reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Ciąża w tych czasach...

Co do ubrań na zimę - dzieci u nas tak nie mają bo co nowy sezon to nowe ciuchy, nie wiem kiedy następuje ten moment ale ja od urodzenia czekam, aż zaczną coś nosić dłużej niż 6 miesięcy i jeszcze to nie nastąpiło. Co do moich ubrań - mimo posiadania domu i tak np. zimowe kurtki latem są w zupełne innym miejscu, raczej z wygody niż z braku miejsca. Niemniej jednak zgadzam się, że jest to konsumpcjonizm. Moja córka ma aktualnie tyle sukienek, że nie jestem ich wstanie zliczyć, wyrośnie z nich w 2-3 miesiące, a nie oszukujmy się większość założy 1 raz albo wcale. Nie jest to spoko z punktu widzenia ekologicznego i całej katastrofy klimatycznej która czeka nasze dzieci. To jak z samochodami - można mieć nawet zero jak jest dobra komunikacja - a można mieć 5 bo każdy będzie w inny

Osobiście nie uważam, że powinno kogoś stać na dziecko - szczególnie że pieniądze często nie gwarantują zapewnia dziecku poczucia bezpieczeństwa, miłości itd. co według mnie jest ważniejsze niż własny pokój. Osobiście wolałabym mieć "biednych" ale kochających się rodziców na 30m2 niż np. ojca alkoholika w dużym domu z ogrodem

@DropKick to że nie zapraszali rodziców to raczej ich wola. Moja przyjaciółka pochodzi z bardzo biednej rodziny w 6 osób mieszkali w domku na ogródkach działkowych, dwa małe pokoje, mikro łazienka, kuchnia w korytarzu. Jej kontakt z mamą jest cudowny, do dzisiaj pamiętam jednej z urodzin które jej zorganizowała, nie ma wykształcenia, pracuje na kasie i jest to jedna z najcieplejszych mam/babć jakie znam. Koleżanka nigdy nie miała problemu z zapraszaniem tam znajomych.
Ja nie mam takiego kontaktu z mamą, moja mama jest prawnikiem, ą, ę i przy poronieniu najchętniej powiedziałaby, że dobrze się stało bo po co mi tyle dzieci ;) no ale kasy ma faktycznie jak lodu. Kasą po prostu nie kupisz pewnych rzeczy. Ja nie lubiłam zapraszać znajomych bo czułam, że moja mama jest beznadziejna i było i wstyd
Hmm Ja tez na lato wynoszę kurtki piętro wyżej, żeby się poluznilo w szafie.
Dla synka w sumie do tej pory nie kupiłam za wiele ubranek, większość dostał, jedynie pajace, bo kocham pajacyki, 2w1 nie Trzeb szukać osobno góry i dołu :)
Co do kochającej rodziny - to każdy wolałby taką mieć, nie tylko Ty :)
Co do nie zapraszają znajomych przy małym metrażu - właśnie nie zapraszali bo nie było kompletnie miejsca, nie było jak pogadać, coś wspólnie porobić itp ja znowu na weekendy spraszalam koleżanki na nocki, wszyscy zawsze chwalili moją mamę, że jaka fajna i wyluzowana, a ja wcale nie miałam z nią dobrego kontaktu...
 
reklama
Ja to kocham remonty 😂 gorzej mąż 😂 juz bym wiele zmieniła 😂😂😂
Wariatka 😁 remont się ciągnie pół roku, ile nerwów stracisz, non stop bałagan, my robiliśmy w ubiegłym roku łazienki więc 2-3 tyg bez pralki, WC, wanny czy prysznica KOSZMAR. Wydalismy XXX zł, kupilibyśmy za to mieszkanie...... Co roku coś robimy. Ale teraz już chyba basta. No i te ceny, I tka robiliśmy go już po podwyżkach, a jak się skończył to materiały budowlane styropian i blacha tak poszła w górę że nawet nie chce wiedzieć jakie to są koszta na dzień dzisiejszy. Ale myślę że jak ktoś chce robić remont, to niech robi jak najszybciej, bo za rok zrobi tylko połowę tego.
No i te codzienne sprzątanie ehh a jak się skończył to musiałam dzwonić po pomoc bo wszystko trzeba było po parę razy szorować. Także musisz wziąć miesiąc wolnego żeby to później wszystko ogarnąć...
 
Nie wiem ile nająć ubrań, ale zawsze na wiosnę lub jesień cała Szada do worków i do piwnicy, i robią wymianę na letnie /zimowe :)
Ja nie mam Nawet worku ubrań w których chodzę na codzień. moim zdaniem dużo zależy od organizacji i tego jak właśnie dużo gratów mamy w mieszkaniu, mój syn ma może z 5 zabawek, ubranka też ma jedną szuflade w komodzie, po co mu więcej.
Nie mam rzeczy więc nie mam mebli w których muszę je trzymać. I tym sposobem mam dużo miejsca.
 
Jej ja też bym chętnie przygarnęła takie 100 m mieszkanie...już się zupełnie nie mieścimy (mamy prawie 70 jest nas piątka) patrzyłam nawet ostatnio na ogłoszeniu ale to już jest jakieś kilkanaście tys za metr nawet duży metraż..kosmos. nie mam niestety żadnego spadku czy takich wielkich oszczędności czy coś:) mogłabym pracować więcej ale wtedy bym nie odebrała nie ogarnęła dzieci. Tak więc chyba tylko zostaje mi wygrana w lotka;) Sama mieszkałam w pokoju z siostrą (tylko mój brat miał swój) marzyłam o swoim własnym ale szczęśliwie miałam/ mam kochana starszą siostrę więc było spoko:)
 
Ja nie mam Nawet worku ubrań w których chodzę na codzień. moim zdaniem dużo zależy od organizacji i tego jak właśnie dużo gratów mamy w mieszkaniu, mój syn ma może z 5 zabawek, ubranka też ma jedną szuflade w komodzie, po co mu więcej.
Nie mam rzeczy więc nie mam mebli w których muszę je trzymać. I tym sposobem mam dużo miejsca.
O, czyli totalnie minimalnie. Fajnie. Długo tam Mieszkacie? Bo z czasem też się zbierają graty, stare rzeczy itp
 
Jej ja też bym chętnie przygarnęła takie 100 m mieszkanie...już się zupełnie nie mieścimy (mamy prawie 70 jest nas piątka) patrzyłam nawet ostatnio na ogłoszeniu ale to już jest jakieś kilkanaście tys za metr nawet duży metraż..kosmos. nie mam niestety żadnego spadku czy takich wielkich oszczędności czy coś:) mogłabym pracować więcej ale wtedy bym nie odebrała nie ogarnęła dzieci. Tak więc chyba tylko zostaje mi wygrana w lotka;) Sama mieszkałam w pokoju z siostrą (tylko mój brat miał swój) marzyłam o swoim własnym ale szczęśliwie miałam/ mam kochana starszą siostrę więc było spoko:)
Ceny są kosmiczne. Parę lat temu chcieliśmy kupić mieszkanie pod klucz w jakimś budynku przerobionym na blok, bo nie chciałam tu mieszkać i nie braliśmy nawet remontu pod uwagę, ale już teraz wiem że to by był dla mnie koszmar. Mieszkanie kosztowało dokładnie tyle ile nasz remont, ale miało chyba 53 czy 58 m tylko że jeszcze wtedy nawet nie myślałam że niedługo będziemy w trójkę :) hmm a może szkoda ze go nie kupiliśmy, teraz za dobre pieniądze można byłoby je wynajmować 🤔
 
reklama
Do góry