Cześć!
Zacznę swoją historię od początku.
Jestem w 4/5 tygodniu ciąży.
Pierwszy dzień ostatniej miesiączki 05.08.24
Pierwsza beta - 31.08.2024 wynosiła 39,6
Progesteron - 59,2
Druga beta - 02.09.2024 wynosiła 145
Trzecia beta wykonana dziś 05.09 - czekam na wyniki
03.09.2024 - śluz z krwią ( jednorazowo)
pozniej zaczął się śluz zabarwiony na brązowo + brazowe plamienia w małej ilości. I to utrzymuje się do dnia dzisiejszego
03.09.2024 pojechałam do ginekolog zachęcona przez osoby dookoła. Niestety nie było mojej ginekolog, była inna lekarz na zastępstwie.
Przebadała mnie na fotelu i zapytała czy mam jakiekolwiek bóle podbrzusza lub jajników. Odpowiedziałam, że bóle podbrzusza mam jak na okres + czasami kłuje mnie jeden jajnik ale to bardzo sporadycznie. Nie robiąc usg bo stwierdziła, że to za wcześnie -
Odparła, że prawdopodobnie jest to ciąża pozamaciczna. Jeśli tak, to rozwija się w jajowodzie zamiast w macicy. A jeśli pęknię mi jajowód to nikt mnie nie uratuje bo brzuch napełni mi się krwią itd.
Nastraszyła mnie strasznie…
Poleciła zrobić betę (zrobiłam ją dziś) i kazała pokazać się na usg np. W sobotę wtedy powinno już być coś widać. W sobotę udam się już do swojej ginekolog.
Co myślicie? Naprawdę może to być ciąża pozamaciczna? Jakie miałyście objawy?
Ja sądziłam i słyszałam , że takie objawy zdarzają się nawet przy normalnych, prawidłowych ciążach.
Zacznę swoją historię od początku.
Jestem w 4/5 tygodniu ciąży.
Pierwszy dzień ostatniej miesiączki 05.08.24
Pierwsza beta - 31.08.2024 wynosiła 39,6
Progesteron - 59,2
Druga beta - 02.09.2024 wynosiła 145
Trzecia beta wykonana dziś 05.09 - czekam na wyniki
03.09.2024 - śluz z krwią ( jednorazowo)
pozniej zaczął się śluz zabarwiony na brązowo + brazowe plamienia w małej ilości. I to utrzymuje się do dnia dzisiejszego
03.09.2024 pojechałam do ginekolog zachęcona przez osoby dookoła. Niestety nie było mojej ginekolog, była inna lekarz na zastępstwie.
Przebadała mnie na fotelu i zapytała czy mam jakiekolwiek bóle podbrzusza lub jajników. Odpowiedziałam, że bóle podbrzusza mam jak na okres + czasami kłuje mnie jeden jajnik ale to bardzo sporadycznie. Nie robiąc usg bo stwierdziła, że to za wcześnie -
Odparła, że prawdopodobnie jest to ciąża pozamaciczna. Jeśli tak, to rozwija się w jajowodzie zamiast w macicy. A jeśli pęknię mi jajowód to nikt mnie nie uratuje bo brzuch napełni mi się krwią itd.
Nastraszyła mnie strasznie…
Poleciła zrobić betę (zrobiłam ją dziś) i kazała pokazać się na usg np. W sobotę wtedy powinno już być coś widać. W sobotę udam się już do swojej ginekolog.
Co myślicie? Naprawdę może to być ciąża pozamaciczna? Jakie miałyście objawy?
Ja sądziłam i słyszałam , że takie objawy zdarzają się nawet przy normalnych, prawidłowych ciążach.