reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wątek główny

A teraz z innej beczki...mam do Was pytanie dziewczyny:
Czy którejS z Was leci juz z piersi siara?????
appalled.png
Bo ja dzis zaobserwowalam ze u mnie sie pojawiła.....wystraczy ze lekko nacisne na brodawke i jest:shocked2:

Nie przypuszczalam ze "pokarm" zacznie sie tak szybko pojawiac....


Tak... ja już od ponad miesiąca tak mam. Czasem leci mi prawie strumykami. Pytałam położną, czy moge już odciągać i mrozić. Powiedziała, że absolutnie nie, ponieważ praca gruczołów mlecznych może wywołać skurcze macicy, a co za tym idzie przedwczesny poród. Od 37-38 tyg. można zacząć odciągać. Dodam tylko jeszcze, cieknące piersi przed porodem lub brak wcale nie wpływają na późniejszą ilość pokarmu po porodzie.
 
reklama
witajcie brzuszki:):)

ja zaczełam dzień pracowicie:tak: prasuję dzieciowe ciuszki:-) spokojnie mogę się napatrzeć, wymacać...
a wieczorem będziemy urządzać kącik dla Mikołaja, małż przywiezie łóżeczko, wstawimy komodę, mam nadzieję że dobrze wszystko wymierzyłam i sie zmieszczą:confused::confused::confused:


mi jeszcze siara nie leci, ale czasem takie pojedyncze kropelki sie pojawiają
 
Witam wszystkie oczekujące :-) Rychło w czas trafiłam na ten wątek :-DTu jest tyle postów, ze pewnie zdążę urodzić, zanim je wszystkie przeczytam:confused:
Oficjalny termin (wg OM) mam na 10 lutego, ale kto wie...
Może zdążę napisać kilka postów:-p
Pozdrawiam:happy2:

Witaj :-)
Spróbuj się u nas zadomowić :-)
No i oczywiście życzę spokojnej końcówki :-D
 
Hej mamusie...
Noc mi mineła w miare spokojnie :dry:musze przyznac ze nawet sie wyspałam... brzucho mnie troche boli a czeka mnie duuuzzzooo roboty. wczoraj przywieźli mi łóżeczko musze na nie zrobic miejsce i musze zaczac prac ciuszki dla małego. Ostatnio mam coraz cześciej skurcze dlatego w razie czego (ODPUKAC!!!) wole byc przygotowana. Ja juz prawie cała wyprawke do szpitala mam zostało mi kupic podkłady higieniczne i koszule (do porodu juz mam tylko po porodzie musze miec) Malutki Kubuś ma juz tez prawie wszystko brakuje nam tylko fotelika samchodowego i wozka ale tym sie zajmiemy pozniej. Najwazniejsze jest pod reka...

Anne trzymam kciuki na pewno wszystko bedzie dobrze...

Czarodziejka mi dosłownie cieknie z piersi od około półtora miesiąca. Na poczatku była to jakas woda (chyba niewiem dokladnie ale tak to wyglądało) a teraz leci siara. Jest to dosc uciążliwe bo np. w nocy jak spie to rano budze sie z mokra koszulka tak z nich leci. :no::szok:Probowałam nawet spac w staniku z wkladkami laktacyjnymi ale to nie zdało egzaminu bo ja nigdy nie spałam w staniku i było troche nie wygodnie. Teraz az tak bardzo sie nie leje z nich ale czasami zdaza sie mokra bluzka z nocy...

