reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Dopiero zdazylam nadrobic i wyczytalam co dzieje sie z Joasia, i wybaczcie ale mysle ze ta wypowiedz:
jest nie na miejscu:sorry: Dziewczyna zdecydowanie miala problemy i napewno pomagalo jej wygadanie sie na forum a jesli ktos nie byl w stanie czytac jej postow nie musial tego robic. Wybaczcie ale rozumiem dlaczego wykropkowala posty, pewnie zrobilabym podobnie:sorry:
Jola skoro Joasia może sie na forum wygadywać, a może, to może również i Karoli - więc czemu piszesz, że wypowiedź Karoli jest nie na miejscu? jedna ma prawo mówić co chce, a druga już nie?:tak:Karoli napisała co myśli i Tobie może się nie podobać, ale może juz miała dosyć i miała potrzebę tak napisać, Joasia tez pisze co myśli i innym tez może sie nie podobać, co dla mnie nie znaczy, że trzeba sie na siebie obrażać. Wszystkie chyba jesteśmy dorosłe, więc nie zachowujmy sie jak dzieci;-)

Ja tez juz uciekam spaćku! Dobranoc! Miłych snów!

Emilcia: snów sobie nie planujemy - po prostu nasze strachy z podświadomości układaja sie w dziwne rzeczy - nie przejmuj się - na pewno wszystko będzie dobrze! Mi tez juz kilka razy się poród śnił i zawsze były jakies problemy:eek:
 
reklama
Z tego co kojaze Joasia pisala o sobie i swoich problemach, jak kazda z nas, tylko kazda ma inne, jestesmy tu poto zeby sie na duchu podtyrzymywac a nie dolowac jeszcze bardziej. Ja wiem ze mi nie byloby milo jakbym miala problemy i zwierzala sie tutaj a ktos nagle by mnie tak na ziemie sprowadzil.Jesli ktos nie ma ochoty czytac postow drugiej osoby niech tego nie robi, bez laski. Takie jest moje zdanie i moze nie powinnam sie wtracac ale jakos mnie to poruszylo i mam nadzieje ze Joasia sobie jakos radzi:sorry:
Tez uciekam spac
Dobrej nocki
 
no ja niestety w sprawie Joasi popieram agęgsm,bo też nie można teraz "linczować "psychicznie Karoli za to,że nie wytrzymała.Jest demokracja i każdy pisze to,co chce...i dotyczy to obu zainteresowanych.
Poza tym myślę,że Karoli nie napisała tego posta po to aby Joasię zdołować a bardziej po to,żeby zwrócić jej uwagę na bardzo ważną sprawę,jaką jest jej nastawienie życiowe baaardzo niepokojące.Z takim nastawieniem ciężko się żyje i każdy nawet najmniejszy problemik urasta do rangi problemu,z którym "nie dam sobie rady".Z takiego stanu ciężko wyjść samemu,po pierwsze dlatego,że osoba zainteresowana często nie zdaje sobie sprawy ze swojego stanu a po drugie...bo po prostu tak jest,że potrzeba pomocy z zewnątrz.
Joasiu,jak już złość Ci przejdzie to pamiętaj,że jesteśmy,czekamy i nikt nie chce ani nie chciał dla Ciebie źle.

dziewczyny,piszecie o mężach daleko...a mój codziennie jest w domu,tyle że za zamkniętymi drzwiami przy kompie,ze swoimi przyjaciółmi od internetowych strzelanek...a ja samotna z synkiem w salonie czekam tylko,żeby go wykapać i położyć spać...ehh,co za życie na tej obczyźnie

Dobranoc...ja to dopiero mam bezsenność :)
 
