Styczniowe Mamusie 2008

[aOLA]

hejka

momi ślicznie wyglądałaś
sylka Piotruś z wagą 2980 i 49cm w 62 "chodził" od grudnia do marca a 68 do wrzesnia

 

[agnie]

Włala! :-)
Zobacz załącznik 55394 Zobacz załącznik 55395

 

[donia76]

Agnie przepieknie wygladałas na slubie

 

[donia76]

Moze uda mi sie wkleic jakas fotke zdjecie nr 2 ostatnie dni w dzinsach teraz sie juz nie mieszcze

 

[pandorax]

Agnie, piękne zdjęcia! ale się kamuflowałaś pod tą sukienką, prawie nie widać że masz brzuszek. ;-) Ale Mążuś to hippisowską ma fryzurę.

 

[szczypawka]

Dzień dobry!
Ja to już normalnie siły tracę....Mężuś miał mieć urlop od 1.10. żeby kuchnię wyremontować.Ale się rozchorował.Szefowa zgodziła się żeby przełożył termin ale powiedziała,że w pażdzierniku już mu nie da tylko w listopadzie....A ja zostawiłam nam już tylko 4 talerze...resztę powyrzucałam...Nadgorliwość gorsza od faszyzmu-zawsze to powtarzałam....Dobrze,że kuchenki nie zdążyłam wyrzucić :sick:

A tu widzę u Was jakieś konciki literackie!Ostatnio robilam segregacje ksiazek potrzebnych i niepotrzebnych i oddalam chyba ze 3 półki książek Chmielewskiej(zostawiłam sobie tylko "Lesia"wydanie chyba z lat 60-tych) bo Musierewiczową to oddałam dawno temu jakiejś dziewczynce...Niech czyta!Z fantazy to Tolkien i tylko Tolkien właściwie.Za to całą trylogię połknęłam pierwszy raz w wieku lat 12 i od tamtej pory tylko powracam co jakiś czas.No i "Alchemik"...tego to mogę nawet 2 razy w roku czytać bo nie znam książki,która by tchnęłą we mnie więcej optymizmu...
Miłego dnia życzę.Idę ruskie pierogi robić

 

[szczypawka]

Widzę,że w sobotę to póżniej się pojawiacie
Bardzo przyjemnie ogląda mi się Wasze zdjęcia.Ponoć nasi znajomi mają moje zdjęcia w ciąży a ja nie mam ani jednego!WRRRR>>>Ale nadrobię to prześlę...Mi w prawdzie właściwie już 28 tc leci ale brzuszek to ja mam duuuużo pokażniejszy.Całe szczęście waga nadal stoi bo jakby rosła tak jak wcześniej to....W grudniu nie zmieściłabym się w windzie!

 

[Paulinek]

Niestety za fantastyka nie przepadam, choc Harry'ego Potera przeczytalam 2 pierwsze czesci. Ale ostatnio to i tak czytam wszystko co mi po polsku wpadnie w rece, wiec roznie to bywa Po Paulo Coelho siegam zawsze na poprawe nastroju.

Biedne dziewczynki jestescie z tymi remontami My robilismy w zeszlym roku, wiec wszystko jeszcze "swieze". Musimy tylko przemalowac pokoj dla dzidzi. poczatkowo mial byc pokojem-biurem mojego meza i jest na lososiowo. Nie pasuje mi to nijak do chlopca

 

[pandorax]

My sie z tymi remontami chyba nigdy nie uporamy. A wydawało mi się, że jak zaczniemy na początku sierpnia to we wrześniu na pewno będzie spokój. Miał być tylko doremontowany mały pokoik. Po drodze perypetie ze zmywarką, zmiana koncepcji co do sposobu remontowania pokoiku, przewieszanie półek w kuchni i - jak się dziś okazuje - przegląd rur w łazience! Coś nam cieknie z kafelek w podłodze i trzeba je chyba kuć. Mążuś jest załamany

 

[dzidzia214]

oj wspolczuej Pandorax jesli okaze sie, ze trzeba kluc.....
Szczypawko tak to jest jak ktos jest chory a ma miec urlop to zawsze sa pozniej klopoty z urlopem....
ja wlasnie czytam na poprawe humoru Coelho... "na brzegu rzeki Piedry..."- tylko ciekawe czy poprawi mi nastroj czy bardziej mnie zdoluje... bo D daleko do takich madrosci... eh- przyznaje marudze od 2 dni.....nie wiem czy to nerwy przed slubem....
wlasnie zafarbowalam wloski- jakies czerwone sie zrobily... jeszcze sa mokre.... ciekawe co wyszlo...hihihi... Julek si edis strasznie teraz wierci....
i mam dola bo znalazlam rozstep na cm- tzn. 4 wokol mojej blizny po wyrostku... takie ch.. 4 malutkie- narazie- promienie... jestem zalamana.....
a samruje codziennie, widocznie jak maja byc to i tak beda
powiedzcie Wy tez mialsycie obawy przed slubem?!