Jutro wizyta niewiem dlaczego ale troche sie boje...:-:)-:)-(
Dziewczyny czy Wy tez macie ostatnio caly czas dola??? Ja ostatnio to cały czas jestem jakas taka przygnebiona smutna, moze to z powodu zbliżającego sie porodu bo ostatnio nie umie o niczym innym myslec...:-:)zawstydzona/y: Strasznie sie boje jak to bedzie bo tym razem bede sama ( przy 1 porodzie była moja mama) a jeszcze u nas w szpitalu nie ma w ogole odwiedzin z powodu grypy takze po porodzie tez bede sama:-( Bedzie trzeba to jakos przetrwac nie ma innej rady..
troszke sie rozpisałam
no nic trzymam kciuki za wizyty Kochane i pozdrawiam gorąco!!!
 
patrycja9009 w szpitalu w którym che rodzic też jest zakaz odwiedzin wię tak jak Ty też bedę sama po porodzie, strasznie sie ego boje:-:)-( ale jakoś damy radę, dzielne z nas diewczyny. co do samopoczucia, to ja się bardzo szybko denerwuję mam taką huśtawkę jak na początku ciąży, rycze bez pwodu:zawstydzona/y:

kasiula1412 witamy gorąco:):)
 
Witajcie kochane Śnieżyneczki:-D

Witam wszystkie oczekujące :-) Rychło w czas trafiłam na ten wątek :-DTu jest tyle postów, ze pewnie zdążę urodzić, zanim je wszystkie przeczytam:confused:
Oficjalny termin (wg OM) mam na 10 lutego, ale kto wie...
Może zdążę napisać kilka postów:-p
Pozdrawiam:happy2:

Witaj serdecznie w gronie Lutówek:-D trzymam kciuki za resztę ciąży:-)

ja zaczełam dzień pracowicie:tak: prasuję dzieciowe ciuszki:-) spokojnie mogę się napatrzeć, wymacać...a wieczorem będziemy urządzać kącik dla Mikołaja, małż przywiezie łóżeczko, wstawimy komodę, mam nadzieję że dobrze wszystko wymierzyłam i sie zmieszczą:confused::confused::confused:

Powiem Ci, że ja też mam plan dziś wstawić łóżeczko do sypialni i zobaczyć jak to wszystko będzie wyglądało, a jak nie będziemy się mieścić tak jak to wymyśliłam to trzeba będzie wszystko poprzestawiać:baffled: no, a jutro tato zrobi Nam tą szafę wnękową:-)

Jutro wizyta niewiem dlaczego ale troche sie boje...:-:)-:)-(Dziewczyny czy Wy tez macie ostatnio caly czas dola??? Ja ostatnio to cały czas jestem jakas taka przygnebiona smutna, moze to z powodu zbliżającego sie porodu bo ostatnio nie umie o niczym innym myslec...:-:)zawstydzona/y: Strasznie sie boje jak to bedzie bo tym razem bede sama ( przy 1 porodzie była moja mama) a jeszcze u nas w szpitalu nie ma w ogole odwiedzin z powodu grypy takze po porodzie tez bede sama:-( Bedzie trzeba to jakos przetrwac nie ma innej rady..
Patrycja współczuję, że będziesz sama przy porodzie <przytulam>:-( nie bój się wizyty, bo my wszystkie Lutóweczki będziemy mocno trzymały kciuki:-D

patrycja9009 w szpitalu w którym che rodzic też jest zakaz odwiedzin wię tak jak Ty też bedę sama po porodzie, strasznie sie ego boje:-:)-( ale jakoś damy radę, dzielne z nas diewczyny. co do samopoczucia, to ja się bardzo szybko denerwuję mam taką huśtawkę jak na początku ciąży, rycze bez pwodu:zawstydzona/y:

Powiem wam, że albo ja jestem jakaś dziwna, albo nie wiem co:-p nie mam huśtawek nastrojów, nie mam doła, jestem strasznie szczęśliwa, że poród zbliża się wielkimi krokami, bo już chcę Bartusia tulić w ramionach:tak: jeszcze jak dziś naoglądałam się tych wcześniaków w DDTVN jakie one malutkie i kochane to chcę mieć już synusia przy sobie:-) i przyznam, że za każdym razem jak widzę takie małe dzieciaczki to mi łezka płynie:-D a jeszcze do porodu to jestem jakoś dziwnie spokojna, bo tak sobie myślę, że co ma być to będzie, a jak tyle kobiet na świecie to przeżyło to dlaczego JA mam nie przeżyć:-D

