witajcie...
dzis wizyta u ginka o 18:30...prosze o &&& zeby wszystko bylo juz dobrze,zeby juz nic wiecej nie wylazlo...zeby nic nie bylo...
kasikz...bedzie dobrze...wierze w to...
karolcia mnie jakos podkusilo i poszlam do lekarza rodzinnego po skierowanie na TSH zwykle bo tylko takie moze lekarz rodz dac(na te inne to endokrynolog)no i k*rwa wyszlo ze mam niedoczynnosc...wiec skierowanie do endo i leki..w najmniejszej dawce mi dala narazie zeby sie do wizyty u endokrynologa nie pogorszylo i powiedziala ze dalsze leczenie to juz u endo-wizyta 1.06....
kaska...Wercia wie...najciezsze chwile za wami i oby juz takich chwil nie bylo w waszym zyciu....
dzis wizyta u ginka o 18:30...prosze o &&& zeby wszystko bylo juz dobrze,zeby juz nic wiecej nie wylazlo...zeby nic nie bylo...
kasikz...bedzie dobrze...wierze w to...
karolcia mnie jakos podkusilo i poszlam do lekarza rodzinnego po skierowanie na TSH zwykle bo tylko takie moze lekarz rodz dac(na te inne to endokrynolog)no i k*rwa wyszlo ze mam niedoczynnosc...wiec skierowanie do endo i leki..w najmniejszej dawce mi dala narazie zeby sie do wizyty u endokrynologa nie pogorszylo i powiedziala ze dalsze leczenie to juz u endo-wizyta 1.06....
kaska...Wercia wie...najciezsze chwile za wami i oby juz takich chwil nie bylo w waszym zyciu....
Tonący brzytwy się chwyta 
. Zostawało nam in vitro. Wiele rzeczy musieliśmy przemyśleć, z wieloma sprawami się borykać, szczególnie religijnymi. Znów zmieniliśmy lekarza, wyjechaliśmy do kliniki leczenia niepłodności i tam się okazało, że ktoś popełnił błąd i nie jest tak źle. Może nam pomóc sztuczna inseminacja,a może nawet z lekką pomocą farmaceutyczną i bez tego się uda! Padłam na kolana gdy to usłyszałam. Jednak łatwo nie było: leczenie, terminy. Życie stanęło na głowie. I nagle zmarł mój Tatuś. Żal i stres dominowały w moim życiu.
nie dosc ze nie zrobil mi ani usg anic cytlogi kompletnie nic... do tego powiedzial mi ze mam sobie rok poczekac z nastepnym dzieckiem bo mloda jestm albo w ogole narazie mam sobie dac spokoj ( mam 20 lat jestem mezatka ciaza byla jak najbardziej planowana) zdrnerwowaly mnie takze teksty typu "to co z pani wyskrobalismy", " dlaczego jest pani smutna pani julio"
i jeszcze pare innych nie wiem dlaczego nic mu nie powiedzialam chyba brakowalo mi sil... za bardzo bylam zalamana teraz to bym mu chyba zeby powybijala... mam nadzieje ze przyjmiecie mnie do swojego grona... bardzo serdecznie pozdrawiam.