musze sie wam pochwalic ze kupiłam wczoraj wózeczek.wózek nazywa się mikado oxfrod i jest superowyskłada się w mgnieniu oka, zawiera gondolkę, spacerówkę i fotelik do samochodu. kółka pompowane i amortyzatorki
ale jestem szczęsliwa
![]()
Fajny wózek i taniutki, 1000 zł full opcja


A co do biustonosza... muszę kupić coś koniecznie, piersi mam jak balony P się cieszy ja mniej bo strasznie bolą więc może tylko popatrzeć:-)
Miałam super stanik w którym się mieściłam ale niestety moje pralce też się spodobał bo go delikatnie mówiąc zjadła!![]()
Ja też muszę kupić biustonosz...
Dziewczyny, uważam, że mamom siedzącym z dziećmi w domu, a jest ich wśród nas sporo, należy się szacunek i nieużywanie określeń typu kura domowa czy służąca w odniesieniu do osób zajmujących się domem. Bo jak my kobiety nie uszanujemy swojej pracy w domu, to nikt nas nie uszanuje. Niestety wśród nas jest taki właśnie stereotyp, który każe w ten sposób osądzać te kobiety, a to często są kobiety szczęśliwe i spełnione.
Ja idę, jak już pisałam, na 3 letni wychowawczy i nie martwi mnie emerytura, bo te 3 lata nie będą miały na nią wpływu, poza tym wolę sobie systematycznie odkładać pieniądze, niż liczyć na ZUS. A po tych 3 latach wrócę do pracy jako spełniona matka.

ehhh... Nie wyobrazam sobie na ta chwile innego zycia, szczesliwsza mamą i zona nie da sie byc;-) a nigdy nie przypuszczałam, ze sie w tym odnajde... i nie widze tego jako uzalezniona od meża i jego pieniedzy, itd... On sam wie ile "brudnej" roboty odwalam, z reszta sam czesto powtarza, ze On nawet 1 dnia by nie wytrzymał z małą
Nie martw sie, ilosc pokarmu nie zalezy od rozmiaru cycusia

.
Ja już mam bzika na punkcie swojego maleństwa, a co dopiero będzie poźniej... Na nianie raczej się nie zdecyduje, raz ze względów finansowych (to co bym zarobiła, to bym oddała niani - to wole sama zająć się swoim maluszkiem), a dwa - to chyba bym się bała powierzyć dziecko komuś obcemu. A bliskiej rodziny nie mam tu na miejscu. Ale zobaczymy, co życie przyniesie. My planujemy jedno, a życie jest życiem i różnie to może być. Zresztą to jest indywidualna decyzja każdej z nas i każda ma prawo do swojego zdania. Szanuje wszystkie decyzje.
dlatego wolę żeby już było zimno, bo mnie mniej kusi wtedy
My z D planujemy weselicho za rok, a że mamy sporą rodzinę,to będzie ogromny wydatek.. I już będziemy borykali się z dwoma kredytami, bo jeden pewnie bedziemy musieli wziac na remont. Niestety- z jego pensji nie da się odłożyć na tyle,żeby mieć na życie i dodatkowe sprawy. I tu się pojawia kolejny problem- bo kto dla osoby, która w świetle prawa nie pracuje (czyli dla mojego D) przyzna kredyt?
no nic -zaczne jeszcze raz