Paulinaa
Mama Adasia '2010
Witam sie porannie oraz witam nowo przybyle mamusie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Topoleczka chyba Cię kojarzę ale ty byłaś pierwsza i przyszłam ja prawda ?
Można powiedzieć ,że jesteśmy w podobnej sytuacji.Dlugo by pisać co działo się u mnie...Nie lubię do tego wracać.Teraz jestem szczęśliwa,mimo,że pech do mnie wracaSercaDwa a jaki znak zodiaku jestes?
Ja tez mialam trudne dziecinstwo- mama zapalona hodowczyni psow nie majaca czasu dla wlasnych dzieci, ojciec ktory albo byl w pracy albo na rybach
Siostra o 18 lat starsza (ja jestem wyskrobek niespodzianka po 13 latach) ktora szybko sie wyprowadzila bo zaszla w ciaze i zamieszkala ze swoim mezem. I brat narkoman (na szczescie wyszedl z tego i od paru lat nie bierze i poukladal sobie zycie) ktory coz....nie krzywdzil mnie w zaden sposob fizycznie ale psychicznie zryl mi glowe wystarczajaco... wiec ze tak powiem mam ciezki bagarz na barkach a zycie nie ma zamiaru mi dac na wstrzymanie i doklada do plecaczka...ale mam piekna corke, silna i cholernie inteligentna...i wspanialego meza ktory ma tez swoj bagazyk i czasem nie daje rady...
Sel:
Co do uporu naszych dzieci - moja też uparta - no ale ojciec uparty, dziadek był jak osioł, mama uparta to i córa ma swoje zdanie i jak nie jest zgodne z naszym to jest złość i płacz jakby nie wiem jaka krzywda się działa - na szczęście jak szybko zaczyna tak szybko kończy jak tylko widzi, że nic nie zdziała lub jak zainteresuje się czym innym - ale czasem myślę jak te geny paskudne lubią do nas wracać;(
Dzień dobry.
Szczęście - witaj :-) bardzo podoba mi się Twój nick.
SercaDwa ja tez miekkie serce mam, ale mój m dostaje zawału jak Miśka dotyka sprzętu więc niestety nie dało się uniknąć, że NIE DOTYKAJ/ZOSTAW musi znaczyć NIE i bez żadnych negocjacji ze strony brzdąca nasze pociechy swietnie wszystko rozumieją i są w stanie się nauczyć co wolno, a co nie - tylko najwazniejsza jest konsekwencja - jeśli nie pozwalam to nie robię wyjątków, bo by zgłupiała co jej wolno a co nie - także powodzenia - zobaczysz jak szybko mały załapie, że nie wszystko mu wolno - to sa małe kochane cwaniaki)Zadroszczę charakteru,ja dopiero ucze się odmawiac małemu.A widzę,że już trzeba.