reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

reklama
Aga u nas tez kazdy dzien jest inny i nic nie moge sobie zaplanowac poprostu zyjemy sobie z dnia na dzien i dostosowuje dzien do dzieci bo inaczej nie da rady. Jak sobie cos zaplanuje to zazwyczaj dzieci maja gorszy dzien wiec juz nie planuje :-)
 
To mi sie pomieszalo juz wszystko zupelnie:zawstydzona/y:Nigdy nie mialam takich problemow,dlatego glupoty pisze:sorry:

Kamylka to ciesz się że to Ci się nie przydarzyło. Strasznie to wygląda, dziecko stara się krzyczeć ale nie może bo oddechu nie łapie, jest całe sine i bardzo nerwowo macha rączkami i głową. Miałam to już nie raz i wtedy dmuchanie pomaga. Miałam też sytuacje kiedy zakrztusił sie pokarmem (jak już po jedzeniu leżał i mu się ulało no i łapał oddech i wtedy ten ulany pokarm w buzi spływa do płuc). Reakcja dziecka taqka sama jak przy zanoszeniu się ale wtedy nie dmuchnięcie a przechylenie dziecka głową w dół.

Aga ja też jakoś ostatnio każdy dzień mam praktycznie inny, i na dodatek nocki też nie ciekawe. Nie to żeby płakał, to nie, ale nie śpi, stęka, łapie cycka i zaraz puszcza. Zauważyłam że puszcza jak mleko przestaje szybko lecieć i wtedy się denerwuje
 
Aga ja też nic nie mam tak samo, sama stabilizuję regularną porą spacerów, kąpieli itd, ale Zosia ani mysli sie do mnie dostosowac:-)
 
troszkę pocieszyłyście mnie, bo ja już doła łapie, że nie znam swojego dziecka i codziennie wieczorami ryczę. Już zwątpiłam w to, że będę dobrą matką dla swojego dziecka.
większa dziura chyba pomogła, jak na razie na początku wyciągam mu smoka po paru łyknięciach, a później idzie jak z płatka. Jak do tej pory po 3 jedzeniach dużą dziurą odbija się Jurandowi na koniec lub wcale. Zjada butlę (ostatnio po 100ml) w 5 min a nie 30min. Dziecko to dla mnie straszna zagadka. Dwie noce spał ze mną w łóżku, ale niestety nie możemy tak spać. Wiercioch z niego straszny i każdy jego ruch mnie budził. A dziś kiedy spał w gondoli obudził mnie o 1 i o 5 na jedzenie i wstał dopiero o 7. Poszalał troszkę, zjadł i poszedł spać. Zauważyłam, że poranki też zaczynają się czasem powtarzać.

A Juri wymyśliła Ardzesh - i się przyjęło :-):-):-). Mówiłam że coś się znajdzie :-):-):-).
golimek no to życzę powodzenia na obronie. Nie stresuj się ja po skończeniu studiów broniłam się chyba 1,5 roku. Miałam strasznego lenia. No i mam skończonego licencjata, bo leń mnie dalej trzyma:-):-):-).
 
no i byłam dziś u lekarza. powiedział że prawdopodobnie powinna być większa dziurka w smoczku, bo jak zaczyna jeść łapczywie to mu nie leci wystarczająco i zaczyna jeść razem z powietrzem. A Juri faktycznie zjada mega ilości powietrza. Próbowałam mu dawać kilka razy większą dziurą, ale się krztusi, a pan doktor na to, że musi się nauczyć taką jeść.
Jestem mega przewrażliwiona, furczy mu w nosie jakby miał katar i dzisiejsza wizyta z tego powodu. No i okazuje się, że to nie katar. Ja chromole wychowywanie dziecka jest dla mnie bardzo trudne. Jak zjadał takie ilości jedzenia tak od paru dni zjada po 100ml:szok::szok::szok:. To też mnie zaniepokoiło, bo niby jak dziecko chore to nie je, a Jurand zaczął jeść bardzo mało. Nie śpi wcale w ciągu dnia, a jak śpi to cały dzień. Nic się nie powtarza u niego, poza nocami. W nocy sypia w miarę normalnie. Czasem zdaży się kawałek nieprzespanej nocy. Czy wy też macie takie rozbrykane dzieci, u których nic się nie powtarza i każdy dzień wygląda inaczej?

