reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupy dla naszych malenstw

reklama
Nasza bestia niestety pakuje się wszędzie a szczególnie jak jest coś nowego w domu to ona musi pierwsza to zobaczyć z każdej strony. Jak przyszło łóżeczko i leżało w kartonie to nie dawało jej spokoju i zaczęła obgryzać ten karton więc nie było wyjścia i musieliśmy go rozłożyć żeby bestia przywykła. Parę razy już ją przyłapałam na leżeniu w łóżeczko ale ostro ją okrzyczałam więc mam nadzieję że zdąży się nauczyć.
 
Ja rozkładalam w 37 tygodniu....bo wcześniej nie miałam gdzie bo mąż kladł cekol i malował....i był niezły bałagan,a kotów nie posiadam.I tak ciągle mu trułam zeby się spieszył z remontem,bo mogę urodzić i cooo.... jeszcze Teściowa przyszla mi wieszać firanki 3 dni przed moim porodem:)
 
u nas tez niedlugo bedzie łózeczko bo odkupujemy od takiej koleżanki i przywioza rozłozone, przyda nam sie do trzymania w nim pieluch, kocyków i innych rzeczy ktore bedziemy powoli dokupowac bo juz nie mamy gdzie tego trzymac hehe
 
U nas w październiku będzie odświeżanie sypialni i przedpokoju więc po malowanku przywiozę od rodziców łóżeczko po dziewczynkach i je rozstawimy :) Już się nie mogę doczekać...
A nasze koty to i tak pewnie będą miały lane dupska bo są niewarte i nie słuchają się. Jak ja krzyknę to uciekną ale męża to mają głęboko w d... bo im na wszystko pozwala...
 
Ja też nie lubię zapeszać, na razie nawet ubranek nie kupuję, ale jak Was tak czytam to się boję, że potem mogę ze wszystkim nie zdążyć..:-D

Z drugiej strony jak już je masz, to chyba lepiej postawić. Ja czekam na remont łazienki i malowanie sypialni, jak będzie po bałaganie, to będę urządzać kącik dla dzidzi - będzie z nami w sypialni.

Dziewczyny ale Wam zazdroszczę kociaków:-):-):-) Ja po ślubie moje odwiedzam u mamy, a koty miałam od 7 roku życia... Jak synek będzie większy to trzeba też będzie jakiegoś przygarnąć!!!
 
A teraz jest cały czas użytkowane,więc jak kupie kanapę to Michała przemelduję a to się podniesie i założy bok ze szczebelkami.Pewnie tez tak przed świętami,przy okazji porządków.
Nie wiem tylko co zrobić z tym materacem,bo byl porządnie eksploatowany i nawet mam wglębienie z jednej str....koszt drugiego to okolo 60zl i do tego muszę kupić nakladkę nieprzemakalną po całej dlugości,teraz mam taki podkład gumowy,ale on się przemieszcza.Jedno jest pewne,ze muszę go wyprać porządnie,niby ma pokrowiec na suwak,ciężko go zdjąć,i nie moge tam tego środka odczepić ,bo wyłazi.
Tak mi przyszlo do głowy teraz moze oddam go do pralni razem z dywanami.....tam mi go porządnie upiorą Karcherem i wysuszą.... a zaplacę coś pewnie kolo 15 zł(do kumpeli przyjechał w domu prać dywany i też jej materac przeleciał)A w domu to miejsca brak.Co wy uważacie na ten temat dziewczyny???doradźcie.:-):-):-):-)

Modlicha-Wiem coś na ten temat,Ja też od maleńka byłam kociara:)zawsze był kot w domu,a to pers,a to dachowiec,później były dwa.Po ślubie odwiedzalam je u mamy,raz ze nie pozwoliłaby mi ich zabrać ze sobą(przyjeżdżały na wakacje tylko jak ona jechała do sanatorium),a dwa ze nasz pies co go mamy niestety by je .....pożarł;( więc nie chcę ryzykować zycia biednego małego kotka.

Mi się strasznie marzy papuga....taka ciemnozielona z fioletowawo-bordowym ogonem wielkością coś takiego jak żako.Super widzielismy taką w sklepie zoologicznym i staliśmy przy niej dobre poł godziny.Coś tam powiedziala,naśladowała gwizdy....ekstra...tylko cena .....odstraszająca,moze jak by nie było tego jednego zera.....to byśmy ją kupili... a koszt to 4000zł.Ale jak się wybudujemy to nie popuszczę.....papuga musi być:)
 
Ostatnia edycja:
martusia29 - mieliśmy papuga. Zginął śmiercią tragiczną bo w czasie przeprowadzki był u moich rodziców na kilka dni i ich pies sznaucer miniaturka drapnął łapką w klatkę tak niefortunnie, że papug dostał pod skrzydełko... Klatka była duża i stała na stojaku na podłodze... Zerwał mu wszystkie żyłki, moi rodzice nie mogli tego przeżyć. Następnego dnia pies został uśpiony!!! Nasz Miki mówił: miki, głupek, szczekał i gwizdał i odprawiał tańce godowe przy lustrach :) Nie znosiłam go jak dzieci budził, ale był taki fajny... Mój tato bardzo chciał go od nas zawsze odkupić i nauczyć : wytrzyj buty, zdejmij kapelusz :))) a tu jak go miał na kilka dni to ptaszek został zamordowany przez ich własnego psa... Nie mogli patrzeć na tego biednego pieska...
A papug był pupilem mojego męża od wielu lat, przemycili go z Niemiec jak Adam był małym chłopcem...

Jedyne co Ci mogę doradzić, to zakup papugi jak już dziecko będzie dobrze spało, bo ja czasami myślałam, że zamorduję to ptaszysko :)
 
reklama
Ewcia, nie zazdroszczę przeżyć związanych z utratą pupila :no: Smutny koniec miał ptaszek :-(

Jak przeczytałam u którejś z was, o rozstawianiu łóżeczka to stwierdziłam, że to bardzo wcześnie. Jednak po doczytaniu o wszędobylskich kotach myślę, że to jednak dobra pora na ustawienie łóżeczka i oswajaniu z nim kota :tak:;-)
Ale przyznam szczerze, że nie myślałam, iż koty są tak ciekawskie :oo2::surprised::no2: I znowu czegoś nowego się dowiedziałam :-D:-D:-D

Ja będę pewnie rozstawiać łóżeczko ok połowy grudnia. Najpierw tylko muszę je mieć :baffled: Mamy dostać od znajomych, ale obecnie łóżeczko jest jeszcze w użytkowaniu i muszę cierpliwie poczekać ;-)
 
Do góry