Mama_i_Marcel
Listopadowa mama '09
U nas jako takiego bicia to chyba nie było strasznego. Czasem poklepał ale tak jakby po ramieniu by zwrócic uwage. Za to lubi siadac za nami i tupać po plecach i deptać stopy na podłodze 

Jeeeeeesuuuuuuuuuuuu Marcel dostał śniegowego szaaaaaaaaaaaałuuuuuuuuuu. W zyciu takiej histerii nie miałam jak przyszło wrócić do domu
Chyba pół ulicy słyszało. A po schodach wciągałam go jak wór kartofli 
Serio było niebezpiecznie. Marmurowe schody, mega slizgawica, młody, sanki ........... ychhh
W domu to samo. kilkamaście minut histerii. Dobrze ze nie zwymiotował a kilka razy było blisko.


Jeeeeeesuuuuuuuuuuuu Marcel dostał śniegowego szaaaaaaaaaaaałuuuuuuuuuu. W zyciu takiej histerii nie miałam jak przyszło wrócić do domu





W domu to samo. kilkamaście minut histerii. Dobrze ze nie zwymiotował a kilka razy było blisko.