reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

reklama
wiem, że jeszcze jest czas na to, ale już teraz się zapytam ;-)
w okolicach 5 miesiąca podaje się już kaszkę glutenową, pół łyżeczki - niby czytałam, że na 100 ml, ale można w mniejszej ilości, prawda? np w małej ilości wody ugotować a potem dodać do mojego mleczka i podać łyżeczką - można tak? no i to może być taka zwykła kasza manna czy jakaś inna?
ja zamierzam właśnie od kaszy manny zacząć jak młoda skończy 5 miesięcy, a jak skończy 6 to zaczniemy wprowadzać warzywa, potem owoce :tak:
 
Kupki gęstsze, ja zadowolona, ona zadowolona :happy: Wreszcie nie wali mi srak wodnistych i widzę jak ładnie przybiera na wadze. :happy: To tak info special for wstretnamałpa bo Blania też z 19-go :-) Na razie diety zmieniać nie będę i ulepszać. O to mi chodziło i w tym stanie poczekać do skończenia 4-go miesiąca już mogę POZDRO :-)
... no właśnie Reni to przez ciebie tak bardzo mam ochotę na wprowadzenie czegoś pożywnego do dietki młodej:-D:-D ale ona mi nieraz takie szopki potrafi odstawić kolkowe ,że nadal się wstrzymuje...zreszta sama nie wiem...z każdej strony atakują mnie sprzeczne informacje i wtedy mam mieszane odczucia:baffled:..najbardziej chciałabym właśnie zagęścić jej te kupki..no i ostatnio coś młoda taka niespokojna się zrobiła, nie może spać, budzi się z płaczem..nie wiem może to zęby...ale ja tam nic jeszcze nie wypatrzyłam u niej w paszczy???:eek:
A jeżeli chodzi o mleko to jedziemy na bebilonie pepti a tatusiek jakiś czas temu kupił bebiko no i mam zamiar sprawdzić jak będzie reagowała na nowe!(tylko znowu te moje schizy..a to szczepienie,biegunka a to znowu jakas rozdrażniona i odkładam to w nieskonczoność)
A jakich kaszek używacie??Kupie na spróbowanie jedną i podam jej na noc to może prześpi spokojnie..:sorry:
 
Eeee no to co jest z tym moim synkiem nie tak ....

Ja na 150 ml daje mu 5 takich normalnych łyżeczek i skubaniec budzi sie o 3 na karmienie a idzie spać po 21....coś nie tak z kleikiem bobovity czy jaka cholera...:dry: na samym mleku ciągnał mi dokładnie tyle samo

Ja sobie na jakis czas podarowalam marchewki i jabłuszka itp bo czasu nie miałam i dziecko straciło cała misternie ułożoną rutyne dnia...teraz wracamy do normalności i bede musiała podawać same jabłuszko bo kupki są za gęste i codziennie punkt 5:30 mam godzine darcia sie i noszenia na rękach...tzn te akcje są od momentu jego przyjscia na świat...może to jakieś dziwaczne kolki? nie wiem...jak jabłko nie pomoże to już nie wiem co...
 
U nas adiva to samo, czy dodam 4 lyzeczki kleiku do mleka po kapieli czy nie o 8.30 budzi sie w okolicach 5.00 rano. Kupki gestsze a poza tym bez roznicy.
Mała przespała mi RAZ godzine dluzej jak ja mlekiem z kleikiem nakarmilam ok 23.30 a wieczorem dostala tylko mleko, ale ta godzina mi na nic, bo tylko mi pory karmienia, a tym samym porę kapieli rozregulowala i tyle z tego pozytku:eek: wiec wrocilysmy do starych nawykow.