No to i ja dodam swoje 3 grosze, a co tam!
Generalnie zgadzam się z postem Karoli co do treści. Rozumiem również Joasię.
Każdy ma prawo do własnego zdania i może je wyrażać, ale to co tutaj się działo wczoraj - szczególnie w wykonaniu Dażki, to moim zdaniem niesmaczne było na koniec. Można napisać jedengo posta, ale Dażka międliła o tym na okrąglo jakby swojego własnego życia i innch problemów nie miała tylko Joasię. Na koniec to już Dażkę przykro było czytać... Nie wydaje mi się aby D była psychologiem czy psychiatrą, żeby takie osądy wystawiać z taką lekkością. Joasia ma pesymistyczne podejście - fakt, smędzi często w swoich postach (zdarza się każdemu!) - fakt, nie wszyscy lubią takie rzeczy czytać - fakt, ale wszelkiego rodzaju nagonki to przegięcie i żenada. Mam nadzieję, że Joaśka się wcale nie przejmie za bardzo i do nas wróci jeszcze. Może nawet w lepszym humorku;-)

Tak wogóle to dzień dobry. Miałam dzisiaj pobudkę o 4:45 bo męża do pracy musiałam odstawić (mamy jeden samochód) bo znika na 2 dni do Dubaju. :-(
Jak jest to mnie do szału i nerwicy doprowadza, ale zawsze mi przykro jak wylatuje... I tak źle i tak niedobrze:-p:sorry::confused2: I weź tu bądz mądry człowieku...

U mnie już 7 rano, po śniadanku i kawce :-D Wskakuję do wanny i szykuję się do fryzjera na 9:30 :-D:-D:-D Milusia perspektywa :-D Potem śmigam na południe wyspy na spacer na plażę, tzn o ile wyrobię się przed godziną szczytu, bo inaczej to z 2h w korkach będę stać....


Tak mi się pomyślało: Jak już jest rozwarcie to czy kąpiele są bezpieczne? Ja wiem, że dzidzioł jest w worku z płynem owodniowym ale czy woda z wanny z płynem do kąpieli wchodzi tam do środka (mam na myśli pochwę) czy raczej nie? A jeśli wchodzi to czy nie podrażnia?? Jeśli popisuję się totalną ignorancją teraz to wybaczcie.....:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

MIŁEGO DNIA BABECZKI!!!!!!!!!!!!!
 
I ja sie witam przeporannie.
Chyba pierwszy raz tak wczesnie.
Spalam jak zarznieta od 22 do 5 i wydawalo mi sie, ze caly czas myslalam o Klarze. Bardzo sie ciesze. Mam nadzieje, ze dzis bedzie wiecej info na temat jej porodu. A teraz juz nie moge spac. Poza tym glodna bylam i musialam zjesc sniadanie.

Pumpkin pamietaj o przedstawieniu rezultatu koncowego Twojego fryzjera-przystojniaka, a jak sie da to i jego samego:-)

Dopiero zdazylam nadrobic i wyczytalam co dzieje sie z Joasia, i wybaczcie ale mysle ze ta wypowiedz:

jest nie na miejscu:sorry: Dziewczyna zdecydowanie miala problemy i napewno pomagalo jej wygadanie sie na forum a jesli ktos nie byl w stanie czytac jej postow nie musial tego robic. Wybaczcie ale rozumiem dlaczego wykropkowala posty, pewnie zrobilabym podobnie:sorry:
Jola zapewniam Cie, ze postow Joasi nie czytalam. Czytalam tylko pierwsze kilka wyrazow, zazwyczaj od razu narzekania i dochodzilam do wniosku, ze nie bede sie po raz kolejny dolowac.
Napisalam to co myslalam w danej chwili, tak samo jak Ty napisalas to co myslisz o moim poscie. Wiec jesli Ty mialas do prawo do wyrazenia opinii na temat tego co napisalam, to czemu ja nie moglam rowniez sie "wypisac".
Ponadto chcialabym podkeslic, ze ja nie zasugerowalam Joasi, ze ma problemy, czy depresje, tak jak uczynilas to Ty (czytaj powyzej: dziewczyna zdecydowaie miala problemy) czy jak Dazka, ktora wedlug mnie zasugerowala o ile nie zarzucila jej depresji (co bylo nie na miejscu - zgadzam sie z Pumpkin - ponadto drazyla temat). Napisalam tylko, ze to nic nowego, ze Joasia ma juz dosc, a nastepnie to rozwinelam.
Poza tym nie wiem jak Ty, ale ja wyksztalcenia psychologicznego nie posiadam i raczej nie bylabym w stanie pomoc Joasi, ani zadnej innej osobie, ktora ewentualnie mialaby depresje, czy jakies powazne problemy. A bedac na miejscu osoby borykajacej sie z problemami czy depresja zastanowilabym sie czy nie uprzykrzam zycia innym i ich nie zadreczam swoim pesymizmem, zarowno moich bliskich (meza, dziecka - bo przeciez te osoby zyja najblizej i slepe nie sa i widza, ze np. mam codziennie wszystkiego dosc i zyje w apatii), jak i osob trzecich. A gdybym zdala sobie sprawe z powagi sytuacji, ze faktycznie cos jest nie tak, to zwrocilabym sie do profesjonalisty.
 