Pranie już prawie się wyprało i zaraz będę musiała je powiesić:-D a za chwilkę zabieram się za porządki, których wczoraj nie zrobiłam:-p

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty:-D
 
Ostatnia edycja:
też ogladałam ten program i też z łezkami w oczach:-):tak:
o proód też jestem spokojna bo w sumie jak napisałś nie my pierwsze, wiec się tym nie martwię, a nawet powiem że się nie boję nie mogę się już doczekać:-)
 
Czy którejS z Was leci juz z piersi siara?????

niektórym już od dawna:tak: mi od paru dni ale tylko z prawej piersi:sorry2:

Witam wszystkie oczekujące :-) Rychło w czas trafiłam na ten wątek :-DTu jest tyle postów, ze pewnie zdążę urodzić, zanim je wszystkie przeczytam:confused:
Oficjalny termin (wg OM) mam na 10 lutego, ale kto wie...
Może zdążę napisać kilka postów:-p
Pozdrawiam:happy2:

witaj Kasiula, dobrze, że jeszcze przed porodem do nas trafiłaś;-):-D
też miałam początkowy termin na 10.02, a więc możemy być "równoporodówkami":-D
przyjemnego pisania:tak:

jeszcze jak dziś naoglądałam się tych wcześniaków w DDTVN jakie one malutkie i kochane to chcę mieć już synusia przy sobie:-)

też miałam takie odczucia:tak: też bym już chciala synka poprzytulać:sorry2:
 
Witam się i ja. Wczoraj mnie nie bylo ale już nadrobiłam czytanie.
Kasiula1412 witamy cię wśród lutuwek.

Jeśli chodzi o te nasze nastroje to u mnie też jest z tym b. różnie. Mimo 3 ciąży to chyba zaczynam się trochę bać porodu. Tzn. raz się boję, a za chwilę wszystko mi przechodzi i chciałabym już leżeć na porodówce i mieć to już za sobą. Nie mogę się doczekać kiedy przytulę maleństwo do siebie. Bywa i tak że siedzę i sobie płaczę sama nie wiem dlaczego. Taka huśtawka nastrojów. Jakby tego było mało to od soboty codziennie mam skurcze. Nie są bolesne ale co 30 min a czasami nawet częściej i tak przez ok. 2-3 godz. bywa że kilka razy dziennie. do tego jutro wizyta i wyniki, których trochę się boję. Mąż wystraszył się trochę tych skurczy i stwierdziliśmy że chyba musimy się pospieszyć z tymi przygotowaniami do przyjęcia tego małego człowieczka w naszym domu. Pieluchy mam już poprane i część poprasowana. Dziś piorę ubranka, ale jest tego troszkę. Wczoraj oglądaliśmy wózki. Jeden nam się podobał, ale nie miał w środku takiej miękkiej "wkładki" w której można przenosić dziecko no i pod wózkiem koszyk dość mały.
Znowu się rozpisałam i znając życie za chwilę sobie coś przypomnę i znów będę pisać, ale kto nas bardziej zrozumie jak nie my same:tak:. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wizyty i wszystkie mamuśki przebywające w szpitalach;-)
 
reklama
hej kobietki...
U nas w Anglii zasypało znowu i szkoły przedszkola zamknięte...więc Filipek siedzi w domku.
Ja czuje się ok...mąż skacze koło mnie więc odpoczywam :)
Brzuch się napina ale skurczy nie ma narazie więc ok...
Mała się wierci i kopie i tak mnie kopnęła w żołądek że śniadanko mi się cofneło... Wariatka mała :-D

Jeśli chodzi o mleko to ja już od dawna mam cieknące piersi w nocy a od jakiegoś czasu nawet w dzień mi na bluzce się kropki pokazują...ahh uciążliwe to jak nie wiem:zawstydzona/y:
miłego dnia...papatki...
 
Do góry