reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe mamy 2015

reklama
Ewelinka jak jest okazja to trzeba brać zzo jeżeli wie sie ze nie da rady i bardzo sie cierpi.. Moja znajoma jak rodziła w lutym i mi potem opowiadała to az łzy miałam.. Szpital wogole nie miał znieczulenia.. Rodziła w bokach okropnych ze nie dało sie wytrzymać, popękała i jeszcze ja nacinali bo mie mogła mała wyjsć, szwów miała sporo i tez bez znieczulenia to mówiła ze nie dość ze ledwo urodziła w katordze to jeszcze te szwy musiała cierpieć.. Mowi ze nigdy wiecej nie chce rodzic i nigdy wiecej tego szpitala widzieć.. Długo by opowiadać ale sie nacierpiała i nameczyla biedna :/
 
Magdus miłość matki do dziecka rodzi sie powoli.. Przynajmniej u mnie. Ja jeszcze tego nie odczuwam, ze to moje dziecko, moj synek itd, poki co zero prawie instynktu.. Wiadomo ze szykuje pokoik i ciuszki i wszystko, ze chodze do lekarza.. Ale nie mam jakiejs mega fascynacji kopie to kopie, rusza sie, rośnie.. Nie gadam do brzucha, głaskam czasem ale to wszystko jest dla mnie takie poki co odległe.. No jakos ufoludek rosnie :) Wiem ze wszystko przyjdzie po porodzie jak go zobaczę i wtedy zbuduje sie miedzy nami ta wiez. Teraz ona tez jest ale taka delikatna poki co..
 
Moj m przed snem czasem daje buziaka w brzucha i mowi ze nas kocha itd.. Ale czasem sie wkurzy o cos na mnie to mowi ze do mnie nie gada tylko do syna i ze mnie nie głaszcze tylko jego haha :D
I tez jest mu cieżko sie otworzyć czasem i porozmawiać na niektóre tematy.. Temat porodu ogólnie jest dla niego trudny.. Ale nie raz mowi ze sie martwi. Wiem ze sie stara choć czasem mu nie wychodzi, i sie pokłócimy albo ja zaplacze.. No ale cóż zycie..
Ostatnio mi mowi ze bedzie chciał tydzien wolnego jak sie mały urodzi.. Nie wiadomo czy sie uda ale bedzie próbował.. Sam to zaproponował wiec moze cos sie dzieje w nim tez.. Nie wiem.. Mam nadzieje zd ten pokój jutro pomaluje bo jak nie to go uduszę..
 
Zuzzi moj tez sie wpycha pod zebra i obok i sie schylic nie moge bo mnie tak ciśnie..
I weź tu czasem cos rób jak sie tak mały ułoży i no nie da rady..
 
reklama
Bunia to ja mam tak samo. Jakiegoś instynktu ani miłości nie czuję. Bardzo się cieszę, bo bardzo chciałam dziecka, ale to jest jeszcze bardzo daleko i nie zdaję sobie sprawy, że lada dzień będę mamą.
 
Do góry