Ostatnia edycja:
Jeszcze chcialabym cos dodac.
Jola ja nie smialabym napisac: "Ty masz zdecydowanie problemy" lub Dazka "Ty moim zdaniem masz depresje".
Nie znam Was, nie widzialam Was nigdy na oczy, nie znam Waszego zycia, nie wiem jak sie zachowujecie. I osmielilabym sie na takie zarzuty, bo w jakis sposob moglabym sobie na to pozwolic, skoro my sie nie znamy. Dzieli nas ekran monitora, a laczy internet. I dzieki technologii mozemy tutaj razem "przezywac" nasze ciaze, bo chyba po to jest to forum.

Jedyne z czym moge sie zgodzic jest to, ze moje slowa "tutaj swiety Boze nie pomoze, ten typ tak ma" moze byly nie na miejscu i za ostre. Jednak nie widze w mojej wypowiedzi powodu do obrazania sie i wykropkowywania postow.
I szczerze mowiac bedac na miejcu Joasi, bardziej doknelyby mnie slowa, ze mam depresje, problemy, albo ze sobie nie radze. Bo nawet jesli bym miala, to co Ciebie to Jolu obchodzi?
I to tyle w tym temacie.
 
ja obstawiam jednak lodówkę :rofl2: zgaga po czekoladzie? no coś ty! :-)


a ja zagniatam ciasto na pierniki.. zobaczymy czy wyjdzie :sorry:
na obiad dziś pomidorowa-a co się będę wysilać. Z D mamy ciche dni to i na obiady dobre nie zasłużył.. :cool2:

hehe u mnie z rana zgaga tez po schylaniu sie do lodówki bo napewno nie po kanpace z zoltym serkiem i majonezem;-)
u mnie tez ciche dni...ale u mnie wogule obiadow brak:-D baaa nawet lodówka pusta bo sie zbuntowalam i siat ciężkich z zakupami dzwigac nie bede wiec kupuje tylko tyle zebym miala co zjesc przez caly dzien.zobaczymy ile M na takiej diecie wytrzyma i kiedy wpadnie na to zeby zakupy zrobic;-)


A ja dostałam sms i od razu serducho mi zabiło mocniej że może Klara..... a to mój z łazienki ze mam mu piżamkę przynieść:wściekła/y::rofl2:

wrócił i do mnie i mówi "dobrze ze telefon miałem ...przezorny zawsze ubezpieczony "

zastrzelę go kiedyś :-D

Joasia głowa do góry pewnie wymęczona jesteś będzie dobrze ja też czasem doła łapię jak mi młoda dokazuję i nerwy jakoś nie te :sorry:

hehe ale mąż cwaniak;-) moj tez pisze meski jak jestemsy w domu ale tylko wetdy jak sie poklucimy bo przeciez tak latwiej sie pogodzic;-)

Buuuuuuuuuu!! Nadrobienie Was i zapamiętanie co u każdej graniczy z cudem!!! :-D:-D:-D

Dzień dobry tak w ogóle!!

