reklama
Witam poniedziałkowo!
Widzę, że weekendzik pod znakiem leniuchowania - też miałam takie marzenie, zwłaszcza po piątkowych atrakcjach zafundowanych nam przez pękniętą rurę -ale musieliśmy w końcu zabrać się za ten nieszczęsny juniorowy pokój. W sobotę przyjechał brat mojego męża i rozmontowali szafę typu Komandor w garderobie - miała być przenoszona do innego pokoju - no i okazało się, że pod tą szafą nie są położone panele, a ściany i sufit są robione dużo wcześniej niż w reszcie pokoju; po prostu najpierw była zamontowana szafa, a potem była robiona reszta pokoju. Teraz trzeba zrywać panele i kłaść nowe - już w całym pokoju - i gipsować ściany i sufit
Po dorzuceniu do tego zakładania moskitiery na drzwi balkonowe i rolet oraz skręcania mebelków i ich wietrzenia, robi się miesiąc prac... Zwłaszcza że nikt nam tego od ręki nie zrobi i będziemy pewnie czekać na poszczególne ekipy.
Złapałam takiego doła, że nawet nie wchodzę do tego rozgrzebanego pokoju, żeby sobie jeszcze nie pogarszać humoru...
Aaaa, jeżeli remoncik potrwa do połowy czerwca, to oznacza, że ja do połowy czerwca będę musiała łazić do pracy, bo niestety któreś z nas musi tu siedzieć, a wiadomo - Jacek będzie potrzebny w domu. Niby nie planowałam iść na zwolnienie, ale chciałabym mieć taką opcję - tak na wszelki wypadek. Dzisiaj to nawet się cieszę, że siedzę w przychodni, bo nie muszę oglądać tej masakry remontowej w domu ;-)
Widzę, że weekendzik pod znakiem leniuchowania - też miałam takie marzenie, zwłaszcza po piątkowych atrakcjach zafundowanych nam przez pękniętą rurę -ale musieliśmy w końcu zabrać się za ten nieszczęsny juniorowy pokój. W sobotę przyjechał brat mojego męża i rozmontowali szafę typu Komandor w garderobie - miała być przenoszona do innego pokoju - no i okazało się, że pod tą szafą nie są położone panele, a ściany i sufit są robione dużo wcześniej niż w reszcie pokoju; po prostu najpierw była zamontowana szafa, a potem była robiona reszta pokoju. Teraz trzeba zrywać panele i kłaść nowe - już w całym pokoju - i gipsować ściany i sufit

Złapałam takiego doła, że nawet nie wchodzę do tego rozgrzebanego pokoju, żeby sobie jeszcze nie pogarszać humoru...
Aaaa, jeżeli remoncik potrwa do połowy czerwca, to oznacza, że ja do połowy czerwca będę musiała łazić do pracy, bo niestety któreś z nas musi tu siedzieć, a wiadomo - Jacek będzie potrzebny w domu. Niby nie planowałam iść na zwolnienie, ale chciałabym mieć taką opcję - tak na wszelki wypadek. Dzisiaj to nawet się cieszę, że siedzę w przychodni, bo nie muszę oglądać tej masakry remontowej w domu ;-)
magdalenkakol
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2005
- Postów
- 3 933
Jola ja mam podobnie z nogami. Leze caly czas .Wyczytalam ze trzeba pic normoalnie i mniej solic.. Powinno zejsc .. Ja wczoraj po komunii ciorki nie mialam nog tylko slupy telegraficzne. Dzisiaj jest ciut lepiej ale nie rewelacyjnie. W czwarte mpojde zrobnic badania i mam nadziejej ze to nie ma nic wspolnego z zatruciem ciazowym tylko z przemeczniem. ( caly dzien na nogach)
Podziwiam wszystkie podwójne, potrójne i poczwórne mamusie - dla mnie JESTEŚCIE WIELKIE

Na pewno nie będzie Wam łatwo, ale myślę, że większość z nas "pierworódek" (nie przepadam za tym określeniem;-)) będzie przechodzić za kilka lat to samo



Na pewno nie będzie Wam łatwo, ale myślę, że większość z nas "pierworódek" (nie przepadam za tym określeniem;-)) będzie przechodzić za kilka lat to samo

Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 320
Agacina, nie martw sie.... U nas totalna obsuwa, nawet nie bede pisac, w dodatku nic sie nie dzieje. Czekamy.... A Wy jakos dacie rade, miesiac prac to w sumie nie tak duzo, najwazniejsze zeby prace sie posuwaly do przodu. Ciesz sie ze wsrod tego szalenstwa nie ma biegajacych dzieciakow, ktor sa ciekawe wszystkieg. Trzeba znalezc jakis pozytyw!
milkaaa
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 158
agacina - a moze kupicie panele z usluga polozenia??
a zamiast gipsow - jakas tapetke polozycie w jeden dzien na tym kawalku??
u mnie kacik dzidziowy tez stoi nietkniety
kwiaty mialy wyjechac na budowe juz - do loggi - tylko tam jest cien i osloniete od wiatru - ale stoja wciaz..na balkonie tuta mam skwar - od razu je przypali
po posadzkach nie mozna jeszcze chodzic, a loggia na gorze - nie mozna oprzec drabiny przez nablizsze 10 dni o gorne posadzki - a winda kwiatow wciagac nie bede - to sa duze krzaki :-( No wiec stoi ten bajzel, umywalki i kwiaty w kaciku dzidziowym, pranie wyprane - na fotelu na ktorym raz po raz rozsiada sie Jagoda - wiec chyba czeka mnie czesciowe pranie po raz drugi
a zamiast gipsow - jakas tapetke polozycie w jeden dzien na tym kawalku??
u mnie kacik dzidziowy tez stoi nietkniety
kwiaty mialy wyjechac na budowe juz - do loggi - tylko tam jest cien i osloniete od wiatru - ale stoja wciaz..na balkonie tuta mam skwar - od razu je przypali
po posadzkach nie mozna jeszcze chodzic, a loggia na gorze - nie mozna oprzec drabiny przez nablizsze 10 dni o gorne posadzki - a winda kwiatow wciagac nie bede - to sa duze krzaki :-( No wiec stoi ten bajzel, umywalki i kwiaty w kaciku dzidziowym, pranie wyprane - na fotelu na ktorym raz po raz rozsiada sie Jagoda - wiec chyba czeka mnie czesciowe pranie po raz drugi

milkaaa
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 158
wszystkie damy sobie rade - bo nie mamy wyjscia
i ja tez bede wsrod nich
- poki co wciaz jestem pozytywnie nastawiona i mam zamiar pociagnac jeszcze wykonczeniowke do konca lata. Ale napewno bede sie tutaj zalic - jak dadza mi w kosc
- bo napewno dadza
i ja tez bede wsrod nich


reklama
Zgadzam sie z agaciną! Chylę czoła przed wszystkimi WieloMamami, na pewno nie jest zawsze różowo, ale bilans na plus! A jak sobie pomyślę, jaką radochę mają Wasze skarby w porównaniu z jedynakami... Jestem pewna, że wszystkie zapewniecie im optymalne warunki. Jesteście dla mnie wielkie!
Podziel się: