:-)Na zyczenie Agatki :-) Napisze tutaj by nie musiała mej relacji zbytnio szukac na głółwnym watku..
U mnie nie wiele sie dzieje....zyje sobie pomalutku :-) Załapałam dorywcza prace .Poza tym za niedługo czeka mnie uczenie sie gdyz chce ponownie spróbowac zdac egzamin z turystyki:-).... A tak to zajmuje sie domem, oczywiscie równiez mężem:-)O dziwnych wymianach zdan ze szwagrem czy ojcem nie bede wspominac....ooo rozterkach rówiez gdyz teraz mam dobry humorek
A poza tym trzeba myslec pozytywnie ;-)
Od przyszłego tygodnia ruszam z cwiczeniami i dieta ... by byc piekna, seksowna
.. mam nadzieje ze mi sie choc w małym stopniu uda.
Co do staranek.... Tabletek antykoncepcyjnych nie biore, licze na szczesliwa wpadke. Nie staramy sie usilnie choc bardzo bym chciała, cierpliwie czekam:-)
Zdrowko dopisuje...jak narazie , choc przy takiej pogodzie trzeba sie bardzo pilnowac
Pozdrawiam cieplutko i kazdej z Was zycze miłego wieczorku :-)
U mnie nie wiele sie dzieje....zyje sobie pomalutku :-) Załapałam dorywcza prace .Poza tym za niedługo czeka mnie uczenie sie gdyz chce ponownie spróbowac zdac egzamin z turystyki:-).... A tak to zajmuje sie domem, oczywiscie równiez mężem:-)O dziwnych wymianach zdan ze szwagrem czy ojcem nie bede wspominac....ooo rozterkach rówiez gdyz teraz mam dobry humorek
A poza tym trzeba myslec pozytywnie ;-)Od przyszłego tygodnia ruszam z cwiczeniami i dieta ... by byc piekna, seksowna
.. mam nadzieje ze mi sie choc w małym stopniu uda.Co do staranek.... Tabletek antykoncepcyjnych nie biore, licze na szczesliwa wpadke. Nie staramy sie usilnie choc bardzo bym chciała, cierpliwie czekam:-)
Zdrowko dopisuje...jak narazie , choc przy takiej pogodzie trzeba sie bardzo pilnowac
Pozdrawiam cieplutko i kazdej z Was zycze miłego wieczorku :-)

i nie wolno na kolanach go trzymać (jak już to przy biurku korzystać bo przynajmniej drewno chroni przed falami) -to tak jakby dzidziuś był cały czas pod usg -a tam można zauważyć ze na początku badania jest ok -a później zaczyna szaleć... bo fale
a Ta chyba wymyśliła ze głupio jest ułożona przed dzisiejszym usg i musi poprawić swój image i od 1.27 do 4 usiłowała przekręcić się o 180 stopni
więc godzinę podskakiwała i zapierała się o mój żołądek który kłuł jakbym szpilki połknęła, później o płuca... oddechu nie mogłam złapać... o 2.30 postanowiłam trochę połazić, pobujac Ją, poprosić o litość... no nic to nie dało... następnie czas spędzała na leżeniu w poprzek brzucha i prostowaniu wszystkich kończyn (jak to określił S "o coś ostrego tutaj wystaje"
nie podoba mi się to... uciekam babeczki i miłego dnia zyczę -odezwę się po wizycie -trzymajcie kciuki
cokolwiek to miało znaczyc -wszystko w normie -łożysko się przesunęło, szyjka zamknięta -mała leży baaaaaardzo nisko ale ponoć taki Jej urok i nic nam nie grozi...