Ja mam już 2 dzieci i u Mateusza nic nigdy nie było jednakowe. STarałam się usystematyzować dzień ale nie było mowy bo on i w dzień i w nocy jadł czasem co 3 godziny a czasem co godzinę a nawet co pół. Lekarzom to zwykle łatwo się mówi ale trzeba cierpliwości do dziecka. Spróbuj dawać mu w dzień smoczek z większą dziurką bo wtedy łatwiej to kontrolować. Jeśli chodzi o odkrzsztuszanie to mnie zawsze uczono że nie wolno dziecka dawać na pion i uderzać między łopatki bo niekiedy może dość do nieszczęścia. Należy oprzeć je na nodze głową w dół i wtedy w tyłek klepać. Potwierdzili mi to lekarz i pielęgniarki jak byłam z Dominikiem w szpitalu.
 
A Juri wymyśliła Ardzesh - i się przyjęło :-):-):-). Mówiłam że coś się znajdzie :-):-):-)
:-D:-D:-D:-D Cieszę się, że się przyjęło! :-D ucałuj go od ciotki;-):-)
Jeśli chodzi o odkrzsztuszanie to mnie zawsze uczono że nie wolno dziecka dawać na pion i uderzać między łopatki bo niekiedy może dość do nieszczęścia. Należy oprzeć je na nodze głową w dół i wtedy w tyłek klepać. Potwierdzili mi to lekarz i pielęgniarki jak byłam z Dominikiem w szpitalu.
Dokładnie tak! Nigdy przenigdy nie powinno się klepać w plecki. To tylko pogarsza sprawę. Nawet dorosłej osoby nie można klepać a tym bardziej małej istotki.
 
Karolcia nie wiadomo komu wierzyć. Tu nie odsluzowuja dzieci po porodzie i Fiona mi się dusiła w szpitalu, zapytałam co mam robić i własnie mi powiedzieli, że do pionu dziecko i klepać. :eek:

Aga zgadzam się z Antar - można stabilizować rytm dnia dziecka samemu, wkrótce się dostosuje. Chodzi o to, żeby kapać o stałej porze, wychodzić na spacerki, kłaść na macie, jesć obiad (chodzi tu o Was), gotować itd. Taki stały rytm dnia jest bardzo ważny dla dziecka, czuje się wtedy o wiele spokojniesze. Chodziłam z Ingą do poradni psychologicznej ponieważ od 6 miesiąca masturbowała się, tam pani psycholog poradziła mi własnie ustabilizowanie rytmu dnia i to nam baaardzo pomogło. Inga łatwo się dostosowała, np zazwyczaj spała kiedy chciała, zaczęłam ją więc kłaśc o stałych porach i czekałam aż zaśnie, na początku czasem nawet nie zasypiała, ale potem się przyzwyczaiła.

Wiem, że z Jurandem masz niełatwo, ale postaraj się tak wszystkim nie przejmowac za bardzo, dziecko bardzo wyczuwa kiedy mama jest zdenerwowana i ten nastrój mu się udziela. Pozwól mu czasem popłakać, czy pomarudzić, jak bedziesz spokojna to są większe szanse na to, żeby i Juri się uspokoił. :happy:
 
aga u nas ciezko ustalic rytm dzienny co do godziny ;-) noce sa podobne bo zasypia okolo21-22 no i raz budzi sie w noc a potem juz o 6 na poranne karmienie.... od tego momentu bywa roznie - zazwyczaj je co dwie godziny (ale czasem dluzsze przerwy). Miedzy karmieniami robi krotkie drzemki(nieraz tylko dluzsze), no i czesto sam nie wie czego chce :-p tzn zaczynamy sie bawic np spiewac, a on po chwili w placz... Biore go na rece no i zasypia :tak: choc jeszcze chwile wczesniej chcial sie bawic... Dzieci sa bardzo nieprzewidywalne....
Jeszcze propo jedzenia... Kolki biora sie tez od nieprawidlowego sposobu karmienia :tak: przy piersi i z butelki tez gdy polykaja za duzo powietrza... :tak: Na pewno nauczy sie jesc z wiekszej dziurki i przestanie dlawic ;-) tez mielismy ten problem na nocnym karmieniu ze Maciek dlawil sie bo duze jedzonka plynelo a le juz jest ok:-D powodzenia
 
reklama
golimek a wiec przygotowania od obrony ida pelna para ;-)

habcia dobra z ciebie żona jak piszesz męzowi prace ;-) pamietam ze tez mojemu pisalam wypracowania ale to jeszcze w szkole średniej i ponadlicealnej :-p ale za magisterke albo licencjat na pewno bym sie nie wziela pisac komus ;-)
 
Do góry