reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposób na....

przepisuję z materiałów, które dostaliśmy w szkole rodzenia:

Sposób na ciążowe nadciśnienie i obrzęki:
- pij dużo płynów, gdyż to wspomaga funkcjonowanie nerek.
- jedz dużo warzyw i owoców. Zawierają dużo potasu przyczyniającego się do obniżenia ciśnienia, szczególnie pomocne w tej kwestii są grejpfruty, jeden dziennie powinien skutecznie unormować zbyt wysokie ciśnienie.
- jedz ryby bogate z kwasy omega-3 zmniejszające ryzyko nadciśnienia indukowanego ciążą i usprawniające krążenie.
- pamiętaj, że powinnaś szybko skonsultować się ze swoim lekarzem jeśli stwierdzisz obrzęk twarzy lub rąk; ciśnienie krwi skurczowe większe lub równe 140, lub rozkurczowe większe bądź równe 90.
 
reklama
[h=1]wyszperane w necie:

Jak uniknąć nacinania krocza?
[/h]
W 34. tygodniu ciąży zacznij codziennie masować krocze - w ten sposób tkanki będą bardziej podatne na rozciąganie.
  • usiądź w wygodnej pozycji, w ciepłym pomieszczeniu, dokładnie umyj ręce, rozłóż nogi na boki,
  • zadbaj o dobre nawilżenie rąk i okolic krocza,
  • włóż kciuki do pochwy, naciskaj w dół i na boki, aż poczujesz opór,
  • przytrzymaj w ten sposób rozciągniętą pochwę przez około 2 minuty, aż poczujesz, że nieprzyjemne uczucie pieczenia ustępuje,
  • przez około 3 minuty masuj wejście do pochwy, przesuwając kciuk z dołu na boki i z powrotem,
  • masuj obszar pomiędzy kciukami a palcami wskazującymi.
 
jako, że nie mamy jeszczę watku o karmieniu, nie wiem gdzie wkleić. wg mnie to cenne rady dotyczące karmienia; wyszperane na innym forum:

"Nierozpakowane mamy, przygotujcie się do karmienia przed porodem:

* Kupcie zioła i zróbcie sobie - Herbata laktacyjna » karmienie piersią | ekologiczne rodzicielstwo i pijcie jeszcze w ciąży.

*Pogadajcie PRZED porodem z doradcą laktacyjnym, położną, jakie są szanse u Was na naturalne karmienie, jak wyglądają Wasze brodawki, czy są wklęsłe itp. Po porodzie jest już na to za późno najczęsciej. Ja usłyszałam np. "uuuu, wklęsłe brodawki, wklęsłe, nic z tym nie zrobimy". A karmię już 8 miesiąc, więc no comments.

* Zapytajcie przed porodem, czy w szpitalu dokarmiają zaraz po porodzie butelką, dopajają glukozą. Bo często już po tym pierwszym dokarmieniu jest po ptakach. Wiem, że niby teraz jest ten kontakt 2 h skóra do skóry, ja się nie załapałam i małego musiałam uczyć jeść z piersi (ale się udało :))).

* Pożyczcie od koleżanki laktator (formuje brodawki, dobry na nawał)

* Kupcie kapturki, bo może dziecię Was gryźć będzie, po co cierpieć. I lanolinę czy jakąś inną maść na poranione sutki.

* Dajcie czas Waszej laktacji. Ona nie rozkręci się ekspresowo najpewniej (zwłaszcza, gdy będzie cesarka lub tfu tfu! poród przedwczesny). A najlepszym rozkręcaczem laktacji jest Wasze dziecko. Więc przystawiajcie nawet co godzina, a i częsciej mi się zdarzało. I gdy ktoś mi mówił - "masz za mało pokarmu", "masz chudy pokarm", to serio miałam ochotę powiedzieć "sp...". Po dwóch tygodniach miałam laktację taką, że bym chyba sześcioraczki wykarmiła. A ile się nasłuchałam - "podaj butelkę, chociaż glukozę, zagłodzisz dziecko itp.". OK - jeśli doradca laktacyjny Wam powie - mogą byc problemy, to jasne, rozwazcie to. Ale kobiety z pokolenia naszych mam, teściowych mają mniejsze pojęcie o karmieniu niż my. W ich czasach był kult mieszanek, soczków, rosołków z cielęciny podawanych miesięcznemu dziecku.

* Najważniejsza psychika i wsparcie. Ja tam wiedziałam, że się uda i koniec. Mój B. też mnie wspierał, jak mógł. Gdy byłam jeszcze na etapie odciągania mleka, to on się całą logistyką zajmował. A ja konsekwentnie - przystawiałam małego, nie chciał piersi, to dawałam butelkę. Potem to samo. I tak kilkanaście razy dziennie. Aż w końcu załapał tę pierś.

* No i przygotujcie się na plan B. Jest niewielki procent kobiet, które karmić nie mogą. Taka ich uroda. Pomyślcie już teraz - co wtedy? Może odciągane mleko + mm. Może bank mleka? Jeśli mieszanka, to jaka? Jeśli już teraz to przemyślicie, to może unikniecie doła, jaki najczęściej łapią mamy, które muszą podać mm. A mm to nie trucizna jest przecież. Tylko fajny wynalazek, który wielu maluszkom uratował życie."
 
Asieńka, ja podobnie jak maxwell płuczę gardło wodą z solą, łagodząco też działa łyzeczka miodu. Trzy tygodnie temu też miałam problem z gardłem i pani w aptece dała mi tabletki to ssania ISLA - to ekstrakt z czarnej porzeczki z wit C - pomaga w przełykaniu:-). Gdyby do bólu gardła dołaczyła gorączka to polecam mimo wszystko wizytę u lekarza, bo u mnie i męża zakończyło się wszystko anginą ropną niestety...

Życzę dużo zdrówka
 
Na ból gardła dobrze natłuszcza mieszkanka witamin A+E, najlepiej co prawda mieć taką płukankę robioną na receptę, ale można też kupić takie kapsułki A+E rozgryźć i połykać to ze środka. Ja miałam to zalecone przez lekarza jak załapałam infekcję w 2 trymestrze więc nie powinno szkodzić dziecku...
Wodą z solą to zależy na co, bo na jakieś ropne schorzenia jest niezastąpiona, ale przy niektórych bólach może tylko dodatkowo podrażnić gardło. Bezpieczniejsza jest soda albo szałwia. :)
 
reklama
Do góry