Ja od rana jak wstałam miałam płaczliwy dzień... Płakałam, bo pies chciał na dwór, bo nie miałam serka malinowego, truskawkowego nie chciałam, płakałam bo S. jest chory i nie chciał iść do lekarza (podziałało, w końcu poszedł), później płakałam bo nie pozwolił mi do przychodni wchodzić i czekałam w aucie, później płakałam, że nie mogę do moich dziewczynek pojechać jak mama jechała, a później do wyłam jak zadzwoniło moje Słoneczko i jak zapytałam co chce od Gwiazdora to powiedziała: 'Ciociu jak spotkasz Gwiazdora, to poproś, żeby w końcu dał nam Adasia, bo my chciałybyśmy go tulić, a nie tylko brzuszek twój dotykać' i jak tu nie płakać?!

Płakałam też dlatego, bo S. po tygodniu nie widzenia mnie powiedział, że poród chyba blisko, bo mam brzuch na kolanach i zaczął się śmiać...

Później się wyspałam, zjadłam naleśników 3 i już nie płaczę :tak:;-)

Czekam na wieści od Klary.... Normalnie nie mogę aż wysiedzieć :-D

A Kazimiera zaskoczyła mnie (nas) bardzo, no nie??!!
SZOK :szok::szok::szok::-D:-D:-D

Czekam też na wieści od Sandry, bo miała dziś wizytę u lekarza, a nie czuła się najlepiej... Napisałam jej smsa, ale kurcze nie odpisuje i jakieś takie nerwy dziwne mam z tego powodu...!! :eek::sorry:

Paula powiedz mamie, żeby Ci kupiła te torbę za 150 zł!! Skoro Twoją pożyczyła, to niech teraz odkupuje, albo jedzie po nią....Ja bym nie odpuściła...

U Was już zima, a my czekamy na śnieg... Znaczy w sumie, to ja nie czekam, bo opon zimowych nie mamy :-p A kupimy dopiero w przyszłym tygodniu i wolałabym, żeby śniegu nie było :tak: S. uparł się na jakąś firmę, a dopiero w poniedziałek mają je zwieźć...
W czwartek kupiłam na Allegro papugę dla dziewczynek moich, a dziś środa(?) i nie przyszła... A wzięłam za pobraniem.. Jakoś tak długo!! Co będzie jak na święta nie dojdzie :wściekła/y:

Idę do wanienki posiedzieć, może trochę brzuszek przestanie boleć, a później wrócę na forum :tak:

Dziś S. znowu na nocną fuchę pojechał... Może w końcu w nocy z sobotę na niedzielę zasnę obok Niego... Smutno tak samej... :-(

oj e-milcia skad ja znam te placz;iwe nastroje.nigdy tyle nie palkalam a teraz sa dni ze bez powodu potrfaie przeryczec caly dzien.na szczescie zdarzaja sie juz coraz rzadziej.:cool2:


Kaja, agagsm i ja sie dolaczam. "Nie bede teraz o tym myslec, pomysle jutro" to kolejna z moich dewiz zyciowych. Zwlaszcza jak mnie cos gryzie to postepuje w ten sposob:-D

a u mnie jest na odwrót-ja mysle o wszsytkim na zapas i to tez nie jest dobre bo wiecznie mam głowe pelna problemow:-)

Sandraq - jesteśmy dobrej myśli razem z Tobą!

Gosia :-D Leniuszek taki czy jak?

