reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sposoby na zasypianie

ja sobie zdaję sprawę z tego, ze nieraz chciałabym rzeczy niemożliwych :-D "oczekuję" od K, żeby spała ze mną do 10 albo i 12, potem o 13 do 15, a później o 20 była śpiąca :-D

dziś , ponieważ spałyśmy do 8:30... staram się jej nie kłaść spać w południe. Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo na 17 idę do dentysty :baffled:, więc styraną Karolę z miasta odbierze Rafał i samochodem wrócimy do domu... w samochodzie - nie wierzę, żeby nie zasnęła :confused:

Efekty opiszę wieczorem :tak:
 
reklama
felqua to z usypianiem czasowo podobnie.ja nie moge mowic,spiewac bo mu sie nie podoba i piszczy i krzyczy nie-on by wariowal skakal kulal sie-ile razy zasypia zryczany na siedzaco:tak: bo za chiny sie nie polozy-wybudza sie zaraz-musi twardo zasnac-wtedy leci na wyrku:-D

a dzis w zlobku pani powiedziala ze kacper pobudliwy jest-nigdy nie zmeczony,nie spiacy,w ciaglym ruchu..............jednym slowem daje im popalic-jedna pani czuje chyba antypatie-poznalam po minie jak kacpra w drzwiach zbaczyla:-D(kacper tez za nia nie przepada)
 
sylwia no coz zywe srebro taki łobuziaczek a pnie w żłobku chyba nie powinny pozwalac sobie na antypatie nie znam sie ale tak mi sie wydaje
 
odkąd z łóżeczka wykopane przez jagodę zostały trzy szczebelki, a co za tym idzie dziecko moje uzyskało całkowitą swobodę w wychodzeniu zasypianie przestało wyglądać różowo...teraz jagoda zasypia dopiero kiedy jest tak maksymalnie padnięta,że nie ma siły wychodzić...tak więc nasz plan wygląda następująco:
ok 6 30 pobudka
15 -17 drzemka
spanie nocne 22 dzisiaj 22 30
oczywiście przy takim planie dnia uwzględniając naukę i przygotowanie materiałów na studia, pisanie pracy itp ledwo żyję...
ale wstawianie tych szczebelków na nowo raczej nie ma sensu
a wy macie wyciągnięte szczebelki czy czekacie z tą decyzją?
 
maga - u mnie szczebelki jeszcze w łóżeczku - to ułatwia mi życie ;-) bo Kuba też za chiny ludowe nie położy się sam z siebie musi poprostu paść
 
maga, moj Karol od zawsze ma turystyczne lozeczko jako lozko do spania, wiec problemow ze szczebelkami nie mam, a nie opanowal jeszcze otwierania boku od srodka (bo od zewnatrz juz potrafi) ale wiem ze niebawem mnie czeka kupno lozeczka/lozka/kanapy jeszcze nie wiem czego i tu pewnie i u nas zawita ten problem. Postaram sie przetrzymac Lolka tak dlugo jak tylko bedzie sie miescil w turystycznym lub nie bedzie z niego "wyskakiwal" (hihi) moze pozniej juz bedzie na tyle "grzecznie" chodzi spac ze nie bedzie to problem. Ale ja niestety mam jeszcze problem ze smokiem, "mafek" (zwany tak przez Lolka) musi byc podczas zasypiania i nad ranem:-(
 
izka u nas też problem ze smokiem. Ja zakładam szczebelki tylko kiedy Misiek uśnie tak do momentu jak ja się kładę spać- wtedy wyciągam. Spimy w jednym pomieszczeniu i nad ranem tj około 6 Misiek sam przyłazi albo by pospac jeszcze albo by poleżeć( na szczęście daje spać) A zakładam szczeble bo od czasu do czasu udaje mu się obudzić i wtedy wędruje a jesteśmy na piętrze więc tłumaczyć nie muszę czym to grozi. Problem mamy tzn ja mam z zasypianiem Miśka bo musi trzymac mnie za ręke i za cholere nie mogę go oduczyć. Nawet jakbym chciała t jakoś tak jestem padnięta że kładę się koło łóżeczka i zasypiam na 10 minut a potem siedzę do 12-1 w nocy :-)
 
ja ju \z pisałam że u mnie szczebelki musiały wyjść już jakieś 2 m,iesiące temu chyba

jak wyszedł górą to ja juz wolę by wychodził dołem :)

nie zmieniłam systemu zasypiania, po ok tygodniu wszystko unormowało sie na tyle że teraz zasypianie trwa około 15-20 minut
 
My się ze smokiem rozstaliśmy definitywnie, ale w efekcie moje dziecko zasypia w dzień wyłącznie na spacerze, na siedząco w wózku ;)
Natomiast wieczorem bez problemów zasypia sam w łózeczku, ok. 18.30.
Szczebelki mamy wyciągnięte od dawna, bo Jasiek przełaził górą przez łózeczko i bałam się, że się potłucze. Więc mamy teraz wędrówki ludów rano, ja się budzi, to wychodzi, najpierw zapala w pokoju wszystkie światła, a potem kładzie mi na głowę moje papcie, co oznacza "mama, wstawaj wreszcie, już 6.00!"
 
reklama
Nasze szczebelki są na miejscu.

A z naszych spaniowych sukcesów:
Wstajemy wcześniej niż dotychczas :baffled:, czyli gdzieś 7 - 7:30
I jeśli Lolka nie chce zasnąć w okolicach 13-14, to już jej nie kładę po południu. Jest to dla mnie może bardziej kłopotliwe, bo muszę więcej uwagi jej poświęcić, ale potem w okolicy 20 - 20:30 już śpi.

I wprowadziłam zmiany w usypianiu jej.
Już nie czytamy jej 3 krótkich bajeczek leżąc na naszym łóżku, ale 1 długa bajkę, jak ona leży u siebie, a ja siedzę koło łóżeczka. Po 15 minutach czytania, głaszcze ją po główce i mówię dobranoc, kolorowych snów itp, gaszę światło i kładę się na nazym łóżku czekając aż zasnie. Nieraz jeszcze (jak się burzy) ponucę jej jakąś smętną melodię. :-D Proces usypiania jej skrócił nam się z 2 godzin do 20 minut!

Maga, polecam ten sposób. Jagoda wstając o 17 jest wyspana i bryka Ci do 22, wcale się jej nie dziwię :tak:
Spróbuj jej nie kłaść spać po 14, bo wtedy w życiu nie będziesz miała wieczornego czasu dla siebie.
 
Do góry