reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Święta:-) grudzień 2010 :-)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
no wlasnie dokladnie jak piszecie, wole u siebie tradycyjnie niz kolejna glosna impreze z alk. i tv.,

Futrzaczku ja jeszcze sztuki nie denerwowania sie tez nie opanowalam, taki mam zamiar w tym roku, olac i koniec,ale na ile mi to wyjdzie? :-D
Zobaczysz w nastepnym roku postawimy na swoim :) i zrobimy super wigilie we wlasnym gronie we wlasnym domu :) I bedzie 'nudno' i swiatecznie az do bolu :-D:-D
 
reklama
Ja się nie "pasterkuję", bo ja Wigilię obchodzę bardziej jako czas dla rodziny i tradycję, a nie jako święto religijne. Katoliczką siebie nazwać nie mogę, chociażby dlatego, że nie spełniałam/spełniam podstawowych dogmatów tej religii: lata mieszkałam z M. przed ślubem (znaczy się cudzołożyłam ;-)), "dnia świętego" nie święcę, jestem za in-vitro, nie przeszkadzają mi homoseksualiści i uważam, że powinni mieć prawo do ślubów. No to d...a jestem, a nie katoliczka.
Ale święta tradycyjne obchodzę, bo obchodzi je moja rodzina, bo to dla mnie tradycja. Ale jakoś w tej tradycji nie zmieścił mi się już kościół o północy. Ale jak dzieciaczek będzie kiedyś chciał, to się poświęcę i zabiorę jak najbardziej. Przecież musi znać różne możliwości, żeby kiedyś świadomie wybrać drogę życiową.
 
nie chcę tu rozdmuchiwać i zaczynać kontrowersyjnych tematów ... ale wiesz bosa... o wielu sprawach o których piszesz w piśmie świętym jest napisane ciut inaczej (wiadomo... chodzi o interpretację...) niż kościół dzisiaj głosi... więc po za czczeniem dni świętych to z resztą o których piszesz nie jest najgorzej...:-)
 
Ostatnia edycja:
Ja w sumie będę mieć teraz pierwsza Wigilie w nowym domu ale w obecnej sytuacji nie porywam się z motyka na słonce żeby ja u nas zrobić dla całej rodziny bo byśmy się nawet nie pomieścili. Za to nie wiem czy nie bedziemy gotowac wszystkiego u mojej mamy a potem głównej kolacji u nas nie zrobimy- bo jest o wiele więcej miejsca:-)....i my mamy zmywarkę- hahaha- nie trzeba by było stać nad brudnymi garami potem:) W sumie wtedy było by nas 6osób+ można by było zaprosić siostrę z rodzina. W sumie byłoby 11 osób:) A jakbym miała zaprosic rodzine eMka to byłoby kolejne 7os. A to juz tłum- poza tym wole sie nie denerwować- co nie:):)

PAtik-
masz racje co do tyg. w jakim rodziły mamy bliźniaków tylko ze na wątku głównym jak je podczytywałam zanim coś u nich napisałam ze od 30 tyg.biedne lezą na patologi bo maluszki im kaprysy strzelają. a potem po np.tyg.leżenia są wypisywane do domu bo to jeszcze nie ich czas:-D. A ja tak bardzo chce skosztować tych wszystkich pyszności.....:-p:-p:-p.
 