Kaja - Nie wiedziałam, że hazardzistka z Ciebie..;-);-);-)

e_milcia - Powiedz lepiej co dodałaś do tych naleśniczków, że tak cudownie na Ciebie wpłynęły, co ??? ;-):-D:cool2:

Powiedzcie babki, czy coś ze mną nie tak? Im większy brzuchol tym mniej mi przeszkadza. Jeszcze pare miesięcy temu pedicure to był koszmar, serduszkowanie niezgrabne i wogóle jakoś tak niewygodnie..... a teraz śmigam jak mały motorek. Nowy kolorek na paznokietkach, serduszkowanie tak cudowne jak chyba z przed ciąży jeszcze. Najlepsze jest to, że mój m przede mną wcześniej uciekał "bo dzidzia" a teraz sam za mną łazi... :sorry::sorry::sorry: Dosłownie góry mogłabym przenosić :-D:-D

kochana jak facet sam za toba lazi (a ty jestes w 9 mies) to wszystko z Toba jak najbradziej wpozadku-zapewniam Cie:-D nie jedna by tak chciala:-)


agagsm, ale ja nie mam z tym problemu, pisałam to raczej pod kątem Joasi,
coby może spojrzała z innej perpektywy.
A jeśli nawet cierpiałabym na brak zainteresowania moją osobą, to uwierz.....sama bym się zgłosiła do poradni :-)
A odnośnie pisania, to jeszcze się zadomowię, zobaczycie :-p

kobitkoo juz sie zadomowilas:-p

A u mnie się gotuje kapustka z grzybkami na wigilię - to znaczy jeszcze powędruje do zamrżalnika, ale sobie dawkuje robotę no i mój M nie cierpi zapachu kapusty jak sie robi, więc robie póki go nie ma:-D

jak się ugotuje to sobie podjem - a co tam - frytki też bym zjadła, ale obejde się smakiem;-)

mniam mniam ale mi narobilas smaka na kapuste wigilijna...a fryteczki mmmmmmmmmmmm chyab dzis sobie zrobie takie z ketchupkiem mniam pychotka!!!

Ja dziś oglądałam ze Sławkiem zdjęcie Adasia i zastanawialiśmy się do kogo ma czółko podobne, nosek, usteczka, bródkę :tak: Stwierdziliśmy, że do mnie :tak: Ale chciałabym, żeby był podobny do Tatusia jednak :tak:
Bo On taki męski,a ja taka babska :-p

Powiem Wam co mi się dziś w nocy śniło...
To było straszne...
Rodziłam Adasia, S. był przy mnie!! Trzymał za rączkę, pomagał, wspierał, masował... A jak już w końcu urodziłam, to S. wziął Małego i szedł do wyjścia. Ja czułam się źle, coś niedobrego się działo. Usłyszałam słowa położnej ' Ratować ją' a S. na to ' róbcie do chcecie' i wyszedł zabierając moje dziecko... Nawet go chwili nie trzymałam, nawet nie dotknęłam...:-( Obudziłam się i nie mogłam się uspokoić... A jak S. wrócił ze służby, to mu powiedziałam o tym... Wiecie, że się popłakał? :-(
Nie wiem skąd takie myśli w mojej głowie... :-(
W ogóle często mam sny takie, że coś złego się dzieje ze mną, albo z dzieckiem... Że ktoś stoi nade mną i musi podjąć decyzję kogo ratować: mnie czy dziecko...
To chyba oznaki, że się boję... Ale musi być dobrze, prawda? Będzie dobrze!! :tak:

sorki ale masz porąbane sny:szok: ale nie jestes sama, mi barzdo czesto ostatnio sni sie ze cos zlego dzieje sie z moimi psami, dzis tez taki sen zaliczylm...opisywac nie bede bo bylnaporawde idiotyczny:tak:

Dopiero zdazylam nadrobic i wyczytalam co dzieje sie z Joasia, i wybaczcie ale mysle ze ta wypowiedz:


jest nie na miejscu:sorry: Dziewczyna zdecydowanie miala problemy i napewno pomagalo jej wygadanie sie na forum a jesli ktos nie byl w stanie czytac jej postow nie musial tego robic. Wybaczcie ale rozumiem dlaczego wykropkowala posty, pewnie zrobilabym podobnie:sorry:

