reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki 2022

reklama
Widzę Cie jako taką kierowniczkę z słuchawka na uchu krzyczącą "Karolina! Otwórz kasę nr 2 bo kolejkaaa" I "Wojtek czemu te frytki nie wyszły jeszcze!"
DOKŁADNIE tak było xDDD
12212505_934707799932180_460236976_n.jpg

No słabo widać, ale mam tą słuchawkę na drugim uchu xD
 
Ja za to przed przeprowadzka do ES pracowałam całe życie w galeriach handlowych - w 2 największych sieciówkach (jadna odzieżówka a 2ga sekcja z rzeczami do domu) zgadywanka czas start !
 
reklama
Swój naturalny prog badałam kiedyś, tydzień po owulacji, wynosił 13.5 . Ale lekarz mówił, że to nie ma znaczenia, bo jednego dnia mogę mieć 13, a drugiego zero, jeśli mam niedomogę lutealną. Jak w piątek robiłam 1 betę, to prog był 19.6. Zgodnie z zaleceniami zwiększyłam liczbę tabletek duphastonu, bo mialam pozytywną betę. Ale dzis beta okazała się prawie taka sama (z 15 urosła na 19 w ciągu 72 h), a prog spadł do 10 pomimo duphastonu, czyli organizm ewidentnie chce się pozbyć tej ciąży.
Ja już trochę się uspokoiłam. Zdarza się. Znam statystyki. Na tak wczesnym etapie nawet 50 proc. ciąż tak się kończy. Gdyby nie to, że biorę dupka, w ogóle bym o niej nie wiedziała, bo dostałabym okres w terminie. Nie wiem, może moja blizna po cesarce przeszkadza w zagnieżdżeni czy coś.
Co do nasienia, to mąż w ostatnim czasie nie badał, ale jeszcze jakiś czas temu miał tak dobre nasienie, że oddawał do banku spermy jako dawca (nje pytajcie po co, taką miał fantazję, skoro pierwsze dziecko wyszło udane i za pierwszym strzałem). Teraz też zdrowo się odżywia, ćwiczy, je suplementy, nie pali, prawie nie pije. Więc doprawdy ciężko mi go podejrzewać:) lekarz też mówi, że to nie problem nasienia. Ale jak zmieni zdanie, to on chętnie zbada, wiadomo
Chodzilo mi o to że Twój naturalny progesteron ma teraz np wartość 10 + ten z duphastonu którego nie wykrywa badanie. Niestety też mam dwie straty za sobą i wiem jak to boli 💔 Tydzień temu musiałam urodzić bo dziecko było za duże na sam zabieg lyzeczkowania. Ale nie poddam się i jak tylko dostanę zielone światło od lekarza to działamy. Już nawet męża przekonałam bo początkowo był już zrezygnowany 😄

Ehhh... z jednej strony no spoko, jesteśmy dorosłe, decyzja należy do nas, ok - ale mnie jest zwyczajnie przykro. Wcześniej miałam niesamowitą relację z moją mamą, naprawdę wspaniałą. Wszystko popsuło się, gdy poznałam swojego męża. Którego ona bardzo lubi, wręcz rozpieszcza, nie ma problemu. Mam jednak dziwne wrażenie, że wolała mnie widzieć samotną, bezdzietną, nie wiem, co jeszcze... Widujemy się tylko 3-4 razy w roku, w sumie głupio rozwalać tę relację durnowatymi uwagami, ale widocznie tak postanowiła...
Może porozmawiaj z mamą jeszcze? Skoro miałyście dobry kontakt to może nie jest tak jak myślisz. Moja niestety nie kryje się z tym że nie chce bym miała kolejne dziecko i poprostu po takich słowach nie chce mi się z nią o tym rozmawiać. Utrzymujemy dobre relacje ale to jednak nie to co kiedyś bo wiem ze w tej najistotniejsze dla mnie sprawie nie mogę na nią liczyć.
 
Do góry