Dziś za nami pierwsza marchewa z bobovity. Po pierwszym zdziwieniu bylo rzucanie się na łyzeczkę :-D:-D:-D, ale tego juz niestety nie udalo sie zarejestrowac, bo moj mezulo byl w nie w humorze i fotek z tego etapu niet.
:nerd:
... sprobowałam tej marchweki - bleeee nienawidze papek - smakowo nawet nawet - ale takiej papinki nie przełknęłabym za nic!!!!! Ważne że Oli smakowało.:tak::tak::tak:
 
a ja szaleję ze zmartwienia mój Malec zaczął jeść po 80 ml. mleka Bebilon Pepti, choć już jadł 120ml, a czasem 150,, dodatkowo w nocy wyeliminował jeden posiłek- niby powód do radości, ale ja się martwię, bo mniej wartości odżywczych:-:)-:)-(Kleiku z soczkiem jabłkowym zjadł dziś w południe po nie jedzeniu przez 4,5 h.100ml., a teraz mleczka znów tylko 80ml...nie wiem, czy to ząbki bo ma zaczerwienine dziąsełka, ale szaleję ze zmartwienia:-:)-:)-(
 
AsiaN moja Natalka tez tak miała nawet 2 razy i również odchodziłam od zmysłów...pamiętam,że na początku Mała jadła początkowo nawet po 180ml co 3 h (zaraz po przejściu na bulę,teraz je max 150 ml)a później jakby straciłą apetyt...trwało to tydzień,jadła po 80-90ml a czasem 70 ml i tez z długimi przerwami.Myślę,że to właśnie przez ząbki-Bubie tez już idą na maxa...Nie martw się wszystko się unormuje;-)
 
Moja też ostatnio strajkuje, piła 120-150 ml a ostatnio nawet 90 nie wypije! Myslę, że to przez ząbki bo bardzo się slini i wpycha piąstki do buzi! A oprócz tego pediatra kazał podawać żelazo masakra krzyk ryk i nie je po tym z 6 godzin:-( więc daje teraz co 2 dzeń i lepiej je..
Ja po weekendzie jadę na zakupy i kupie jej ten kleik i marchewke zobaczymy czy posmkuje;-) bo jak podaje kropelki łyzeczka to ładnie pije;-)
 
Zaopatrzyłam sie w jabłuszko..jutro dostanie
U mnie mały też ostatnio mało i rzadko je...ale wątpie że to przez ząbki...dziewczyny to stanowczo za szybko ! może dzieciaczki weszły w taki okres w którym nie potrzebuja już tyle jedzenia...?
Im dłuzej ząbków nie ma tym lepiej...nie ma sie co psuć ;-)
 
reklama
a ja szaleję ze zmartwienia mój Malec zaczął jeść po 80 ml. mleka Bebilon Pepti, choć już jadł 120ml, a czasem 150,, dodatkowo w nocy wyeliminował jeden posiłek- niby powód do radości, ale ja się martwię, bo mniej wartości odżywczych:-:)-:)-(Kleiku z soczkiem jabłkowym zjadł dziś w południe po nie jedzeniu przez 4,5 h.100ml., a teraz mleczka znów tylko 80ml...nie wiem, czy to ząbki bo ma zaczerwienine dziąsełka, ale szaleję ze zmartwienia:-:)-:)-(
wiesz co ja mialam wczoraj taki dzień. mały rano wstał o 6, już niby była pora karmienia więc zrobiłam mu mleka, oczywiście krzyczał w niebogłosy, zjadł jakieś 30 i już więcej nie dało rady, jak tylko odstawiłam butelkę to się uspokajał. rezsztę wylałam, później jakoś 7 znowu zaczął być niespokojny, znowu butla, krzyk, zjadł 30, resztę wylałam i tak chyba było ze 3 razy, zdrzemnął się godzinkę i wreszcie zjadł o 10!! gdzie w nocy zjadł o 2.00 później zjadł można powiedzieć że normalnie, bo płakał ale jakoś udało mi się go uspokoić dwa razy - ostatni raz o 3 - 90 ml i powinien jeść o 17, nie chciał dopiero o 19 jakoś udało mi się dać mu 60, oczywiście bez płaczu się nie obyło, i po kąpieli nie zjadł nic!! martwiłam się a jak jeszcze wstał mi do karmienia dopiero o 4 rano to już w ogóle, ale dzisiaj już było wszystko ok. on jeszcze jednak potrzebuje dużo snu, a wczoraj przysypiał ale tak na drzemki godzinkowe, widocznie dla niego to za mało. bo nie wiem jak inaczej te krzyki wytłumaczyć
no i dzisiaj podałam mu troszkę deserku - jabuszko, ale mu smakowało :D
 
Do góry