Z tego co kojaze Joasia pisala o sobie i swoich problemach, jak kazda z nas, tylko kazda ma inne, jestesmy tu poto zeby sie na duchu podtyrzymywac a nie dolowac jeszcze bardziej. Ja wiem ze mi nie byloby milo jakbym miala problemy i zwierzala sie tutaj a ktos nagle by mnie tak na ziemie sprowadzil.Jesli ktos nie ma ochoty czytac postow drugiej osoby niech tego nie robi, bez laski. Takie jest moje zdanie i moze nie powinnam sie wtracac ale jakos mnie to poruszylo i mam nadzieje ze Joasia sobie jakos radzi:sorry:
Tez uciekam spac
Dobrej nocki

jola24 ja sie z Toba zgadzam...jestesmy tu po to zeby dzielic sie zarowno radościami jak i smutkami a skoro ktoras ma problem i ma depresje to nalezaloby ja wspierac a nie dobijac jeszcze;-) jak ktos nie chce to niech nie czyta dołujących postów,przeciez nakazu nie ma:-)takie jest moje zdanie...ja tez mialam chyba jeden tydzien taki w ciazy ze zyc mi sie nie chcialo (takie szlaenstwo hormonow) wiec doskonale rozumiem.z tym ze ja poprostu zamknelam sie w sobie i nie pisalam o tym ale kazdy jest inny.niektorzy potrzebuja sie wygadac.


a ja wyprawilam M do poznania i jakos zasnac nie moge,pewnie dlatego ze w samochodzie zostala moja teczka z dokumetami wiec jakbym zaczela rodzic to nawet nie mam z czym do spzitala jechac;-) zartuje oczywiście:tak: po tym jak mi narobilsycie smaka na kapuste wigilijna nie mam zamiaru rozpakowywac sie przed swietami i w swieta tez:tak:

dziewczyny czy mozna jakos naturalnie cos poradzic na bol ucha? bo chyba mnie chces przewialo i strasznie mnie ucho boli a proszkow brac nie zamierzam.poki co pije cieply miodek i leze opatulona w lozeczku ale jakbyscie mialy jakies sposoby to chetnie poslucham.


MIŁEGO DNIA KOBITKO!!! I POCZEKAJCIE JESZCZE Z TYM ROZPAKOWYWWANIEM;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
macy ładnie to tak nas podglądać hę? :-D
ja z Grudniowych mam ..z teoretycznym terminem na do dziś ( tak mi gin ostatnio powiedział że tygodnia nie donoszę :-D ) z OM na Sylwestra.. a wcale się nie zdziwię jeśli urodzę w Styczniu więc będę sobie Was tu podczytywać.. możno czasem coś naszkrobię.. ale ciężko by było się do was wbić.. w końcu juz tyle czasu razem jesteście :)
no i Serdeczne Gratulacje dla rozpakowanych mamusiek :)
 
Witam
Ja po wczorajszej wizycie znowu leżenie, rozwarcie na 2 cm, rodzić mogę w każdej chwili, ale równie dobrze jak będę oszczędzać to mogę donosić do stycznia.

I teraz uwaga: Pan doktor powiedział że przez pęcherz widać już czarne włoski Mikołaja i się poryczałam, już bym chciała go przytulić.

Nie będę was nadrabiać bo nie mogę siedzieć, ale będę zaglądać.
 
reklama
Witam
Ja po wczorajszej wizycie znowu leżenie, rozwarcie na 2 cm, rodzić mogę w każdej chwili, ale równie dobrze jak będę oszczędzać to mogę donosić do stycznia.

I teraz uwaga: Pan doktor powiedział że przez pęcherz widać już czarne włoski Mikołaja i się poryczałam, już bym chciała go przytulić.

Nie będę was nadrabiać bo nie mogę siedzieć, ale będę zaglądać.

wowww czarne włoski!!!!tez bym sie poryczala...boze juz niedlugo spotkamy sie z naszymi malenstwami!!!!
 
Do góry