Od ponad tygodnia, czyli odkąd miała antybiotyk, apetytu nie ma wcale. Gdyby nie herbata, to żyłaby chyba powietrzem, pogniewała się nawet na mleko, na jego widok ma odruch wymiotny, no i wczoraj w nocy zwymiotowała zaraz po zjedzeniu może 50 ml. Do tego robi rzadkie qupki, 4-5 razy dziennie. Wcześniej zrzucałam na karb antybiotyku, ale od soboty już jej nie podaje, a ona dalej takie rzadkie robi. Martwię się, ze cos sie dzieje, lekarz dopiero jutro jak będzie wynik moczu, a do tego za tydzień już wyjeżdżamy na wakacje. Martwię się strasznie