoczy wczesniej, mam codziennie w nocy bóle jak na @, a w dzien tak mnie szyjka kłuje ze chodzic nie moge :szok: ogolnie juz wymiękam :-D:-D

martuśka super że sie udało, wielkie gratulacje i dbaj o siebie, duzo zdrówka życzę :-)

mallaika powiem ci, ze miałam podobne odczucia jesli chodzi o drugie dziecko, ale pewnego dnia nadszedł ten impuls, i wiedziałam ze to jest własnie ten moment aby zacząć sie starac, ogarnelo mnie to samo uczucie jakie miałam przed Julką, że musze byc w ciąży, że pragnę dziecka i nie moze juz byc inaczej. W sumie nie musieliśmy długo czekac bo za drugim razem udało sie i czekamy na drugą córcię :-)
Myśle że u Ciebie bedzie podobnie i pewnego dnia poczujesz ze chcesz kolejnego dzidziusia :tak: a druga ciąża leci jak z bicza, nie ma czasu na zamartwianie sie ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry