reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tokofobia a skierowanie na cc

Równie dobrze lekarz może wezwać szpitalnego psychiatrę, który może podważyć skierowanie.
A realia są jakie są.

Jak dla mnie to cc mogłoby być i na żądanie bez żadnych wskazań. Nie mój brzuch, nie mój problem.

Nie powinno się podważać cudzych decyzji w momencie stresu jakim jest np poród. Stres złe wplywa na ludzka decyzyjnosc i w takich momentach nikt nie powinien dyskutować ani podważać opinii od innego psychologa uzyskanej w atmosferze spokoju.

Jestem świadoma realiów....po prostu jak dla mnie to okrucienstwo.
Jest skierowanie, rozpoznanie, kobieta jedzie do szpitala, tam ja podłączają do różnych aparatur, stres rośnie, a jak! I teraz ona ma nagle w pełni racjonalnie dyskutować z innym psychologiem o sowich lekach i swojej decyzji.
Z tego, co czytam do porodu powinno się jechać z prawnikiem żeby bronił praw rodzącej.
 
reklama
Autorko,

poproś psychiatrę o zaświadczenie o tokofobii, najlepiej obszerne tak by znalazło się w komentarzu że próba porodu cc stwarza ryzyko braku współpracy rodzącej i zagrożenia życia matki j dziecka (je masz przy sobie idąc rodzic do szpitala)
na jego podstawie Twój ginekolog prowadzący powinien dać Ci skierowanie do CC (może chcieć kopie do dokumentacji)
Jeśli CC nie wykonuje Twój lekarz (albo jego placówka - wtedy często on załatwia formalności) to ok 36 tygodnia idź na kwalifikacje do cc - zazwyczaj jest z ordynatorem lub zastępcą. Jeśli Cię zakwalifikują, wyznaczą datę i masz niemal pewność że to cc będziesz miała - nikt go już raczej nie podważy, zostaje ryzyko za szybkich akcji porodowych itp - czyli dojedziesz do szpitala z dzieckiem niemal urodzonym i na cc jest zwyczajnie za późno.

gdyby ktoś Ci chciał cc odmówić - żądaj konsultacji psychiatrycznej i tyle. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie kazał kobiecie z tokofobią rodzic naturalnie.

miałam cc z dokładnie takiego powodu. nie żałuje to mało powiedziane, dzięki temu historia porodowa mojego dziecka jest dla mnie piękna, czułam się pewnie, bezpiecznie, byłam swietnie zaopiekowana, moje cc było porodem bez bólu, więź z dzieckiem miałam niesamowitą od razu, dzięki temu, że mój poród nie wiązał się z żadną traumą i strachem.
 
Nie powinno się podważać cudzych decyzji w momencie stresu jakim jest np poród. Stres złe wplywa na ludzka decyzyjnosc i w takich momentach nikt nie powinien dyskutować ani podważać opinii od innego psychologa uzyskanej w atmosferze spokoju.

Jestem świadoma realiów....po prostu jak dla mnie to okrucienstwo.
Jest skierowanie, rozpoznanie, kobieta jedzie do szpitala, tam ja podłączają do różnych aparatur, stres rośnie, a jak! I teraz ona ma nagle w pełni racjonalnie dyskutować z innym psychologiem o sowich lekach i swojej decyzji.
Z tego, co czytam do porodu powinno się jechać z prawnikiem żeby bronił praw rodzącej.
Ja jestem w szoku, bo nawet w moim niepoważnym szpitalu nikt nie robił problemów. Był 39 tc, podjechałam z torbą pod szpital, zadzwoniłam na dzwonek i tego samego dnia mnie pocieli.
Dzwoniłam po kilku szpitalach jak wygląda kwalifikacja do cc i w każdym tak samo, jedyny szpital, który odmówił cesarki, był szpitalem prywatnym.
 
Jestem świadoma realiów....po prostu jak dla mnie to okrucienstwo.
Jest skierowanie, rozpoznanie, kobieta jedzie do szpitala, tam ja podłączają do różnych aparatur, stres rośnie, a jak! I teraz ona ma nagle w pełni racjonalnie dyskutować z innym psychologiem o sowich lekach i swojej decyzji.
Z tego, co czytam do porodu powinno się jechać z prawnikiem żeby bronił praw rodzącej.

masz 100% racji
gdyby ktoś zmusił mnie do SN prędzej bym wyskoczyła z okna niż urodziła.
I nie jest to metafora...

Ktoś, kto nigdy nie doświadczył ataku paniki nie ma pojęcia o co się tu rozchodzi, w jakim jest się wtedy stanie i jakie realne zagrożenie stanowi się dla swojego własnego bezpieczeństwa, o dziecku nie wspominając. Atak paniki to nie tylko strach, to zaburzenia oddychania, rytmu serca, utrata świadomości, omdlenia. Jeśli ktoś chce ryzykować te zdarzenia wbrew woli kobiety, u rodzącej, która jest do tego predysponowana, to nie powinien wykonywać zawodu lekarza...
 
Moja koleżanka miała zaświadczenie od psychiatry o tokofobii i w szpitalu nie uznali jej tego, bo jak to lekarz powiedział, coraz więcej kobiet robi się wygodnych i wymyśla sobie tokofobie żeby nie męczyć się kilka czy kilkanaście godzin podczas porodu sn i on po prostu nie wierzy w coś takiego.
 
Też znam przypadki, że odmówiono CC. Nie tylko tych że skierowaniem od psychiatry. Prawda jest niestety taka, że finalnie i tak wszystko zależy od lekarza. Jak się uprze to odmiwi cesarki i tyle...
U nas w mieście była jakieś pół roku temu taka głośna sprawa, kobieta że skierowaniem na CC z powodu dużego dziecka (powyżej 4,5 kg). Kazali jej rodzić naturalnie. Dziecko sine, 1 punkt. Teraz sądzi się że szpitalem.

Ja bym chyba mając skierowanie na cesarkę zrobiła rozeznanie, który szpital nie robi problemów, tak żeby pojechać do porodu że spokojną głową, a nie martwić się jeszcze o to na czy przypadkiem nie trafię jakiegoś nawiedzonego konowała.
 
Moja koleżanka miała zaświadczenie od psychiatry o tokofobii i w szpitalu nie uznali jej tego, bo jak to lekarz powiedział, coraz więcej kobiet robi się wygodnych i wymyśla sobie tokofobie żeby nie męczyć się kilka czy kilkanaście godzin podczas porodu sn i on po prostu nie wierzy w coś takiego.
Taki lekarz może jej zapłacić niezłe odszkodowanie.
 
reklama
Do góry