No no chyba nasze sprawy łóżkowe uległy polepszeniu. Czyżby stabilny drugi trymestr pozwolił mi cieszyć się w pełni seksem? Wreszcie zaczęłam odczuwać dziką przyjemność, tak jak wcześniej. Chyba że wyczarował to mój mężuś kochany jakimś magicznym sposobem ;-)