reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Zachcianki?:):):):):)-Wszystko o jedzonku:)

Patrycjo, z tymi słodyczami to ostatnio rozmawiałysmy jak strasznie mogą zaszkodzić twojemu dziecku teraz i w przyszłości. To straszna trucizna dla dziecka i inwestycja w jego otylość i cukrzycę w dorosłym życiu. Wszystko w rozsądnych ilościach ;)

Pozdrawiam :)
 
reklama
musze ze wstydem sie przyznac ze pod tym katem nigdy na to nie patrzylam...obiecuje sie poprawic:):)w koncu chodzi to o moje kochane malenstwo...ale przyznam szczerze ze ciezko mi bez slodyczy:(:(
 
No to ja wam powiem że na mnie Kuba się na całego obraził za brak słodyczy ;D ;D ;D ;D Od dwóch dni szlaban na słodycze na co moje dzieciatko zastosowało strajk ruchowy i przez dwa dni nie dawał znaków życia. Zaczął mnie kopać dopiero w poczekalni u lekarza. Hihi kochany syneczek złośliwy jak mamusia. Też bym się obraziła jakby mi nie dawali tego co lubię ;D
 
Ratunku !!!!!! Właśnie zachciało mi sie arbuza !!!!!!! Czy ktoś wie gdzie można kupić arbuza !!!!!!
 
Sumko to podajmy sobie ręce..mi się wczoraj wieczorkiem zachciało melona!!!!pozwalam sobie raz w tygodniu na jego zakup i bez opamiętania zjadam prawie całego...na słodycze nie mam ochoty, jedyne co to miodzik ..rano obowiązkowo kanapka z miodkiem mniammniam...ale wczoraj to przesadziłam....zjadłam o 21 :30 trzy kanapki ..mąż zrobił mi z rybą w pomidorach, na początku miałam na nią chęć ale później zrobiło mi się jakoś niedobrze i musiałam przegryźć coś innego no to kanapka z mozzarellą i noc z głowy tak mnie męczyły głupie sny( z obżarstwa) i strasznie mnie "suszyło" piłam wodę na zmianę z sokiem jabłkowym i teraz jestem półprzytomna...nigdy więcej ryby w pomidorach ;)
 
A ja muszę w siebie władować szprotki w pomidorach bo taka odwapniona jestem :( Ale zmieszam z serkiem białym przyprawię i może będzie dobrze, chociaż ja tych puszkowych 'dań' nie lubię :(
 
Asia a może wędzone szprotki Ci lepiej wejdą? Ja w każdym bądź razie raz w tygodniu takimi się zajadam. Poza tym wczoraj mąż się ze mnie śmiał jak sobie robiliśmy kolację - u mnie na talerzu 2 kawałki razowego chleba z kiełbasą, kiszonym ogórkiem i cebulką a u niego - cała miseczka słodkich płatków (część cini minis i część miodowo orzechowych ) polana słodkim jogurtem truskawkowym...nasze gusta kulinarne różnią się drastycznie - mnie mdli jak patrzę ile mój mąż może zjeść słodkiego :(
Tzn ja nie mogę powiedzieć że nie jem słodyczy - jem ale w charakterze typowo deserowym i musi mi się coś naprawdę spodobać - ciasto albo świeży pączuś z budyniem....do takich gotowców typu czekolada czy ptasie mleczko (stoi otwarte i go nie ubywa) jakoś mnie nie ciągnie. No i posiłki też typowo pikantno kwaśne preferuję.
 
Basiu jak ja Ci zazdroszcze tych mixów :)

Ja zawsze mialam mały problem z ziarnami, który dosłownie zaognił się w ciąży i teraz to jestem totalnie uczulona na gluten ( mleka też zresztą nie mogę ) więc dziś na śniadanie chlebuś a raczej chrupki bezglutenowe ale do tego serek z rybkami i wędlinka bez konserwantów i pomidorek :) Pocieszam się czym mogę bo tak mi się chce normalnego chleba użreć ;D

Dziś totalnie bezglutenowo i zobaczę czy spuchnę na wieczór . Jeśli nie to winowajcą był ewidentnie gluten.
 
Jak nadmieniłam wyżej dziś jestem na totalnej bezglutenowej diecie i bez konserwantów. Czyli zdrowiusienkie jedzonko. Jak dotąd - niezapeszając - nie spuchłam czyli już prawie wiadomo kto jest winowajcą tego mojego wieczornego opuchnięcia :) GLUTEN
 
reklama
No to Asiu nie zazdroszcze...ja mogę i wcinam wszystko, no może prawie wszystko bo z racji tego że my oboje z mężem alergicy, a on ma alergię pokarmową - nie może mleka, jajek itp. to ja mam tak zapobiegawczo unikać w ciąży produktów alergizujących - czyli cytrusów, orzechów, nie przesadzać z mlekiem...tak mi powiedziała znajoma pediatra ale jak alergologa dziś spytałam to powiedział że to i tak loteria genowa czy dziecko będzie alergik czy nie :) i szansę niestety ma dużą :(
no ale lepiej unikam - nie ciągnie mnie do tego więc po co...tylko mleka nie mogę sobie całkowicie odmówić ale staram się nie przesadzać - najwyżej 1/2-1 szklankę dziennie.
A tak poza tym to mam dobrze dzieki mamie która nie pracuje i gotuje i się u niej dożywiamy - więc dzięki temu nie jadam rzeczy tzw. gotowych - z konserwantami itp, tzn na pewno trochę jadam bo nie sposób uniknąć tego zupełnie w dzisiejszych czasach, ale są znacznie ograniczone w porównaniu z tym jakbym się sama miała żywić (ciężko gotować obiad od podstaw ze świeżych produktów jak się wraca najwcześniej o 17 z pracy)
 
Do góry