Ostatnia edycja:
Swieta to u nas ciezki temat,moja mama chowana była w innej wierze i po rozwidzie w naszym domu nie było swiat ''koscielnych'' owszem były te dni inne od reszty ale nie typowo tak ja Wy opisujecie.Odkad jestesmy z M razem staralismy sie byc troszke u mojej mamy zeby nie siedziała sama w taki dzien (stara sie z moja siostra wprowadzic troszke typowo wigilijnych obyczajow) i troszke u rodzicow meza.Niby blisko siebie wszyscy mieszkamy ale zawsze był problem kiedy,na ktora i do kogo najpierw(tym bardziej ze ja nawet w wigilie pracowałam do 15).Oczywiscie tesciowie robia typowe ''polskie swieta'' kupa jedzenia,tv i piwko na wieczor ale ogolnie bywa miło.W zeszłym roku pierwszy raz zrobilismy Wigilie w naszym mieszkanku dla mojej mamy i siostry i dla tesciow,oczywiscie kazdy cos przyniosł ze soba bo ja bym nawet nie miała kiedy tyu potraw sama zrobic,duzo moj M zrobił,owszem było miło,jako ze ja nie byłam wychowywana w tych wszystkich tradycjach to oczywiscie nie obyło sie bez sprzeczek z M.W tym roku plan jest znowu zrobic u nas ale zaprosimy chyba jeszcze mojego tate ktorego pare miesiecy temu zona zostawiła i sie wyprowadziła,no chyba ze wroci do swiat do niego to pewnie znowu beda ''chodzone'' swieta.Pozyjemy,zobaczymy;)
 
Och! jak fajnie temat świąteczny :-)

Bardzo lubię święta, to dla mnie czas do spędzenia z rodziną.
Ciekawe jak będą wyglądały w tym roku.
Policzyłam, że będę wtedy w 27 tc, mogę być już trochę ociężała z moimi dwoma grubaskami.

Milutek
musimy być dzielne i w święta zaciskać nogi!!!!! :-D

Chętnie podzielę się przepisami na śledzie z pieczarkami i śledzie z suszonymi pomidorami. Zawsze robią furorę! :tak:
Mam też sprawdzone przepisy na szynkę, boczek, chleb i pasztet.
 
nie chcę tu rozdmuchiwać i zaczynać kontrowersyjnych tematów ... ale wiesz bosa... o wielu sprawach o których piszesz w piśmie świętym jest napisane ciut inaczej (wiadomo... chodzi o interpretację...) niż kościół dzisiaj głosi... więc po za czczeniem dni świętych to z resztą o których piszesz nie jest najgorzej...:-)
Futrzakowa, nie musisz mi mówić. Pismo święte znam dobrze, bo mnie po prostu interesowało. No i ta znajomość pisma stała się jednym z powodów "odejścia" od katolicyzmu. Moją mamę co prawda trafia, jak mówię, że nie jestem katoliczką, skoro jestem ochrzczona i tak dalej, ale ja jestem dość zasadniczym człowiekiem - skoro nie wypełniam podstawowych dogmatów wiary, to nie mogę nazwać się katoliczką. Dla mnie to proste. Nie można być niepraktykującym katolikiem, bo jeżeli się nie praktykuje - to katolikiem się nie jest. Ale wierzę w Boga, bliskie mi są idee judeo-chrześcijańskie i jeżeli dziecko będzie chciało życia zgodnie z katolicyzmem, to postaram się mu jakoś to umożliwić.
Ale już teraz się zastanawiam - co np. z Komunią? Będzie małe chciało - proszę bardzo, ale co ze mną? Bo ja nie będę prowadzać przez kilka tygodni do kościoła codziennie i nie wyspowiadam się. Ciekawe co wtedy.

Ale koniec o dogmatach i innych takich, bo to już nieświąteczne! Muszę wymyślić raczej motyw przewodni tegorocznej choinki!!! O!
 
reklama
dziewczyny - skoro wymyślacie co roku motywy przewodnie choinek:-) to gdzie wy potem mieścicie te wszystkie ozdóbki? :-) ja mam wrażenie że przy moich pomysłach ozdabiania mieszkania to musiałabym conajmniej w 100m2 mieszkać by wszystko pomieścić:-)

i nie chodziło mi o ocene czy jestes katoliczka czy nie... tylko niektóre sprawy o których pisałaś nie sa żadnym wyznacznikiem/dogmatem wiary... ale temat zakończmy:-D bo to świąteczny i romantyczny temat :-D
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry